robot sprzątający Dreame Aqua10 Roller
Dreame Aqua10 Roller (fot. Dreame)

Robot z wałkiem mopującym. Nowa, tańsza opcja

Wałek mopujący to, w moim odczuciu, jedna z największych innowacji w robotach sprzątających, jaką zaproponowano nam w 2025 roku. Aktualnie cena tego rozwiązania jest wysoka, ale Dreame spróbuje uczynić je nieco bardziej przystępnym.

Nowy, tańszy robot sprzątający z wałkiem mopującym. Oto Dreame Aqua10 Roller

Najpierw były nakładki ze ścierką. Później rozgościły się na rynku oferujące znacznie wyższą efektywność czyszczenia na mokro roboty sprzątające z obrotowymi padami. W tym roku zaś wreszcie pojawiły się automatyczne odkurzacze z wałkiem mopującym – rozwiązaniem znacznie skuteczniejszym, a zainspirowanym wyższej klasy odkurzaczami pionowymi z funkcją mycia. Na łamach Tabletowo.pl pojawił się nawet test modelu Dreame Aqua10 Ultra, reprezentującego właśnie tę nową kategorię.

Problem w tym, że Dreame Aqua10 Ultra Track czy Dreame Aqua10 Ultra Roller to sprzęt, na który niewiele osób może sobie pozwolić, ze względu na bardzo wysoką cenę. Chiński producent nie zatrzymuje się jednak w tym miejscu i stara się zaoferować ten sam poziom mopowania w przystępniejszej formie. Na rynku zadebiutował właśnie model Dreame Aqua10 Roller bez dopisku Ultra.

robot sprzątający Dreame Aqua10 Roller
Dreame Aqua10 Roller (fot. Dreame)

Czym Dreame Aqua10 Roller różni się od Dreame Aqua10 Ultra Roller?

Co ciekawe, nowy robot oferuje dokładnie taki sam system mopowania z rolką, 12 dyszami, wysuwającą się konstrukcją i skrobakiem do wyciskania brudnej wody, a nawet tę samą osłonę zapobiegającą przed zamoczeniem dywanu (która była obecna w modelu Ultra Roller, ale zabrakło jej w wariancie Ultra Track). Cechuje go także równie wysoka moc ssania (do 30000 Pa) i podobna stacja dokująca z funkcją automatycznego odsysania kurzu oraz mycia i suszenia mopa.

Na czym więc polegają różnice? Otóż robot sprzątający Dreame Aqua10 Roller bez dopisku Ultra wykorzystuje starszą wersję technologii pokonywania progów (ich maksymalna wysokość to nie 8, lecz 6 cm). Brakuje również funkcji FluffRoll, unoszącej włókna dywanu dla głębszego czyszczenia, a w stacji bazowej jest miejsce tylko na jeden detergent (a nie dwa). Ostatnią różnicą jest stała wieżyczka laserowa – nie potrafi się schować, więc wjeżdżanie pod niższe meble może być niemożliwe.

Są to więc dodatki, których brak dla wielu osób nie będzie tak uciążliwy, a zauważalnie wpłynie na końcową cenę urządzenia.

Ile kosztuje Dreame Aqua10 Roller?

Jak na razie robot Dreame Aqua10 Roller trafił do sprzedaży w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemczech. Kosztuje tam, odpowiednio, 1100 dolarów, 900 funtów i 1100 euro, co stanowi równowartość ~4060-4680 złotych. To o wiele mniej niż przyjdzie nam zapłacić za model Aqua10 Ultra Roller, który w Polsce kosztuje 6299 złotych.

Premiery tego urządzenia w naszym kraju jak najbardziej można się spodziewać – szczególnie, że polska strona produktu już działa (jedynie nie ma jeszcze oferty sprzedażowej).

Redaktor