Recenzja Xiaomi Mi Watch Lite – dla wielu może to być strzał w dziesiątkę

Przez moje ręce nie tak dawno przeszedł Huawei Watch Fit – opaska inteligentna zamknięta w obudowie zegarka. Bardzo podobnym produktem, ale za to sporo tańszym, jest Xiaomi Mi Watch Lite, którego recenzja dziś przed Wami.

Xiaomi Mi Watch Lite kosztuje aktualnie ok. 249 złotych i jest najtańszym urządzeniem ubieralnym tego producenta. Specjalnie nie użyłam słowa ani “zegarek”, ani “opaska”, ze względu na to, że kwestia nomenklatury jest tu sporna – urządzenie wyglądem przypomina zegarek, ale funkcjonalnie bliżej mu do opaski. Nie zdziwcie się zatem, jeśli będę tych dwóch słów używać zamiennie – dokładnie tak, jak miało to miejsce przy okazji wspomnianego modelu Huawei.

Jak cię widzą, tak cię piszą

Wygląd Xiaomi Mi Watch Lite nie wzbudza we mnie większych emocji. Ale to dobrze – jest uniwersalny, pasuje do każdego typu ubioru, w dodatku zarówno na nadgarstku kobiety, jak i mężczyzny. Na pierwszy rzut oka trudno jest zgadnąć ile ten sprzęt kosztuje – dość sprytnie ukrywa niską cenę. Musicie jednak wiedzieć, że zdradzają ją głównie dwie rzeczy. 

Pierwszą jest wyświetlacz, który jest po prostu OK i niewiele ponadto (spójrzcie na niego pod dużym kątem – zobaczycie, co mam na myśli), drugą natomiast – bliższe przyjrzenie się frontowi zegarka pokazuje, że ekran zajmuje tak naprawdę niewielką część przestrzeni – resztę stanowi bardzo duża ramka okalająca go. Co prawda przez wzgląd na to, że jest czarna, pięknie wtapia się w całość i na pierwszy rzut oka można tego nie zauważyć, ale jednak wystarczy nieco spostrzegawczości i detal ten rzuca się w oczy. 

Xiaomi Mi Watch Lite w Media Expert

Xiaomi Mi Watch Lite

Warto też zwrócić uwagę, że ta przestrzeń została w pewien sposób zagospodarowana – ale tylko górna. W ramce nad ekranem znajduje się bowiem czujnik światła, który odpowiada za dostosowywanie jasności ekranu do panujących warunków oświetleniowych. Jest sześć poziomów jasności, z czego szóstka pokazuje się z bardzo dobrej strony – w lutowym słońcu zapewniała zupełnie dobrą widoczność.

W wyświetlaczu podoba mi się to, że jest delikatnie zakrzywiony we wszystkie strony, dzięki czemu design jest spójny. Z drugiej strony znajdą się osoby, którym te zakrzywienia będą przeszkadzać przez wzgląd na odbijanie światła. Ile osób, tyle opinii – trudno każdemu dogodzić. Moim zdaniem, pod względem wzornictwa, to przyjemny dla oka zabieg, pod względem ergonomii może trochę gorszy, ale do przebolenia.

Co z jakością ekranu? Wspomniałam już, że patrząc na niego pod kątem widać, że jest to tani sprzęt – i tak też jest. Pokazuje się wtedy wielka przewaga ekranów AMOLED-owych, w których czerń jest czarna, a nie szarawa, jak w tym przypadku (TFT) i o widocznie mniejszym kontraście niż patrząc na wprost.

Ogólnie jednak trudno ekranowi cokolwiek zarzucić – wszelkie powiadomienia są nieźle widoczne, choć rozdzielczość tego 1,4-calowego ekranu to zaledwie 320×320 pikseli. Oczywiście wyświetlacz jest kolorowy i dotykowy, ale raczej ku temu chyba nikt nie miał wątpliwości.

Jeśli ktoś oczekiwałby Always on display na ekranie Mi Watch Lite, to od razu muszę stwierdzić, że tu nie znajdzie tego, czego szuka – tutaj nie ma opcji ciągłego wyświetlania godziny.

Wracając jeszcze na chwilę do samej konstrukcji zegarka, tu warto wspomnieć, że pasek ma 13 otworów, które zapewniają regulację jego długości po założeniu na nadgarstku oraz jedną szlufkę. Pasek jest wymienny, ale musicie pamiętać, że zapięcie jest niestandardowe, co oznacza konieczność polowania na paski choćby w chińskich sklepach internetowych.

Wymiary modelu to 41 x 35 x 10,9 mm (wysokość x szerokość x wysokość), a waga – 35 g z paskiem (21 g bez paska). Dobrze prezentuje się zarówno na większych, jak i mniejszych nadgarstkach. Z racji tego, że na jego prawej krawędzi znajduje się przycisk (włącznik oraz przejście do menu), bardziej intuicyjnie sprawdzi się u osób leworęcznych, ale sama nosiłam go na prawej ręce i nie czułam żadnego dyskomfortu z tym związanego.

