Globalny rynek smartwatchy ma za sobą trudny kwartał, ale nie wszyscy mają powody do narzekań. Chińskie marki zanotowały imponujące wzrosty i odbierają udziały takim firmom, jak Apple czy Samsung.
Globalny spadek, lokalne rekordy
Zacznijmy od tego, że największe wzrosty w pierwszym kwartale tego roku zanotowały chińskie marki, zwłaszcza Huawei, Xiaomi i Imoo. Łącznie to właśnie one odpowiadają za 37-procentowy wzrost liczby wysyłek smartwatchy w Chinach. To najwyższy wynik od czwartego kwartału 2020 roku. Co więcej, chińskie marki nie ograniczyły się tylko do rynku lokalnego, ale z powodzeniem zwiększają swoją obecność również na rynkach zagranicznych.
Widać to choćby na przykładzie Huawei. Podejrzewam, że jego wyniki w kolejnych kwartałach tego roku będą jeszcze lepsze, ponieważ w ostatnich miesiącach także na polski rynek trafiło naprawdę sporo ubieralnego sprzętu tego producenta, który w testach wypada naprawdę dobrze. Warto wspomnieć m.in. o nowościach w postaci Huawei Watch 5, Huawei Watch Fit 4 i Huawei Watch Fit 4 Pro.

Jaki jest klucz do sukcesu chińskich firm?
Według analityków, kluczem do sukcesu chińskich producentów są atrakcyjne ceny, szeroka gama modeli i skuteczne działania marketingowe, wzmacniane wsparciem rządu. To akurat dobrze znany model działania chińskiej gospodarki, który świetnie widać także choćby w przypadku rynku samochodów elektrycznych. W końcu Chińczycy są w stanie zaoferować naprawdę tanie pojazdy.
Warto również zwrócić uwagę na segment smartwatchy dla dzieci, gdzie chińska marka Imoo nie ma sobie równych. Ten rynek rośnie dynamicznie na całym świecie i odpowiada na rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania do lokalizacji dzieci i alternatywy dla pierwszego smartfona.
Warto jednak podkreślić, że te entuzjastyczne (dla chińskich producentów dane) nie są tak kolorowe dla wszystkich. W ogólnym rozrachunku, w pierwszym kwartale 2025 roku globalne dostawy smartwatchy spadły o 2% w skali rok do roku. To już piąty z rzędu kwartał z ujemną dynamiką.
Za spadek według Counterpoint, który przygotował raport, odpowiadają głównie dwa czynniki: słabnący rynek w Indiach oraz malejąca sprzedaż zegarków Apple. Co ciekawe, mimo spadków Apple nadal pozostaje liderem tego segmentu rynku.

Jak wygląda pozostałą cześć rynku smartwatchy?
Podczas gdy chińskie marki świętują, Samsung zalicza wyraźny spadek. W pierwszym kwartale 2025 roku dostawy koreańskiego producenta spadły aż o 18%. Główną przyczyną jest słabszy popyt na starsze modele, które nadal dominują w ofercie. To się jednak niebawem może zmienić, bo 9 lipca poznamy nowe zegarki z serii Galaxy Watch 8 (Classic).
Apple, mimo spadku liczby sprzedanych urządzeń, utrzymuje pozycję lidera. Firma cały czas czerpie pełnymi garściami ze swojego rozbudowanego ekosystemu i wysokiej lojalności klientów. Nie zmienia to faktu, że udział Apple w rynku maleje, ponieważ spadł z o 1% w skali rok do roku.
Droższe smartwatche zyskują na popularności
Widoczny jest także inny trend. Konsumenci zaczynają coraz częściej wybierać modele ze średniej i wyższej półki. Segment zegarków kosztujących poniżej 100 dolarów skurczył się o 17%. Tanie smartwatche nie są już w modzie. Użytkownicy wolą dopłacić, by zyskać lepsze funkcje zdrowotne, dokładniejsze pomiary oraz szerszą integrację z innymi urządzeniami.
Patrząc w przyszłość, analitycy Counterpoint prognozują, że cały rynek smartwatchy odbije w dalszej części 2025 roku i zakończy go z 3% wzrostem rok do roku. Trend ten ma być napędzany przez nowe premiery, rosnącą popularność modeli z funkcjami medycznymi, a także integracją z systemami AI.