sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Recenzja Sennheiser Accentum True Wireless. Wygoda i solidne brzmienie

Lokowanie produktu

Marka Sennheiser ma w swoim portfolio wiele modeli słuchawek, również tych – ostatnio najbardziej popularnych – prawdziwie bezprzewodowych. O ile seria Momentum to modele pozycjonowane na flagowej, bezkompromisowej półce cenowej, tak linia Accentum ma być tą bardziej atrakcyjną cenowo. Sennheiser Accentum True Wireless to pierwsze słuchawki TWS w tej serii, które – mimo obniżonej ceny – wciąż mają oferować doskonałą jakość dźwięku oraz wyjątkową ergonomię. A jak jest naprawdę?

Specyfikacja techniczna Sennheiser Accentum True Wireless:

  • audio: przetwornik dynamiczny TrueResponse ∅7 mm, pasmo przenoszenia 5 Hz – 21 kHz, poziom zniekształceń harmonicznych THD <0,08%, 107 dB SPL,
  • hybrydowe adaptacyjne ANC, tryb kontaktu,
  • 2 mikrofony w każdej słuchawce, MEMS,
  • łączność: Bluetooth 5.3 z kodekami SBC, AAC, aptX, LC3 (LE Audio), Auracast, tryb multipoint,
  • bateria: akumulator 55 mAh w każdej słuchawce + 400 mAh w etui, do 8h ciągłego odtwarzania, do 6 h z włączonym ANC, do 28h z etui,
  • ładowanie: przewodowe USB-C oraz indukcyjne Qi,
  • sterowanie dotykowe + optyczne czujniki obecności w uszach,
  • waga słuchawek: 5,5 g (jedna),
  • wymiary etui: 49,45 × 51,72× 28,95 mm,
  • waga etui: 41 g (słuchawki + etui 52 g),
  • wodoodporność: IP54,
  • obsługa aplikacji Sennheiser Smart Control.

W momencie publikacji recenzji słuchawki Sennheiser Accentum True Wireless – w zależności od sklepu i aktualnych promocji – kosztują od 530 złotych. W sprzedaży do wyboru dostępne są trzy warianty kolorystyczne: czarny, biały oraz niebieski.

Gdzie kupić?

Sennheiser Accentum True Wireless

ok. 530 zł
(Przybliżona cena z dnia: 24 marca 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

Niewielkie, biało-niebieskie pudełeczko skrywa w sobie zawartość zestawu, na który – oprócz słuchawek z etui ładującym – składa się także krótki przewód USB oraz cztery pary nakładek silikonowych. Są one w rozmiarach XS, S, M i L, natomiast standardowo, rozmiar M jest fabrycznie założony na słuchawki.

Mniejsze, ale już nie tak efektowne etui, i nietypowe słuchawki

Patrząc na design modelu Sennheiser Accentum True Wireless od razu stwierdziłem, że to kompletnie inna liga słuchawek względem flagowych Momentum True Wireless 4. Trudno się jednak dziwić, wszakże bohater tego testu ma być tym bardziej atrakcyjnym cenowo średniopółkowcem, zaś Momentum to już w zasadzie linia klasy premium.

Tym samym, charakterystyczne, materiałowe wykończenie zewnętrza etui, zastąpiono po prostu standardowym, matowym tworzywem sztucznym użytym na całości. Plastiki te są całkiem dobrej jakości, choć przyczepić mogę się do wieczka. Sprawia ono trochę wrażenie wykonanego ze zbyt cienkiej warstwy tegoż tworzywa i nieco ugina się pod palcem.

W przeciwieństwie do modeli z linii Momentum True Wireless, tu etui nie jest prostokątne, a kwadratowe i przy okazji znacznie, znacznie mniejsze i lżejsze. W efekcie, dużo lepiej mieści się w kieszeniach – także spodni.

Na górze klapki znalazło się logo Sennheiser, zaś od frontu ulokowano port USB-C oraz trzykolorową diodę stanu naładowania. Kolejne logo nadrukowano z wewnątrz na wieczku. Zawias wieczka jest stabilny, nie kołysze się nadmiernie na boki, nie trzeszczy i w fajny sposób sprężynuje przy otwarciu.

Jeśli zaś chodzi o słuchawki, to po pierwsze, są one dużo mniejsze niż wielokrotnie przywoływane Momentum TW 4. Po drugie, ich bryła nie jest tak kanciasta, a bardziej opływowa i ma nieregularny kształt – zwłaszcza, jeśli mówimy o tym fragmencie, który styka się z małżowiną. Ma to jednak szalenie praktyczne znacznie, o czym za chwilę.

Ale one są wygodne!