Jak zapewnia producent, zegarek jest wodoszczelny (do 5 ATM; do 50 metrów). Lojalnie jednak informuję, że nie sprawdzałam w praktyce ile jest w tym prawdy – nie było takiej okazji.

Jak jest z samą odpornością zegarka? Mi Watch Lite towarzyszył mi, z przerwami, w sumie trzy miesiące. Pasek jest w dobrym stanie, choć już w niektórych miejscach widać delikatne przetarcia. Gorzej sytuacja wygląda z ekranem, którym ewidentnie musiałam kiedyś w coś przywalić, bo na jego samiutkim środku znajduje się dość spora rysa – podczas korzystania zegarka nie jest irytująca, ale gdy ekran się wygasi, od razu rzuca się w oczy.

Parowanie Mi Watch Lite i działanie

Xiaomi Mi Watch Lite może działać w połączeniu ze smartfonami z Androidem od 5.0 w górę (do działania wymagana jest aplikacja Xiaomi Wear), a także z iOS 10 i wyższymi (tu wymagana jest aplikacja Xiaomi Wear Lite). W moim przypadku testowałam go z kilkoma telefonami z Androidem – między innymi z Samsungiem Galaxy S21 Ultra 5G, Xiaomi Mi 11 czy Motorolą Moto E7.

Xiaomi Mi Watch Lite

Aby powiadomienia wyświetlały się na ekranie zegarka, w ustawieniach aplikacji musimy wyrazić zgodę na powiadomienia z Xiaomi Wear, a także wskazać, z których programów mają być przekazywane powiadomienia na Mi Watch Lite. Moja lista aplikacji jest dość pokaźna, ale powiadomienia chcę mieć tylko z tych, które są dla mnie naprawdę ważne – i tak też zaznaczyłam.

Powiadomienia wyświetlają info z jakiej aplikacji pochodzi, choć nie zawsze – np. z Discordem jest problem (przy mniej oczywistych aplikacjach jest info “APP”), nazwę użytkownika oraz treść wiadomości – niestety, nie liczcie na wyświetlanie zdjęć. Wszystkie polskie znaki diakrytyczne są wyświetlane poprawnie. Na wiadomości niestety nie można w żaden sposób odpowiedzieć – nawet podstawowym szablonem.

Recenzowany dziś zegarek nie ma ani mikrofonu, ani głośnika, co oznacza, że nie możecie rozmawiać za jego pośrednictwem. Co ciekawe, nie ma też możliwości odebrania połączenia przychodzącego z poziomu zegarka i rozmawiania przez telefonu lub podłączonego do niego słuchawki – można jedynie połączenie odrzucić.

Tym, czego mi brakuje w Mi Watch Lite, jest synchronizacja trybu nie przeszkadzać z telefonem. Tak, dobrze rozumiecie – włączenie tego trybu na smartfonie nie powoduje automatycznego włączenia podobnego trybu na zegarku – trzeba go włączać ręcznie (szkoda).

Xiaomi Mi Watch Lite
Xiaomi Mi Watch Lite w towarzystwie Xiaomi Mi 11

Początkowo nie mogłam się odnaleźć w obsłudze Mi Watch Lite. Wszystko przez to, że w przeciwieństwie do innych zegarków, Xiaomi wymyśliło sobie przechodzenie do powiadomień od góry, a od dołu – do menu szybkich ustawień (dla mnie to dość nieintuicyjne, ale po jakimś czasie udało mi się przestawić).

Xiaomi Mi Watch Lite ma 3-osiowy akcelerometr i 3-osiowy żyroskop, dzięki czemu automatyczne wybudzanie ekranu poprzez podniesienie ręki działa zupełnie dobrze i całkiem szybko. Sam zegarek jednak nie jest jakimś demonem szybkości – przechodząc pomiędzy poszczególnymi ekranami domowymi widać wyraźnie chwilę wczytywania się poszczególnych treści.

Co potrafi Mi Watch Lite?

Po przejściu do menu, naszym oczom rzucają się dwie karty po dziewięć różnych aplikacji. Wśród nich znajdziemy: trening, historia aktywności, dzisiejsze dane na temat aktywności, tętno, sen, oddychanie (asystent oddechu), kompas, barometr, sterowanie muzyką odtwarzaną na telefonie, alarm (budzi wibracjami), stoper, minutnik, pogoda (aktualna i na kolejne trzy dni), powiadomienia z telefonu, znajdź telefon, latarka (przełącza ekran na jasne tło i maksymalnie podświetla), pomoc oraz ustawienia. 

W ustawieniach zmienimy tarczę, jasność ekranu, włączymy harmonogram trybu nie przeszkadzać oraz funkcji podnieś, aby wybudzić, tętno (pomiar co 1, 5, 10, 30 minut), alert o braku aktywności (ja go wyłączyłam – za dużo siedzę przed komputerem ;)), autoblokowanie (po 5-20 sekundach), zakryj, aby uśpić, hasło dostępu do zegarka, ustawienia systemowe i Bluetooth.

Monitorowanie snu sprawdza się dobrze – jak to w przypadku każdego tego typu urządzenia bywa, trudno określić czy usnęliśmy akurat w tej minucie, którą pokazuje aplikacja, ale zakres mniej-więcej zgadza się z rzeczywistością. Niestety, nie radzi sobie z drzemkami w ciągu dnia – akurat tak się złożyło, że w ostatnich dniach trochę chorowałam i miałam okazję spać w ciągu dnia – zegarek tego nie zarejestrował.

W aplikacji nie znajdziemy żadnych szczegółów na temat snu, poza podziałem na fazę płytkiego i głębokiego snu – nie spodziewajcie się tu głębszej analizy. Z niezrozumiałych przeze mnie powodów, w aplikacji najpierw podawane są minuty (przykład – głęboki sen: 52 min 2 godz), potem godziny – zdecydowanie powinno być na odwrót.

Monitorowanie aktywności można podzielić na dwie strefy – pierwsza to standardowe zliczanie kroków, druga – monitorowanie ćwiczeń (dokładnie jedenastu: bieganie, bieżnia, jazda na rowerze, rower stacjonarny, styl dowolny, spacer, trekking, bieg przełajowy, basen, otwarte wody i krykiet).

Zacznijmy może od wbudowanego GPS-u, bo to dość istotne dla osób, które lubią mieć wgląd w swoją trasę po zakończonym treningu biegowym.

Jak wspominałam przy okazji recenzji Huawei Watch Fit, GPS w Mi Watch Lite działa dużo lepiej i jest dużo dokładniejszy (dużo bliższy prawdy, choć też nie do końca idealny). Możecie to zobaczyć na poniższym przykładzie:

Mi Watch Lite jest wyposażony w pulsometr (nie ma natomiast pomiaru nasycenia krwi tlenem). Porównanie do pulsoksymetru mierzącego parametry z palca pokazuje, że pomiary potrafią się znacznie różnić (np. 69 vs 66 uderzeń na minutę). Pamiętajcie jednak, że smartwatche i smartbandy nie są urządzeniami medycznymi, przez co ich pomiary należy traktować jedynie poglądowo.

Pulsometr nie działa na wytatuowanej skórze.

No dobrze – a jak długo Mi Watch Lite działa?

Producent deklaruje, że Mi Watch Lite jest w stanie działać do 9 dni lub do 10 godzin ze stale włączonym GPS. W moich rękach (a właściwie na moim nadgarstku), zegarek, w którym umieszczono akumulator o pojemności 230 mAh, działał przez średnio 6-8 dni.

Po sztywnym ustawieniu stałego pomiaru tętna co minutę, automatycznej jasności ekranu i sporej ilości powiadomień – bateria trzymała średnio tydzień, co uważam za bardzo dobry wynik.

Ładowanie urządzenia trwa niecałe 2 godziny i odbywa się za pomocą dedykowanej ładowarki, w którą wpina się zegarek. Jeśli zatem na jakiś dłuższy wyjazd zapomnimy go zabrać, niestety, nie ma możliwości podładowania go jakąś uniwersalną ładowarką – szkoda. Dodam jeszcze, że nie wspiera ładowania indukcyjnego, więc o ładowaniu tego typu też wtedy nie może być mowy.

Podsumowanie

Xiaomi Mi Watch Lite to bardzo fajny sprzęt, dostępny w rozsądnych pieniądzach. To, co ma robić, robi poprawnie i trudno mieć do niego większe zastrzeżenia. Dla mnie na minus jakość wyświetlacza (choć w tej cenie nie można tego traktować jako wadę skreślającą go), brak uniwersalnych pasków oraz dedykowana ładowarka. Niektórym może przeszkadzać brak Always on Display oraz brak monitorowania drzemek w ciągu dnia.

Do tego dochodzi ograniczona liczba tarcz (aczkolwiek wybór wcale nie jest aż tak ograniczony) czy też brak możliwości odbierania połączeń i odpisywania na wiadomości (choćby szablonami).

Na plus? Przede wszystkim czas pracy, czujnik tętna, wbudowany GPS o niezłej dokładności (co w tej cenie nie jest wcale standardem) i wodoszczelność.

Ale w tej cenie odnoszę wrażenie, że zegarkowi Xiaomi Mi Lite Watch można wiele wybaczyć. To fajny sprzęt dla osób, które chcą się przekonać do smartwatchy, choć jednocześnie muszą być świadome, że za 250 złotych otrzymywana funkcjonalność będzie zaledwie podstawowa.

Recenzja Xiaomi Mi Watch Lite – dla wielu może to być strzał w dziesiątkę
Zalety
czas pracy
GPS o niezłej dokładności, choć wciąż jest pole do poprawki
czujnik tętna
cena
Wady
jakość wyświetlacza
brak uniwersalnego zapięcia paska
dedykowana ładowarka
brak monitorowania drzemek w ciągu dnia
brak Always on Display
brak możliwości odpowiadania na wiadomości choćby szablonami
7.7
Ocena
Gdzie kupić?