Przed chwilą wspomniałem, że Sennheiser Accentum True Wireless to słuchawki o dość nietypowej konstrukcji. Nie jest ona jednak tylko dziełem wizji artystycznej projektantów marki. Ich kształt został opracowany we współpracy z Sonova – producentem aparatów słuchowych (notabene jest to szwajcarska firma, która w 2021 wykupiła od Sennheisera dział produktów konsumenckich, w tym nieprofesjonalne słuchawki), bazując na tysiącach skanów uszu tak, by zapewniać – wedle zapewnień – niebagatelną ergonomię.

To – dosłownie – jedne z absolutnie najwygodniejszych słuchawek TWS, jakie kiedykolwiek miałem w uszach przez tych parę lat testowania przeze mnie tego typu sprzętu. Ich kształt jest na tyle przemyślany, że bardzo dobrze wypełnia on tzw. conchę (muszlę), czyli całe to anatomiczne zagłębienie w małżowinie. Wypełnia, ale nie rozpiera – a to bardzo istotne.

W efekcie, niezależnie od tego, czy korzystałem z nich 15 minut, godzinę, dwie czy cztery godziny podczas podróży pociągiem, nawet przez choćby chwilę nie odczuwałem większego zmęczenia uszu, które sprawiałoby, że musiałbym koniecznie wyjąć je z uszu. Majstersztyk. Pod tym względem Sennheiser Accentum True Wireless dostają ode mnie w pełni zasłużoną piątkę z plusem, a nawet i z koroną ;)).

Co też muszę pochwalić – z racji tak dobrego dopasowania do uszu (oczywiście warto też pochylić się nad dopasowaniem gumek), naprawdę nieźle wypada też pasywna izolacja. Jasne, w hałaśliwym otoczeniu nie zastąpi nam to używania ANC, ale w domowym zaciszu w zupełności daje radę.

Łączność i kodeki audio

Tu pojawia się poniekąd jedna z większych różnic pomiędzy Accentum True Wireless a Momentum True Wireless 4. Za komunikację słuchawek z urządzeniami odpowiada tu intertfejs Bluetooth 5.3 z kodekami SBC, AAC oraz aptX. Jest też wsparcie dla trybu multipoint, LE Audio (kodek LC3) i odbiór transmisji Auracast (np. na lotniskach czy w muzeach).

Gwoli przypomnienia, flagowe Momentum oferują nowszy Bluetooth 5.4, natomiast lista kodeków obejmuje dodatkowo bardziej zaawansowany, oferujący wyższą jakość dźwięku aptX Lossless. I to oczywiście jasno pokazuje nam różnicę w pozycjonowaniu obu tych modeli w portfolio marki, który jest typowo klasą premium, a który bardziej średniopółkowy.

Trochę szkoda, że nie zdecydowano się choćby na aptX Adaptive, co pozwoliłoby na uzyskanie lepszych parametrów przesyłu dźwięku. Obecny tu zwykły aptX oferuje jakość na poziomie 16-bit/48 kHz, do 352 kbps. Niemniej jednak, pod kątem stabilności połączenia czy zasięgu, Sennheiser Accentum True Wireless nie zawiodły mnie w żaden sposób.

Jedyne, do czego lekko mogę się przyczepić, to sporadycznie trochę wolniejsze nawiązywanie połączenia z urządzeniami w momencie włączenia słuchawek (wyjęcia ich z etui). Na ogół następuje to szybko, ale zdarzają się sytuacje, gdy trwa to wyraźnie dłużej. Poza tym, łączność pozostawała niezakłócona, zasięg stabilny w obrębie całego mieszkania, a opóźnienia na tyle niskie, by nie utrudniały oglądania wideo.

Nie zabrakło również trybu multipoint, który działa dokładnie tak, jak powinien i umożliwia jednoczesne połączenie dwóch urządzeń. Słuchawki bezproblemowo utrzymują takie połączenie i same przełączają się na aktywne źródło dźwięku.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Co oferuje aplikacja Sennheiser Smart Control?

Jak to zwykle bywa, by móc w pełni zarządzać ustawieniami słuchawek, musimy sięgnąć po aplikację Sennheiser Smart Control. Żeby ją pobrać na Androida, trzeba udać się do sklepu Google Play, zaś użytkownicy iPhone’ów muszą sięgnąć do App Store.

Nie będę tutaj przesadnie pochylać się nad precyzyjnym opisem absolutnie każdego elementu interfejsu apki i funkcji, bowiem została ona już przeze mnie opisana przy okazji recenzji modelu Momentum True Wireless 4. W przypadku Accentum True Wireless oferuje ona niemalże dokładnie to samo – z minimalnymi brakami.

Niemniej jednak, wciąż mamy do czynienia z rozbudowanym, ale relatywnie przejrzystym, schludnym i dość prostym w obsłudze interfejsem. Niezmiennie wspomnieć muszę jednak o braku języka polskiego, co wymaga od użytkownika choćby podstawowej znajomości angielskiego.

Aplikacja umożliwia nam chociażby manipulację korektorem brzmienia przy użyciu tradycyjnego, 5-stopniowego equalizera i kilku gotowych ustawień (Dance, Rock, Pop, Classical itd.), ale też wykonanie testu preferencji Sound Check, który pozwala w prosty sposób stworzyć swój indywidualny preset brzmienia.

Są też przełączniki trybów redukcji hałasów (tryb transparentny znów jest wyodrębniony od ANC i Anti Wind) oraz możliwość edycji sterowania dotykiem, ale do tego wrócimy za moment. Z pozostałych istotnych funkcji, znalazło się tu zarządzanie połączonymi i sparowanymi urządzeniami, a także możliwość aktualizacji oprogramowania.

Dotykowe sterowanie odtwarzaniem

Do łatwego i szybkiego przełączania utworów czy wstrzymywania odtwarzania służą nam pola dotykowe, które – tak, jak w większości modeli true wireless – zitegrowane są z frontami słuchawek. Pozwalają one na dokonywanie interakcji na cztery sposoby: jednokrotnymi, dwukrotnymi i trzykrotnymi dotknięciami oraz przytrzymaniem.

Co najważniejsze, aplikacja Smart Control pozwala na pełną modyfikację tychże akcji, dzięki czemu sami możemy zdecydować, co będzie wywoływać pojedyncze dotknięcie lewej słuchawki, a co podwójne prawej. Fabryczne ustawienia prezentują się natomiast tak:

interakcjalewa słuchawkaprawa słuchawka
jednokrotne dotknięcietryb transparentny, odebranie/wyciszenie połączeniawstrzymaj/wznów, odebranie/wyciszenie połączenia
dwukrotne dotknięciepoprzedni utwór, zakończ/odrzuć połączenienastępny utwór, zakończ/odrzuć połączenie
trzykrotne dotknięciewłączenie ANCasystent głosowy
przytrzymanie głośność (-)głośność (+)

Marudziłem o tym przy recenzji Momentum True Wireless 4, ponarzekam i tutaj. Wciąż nie rozumiem, dlaczego Sennheiser zdecydował się na rozdzielenie sterowania ANC i trybem transparentnym na dwa osobne gesty, zamiast na jeden, jak to zwykle ma miejsce.

Nie mogło zabraknąć również czujników reagujących na obecność słuchawek w uszach. Gdy wyjmiemy z ucha jedną z nich, odtwarzanie się wstrzymuje i wznawia po ponownym włożeniu. W razie potrzeby możemy tą funkcję wyłączyć.

Czas pracy Sennheiser Accentum True Wireless

Specyfikacja modelu Sennheiser Accentum True Wireless wyszczególnia, że pojemność akumulatora w każdej ze słuchawek wynosi 55 mAh, natomiast w etui ładującym jest to 400 mAh. Ma to pozwolić na nawet 6 godzin ciągłej pracy słuchawek z włączonym ANC (lub 8 godzin, gdy je wyłączymy) oraz do 28 godzin z futerałem.

Z moich testów wynika, że deklarowane przez producenta wyniki są jak najbardziej w zasięgu. Przez znaczną większość czasu słuchawki były przeze mnie używane z włączoną redukcją hałasów, ewentualnie trybem transparentnym i nieco ponad połową poziomu głośności.

W takim scenariuszu, Sennheiser Accentum True Wireless były w stanie grać przez około 5,5-6,5 godzin. Doliczając do tego doładowania w etui (które mogłem zrobić co najmniej trzy razy do pełna), łącznie w zasięgu było uzyskanie wyników do 24-26 godzin.

Poza ładowaniem przewodowym poprzez złącze USB-C, producent nie zapomniał także o implementacji ładowania indukcyjnego. Zatem, pod tym względem, Sennheiser Accentum True Wireless są w pełni kompletne.

Sam proces uzupełniania energii trwa około półtorej do dwóch godzin przy wykorzystaniu ładowania po kablu. Korzystając z indukcji, musimy przygotować się oczywiście na znaczące wydłużenie tego czasu.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Działanie ANC, tryb transparentny

Sennheiser Accentum True Wireless zostały wyposażone w mechanizmy hybrydowej, adaptacyjnej redukcji szumów. Nie ma tu żadnej regulacji natężenia, bowiem – jak sama nazwa wskazuje – ta ma odbywać się adaptacyjnie, wedle poziomu hałasu w otoczeniu. Tyle, jeśli chodzi o teorię.

W praktyce, ANC działa na dość podobnym poziomie co we flagowym modelu. W wielu scenariuszach jest zatem dobrze, ale są sytuacje, w których skuteczność redukcji mogłaby być po prostu lepsza.

Na początek pozytywy – niskie, jednostajne dźwięki o średnim natężeniu nie stanowią większego problemu dla Accentum True Wireless. Oznacza to, że podczas podróży pociągiem czy komunikacją miejską jesteśmy w stanie w znacznym stopniu odciąć się od dźwięku poruszającego się pojazdu, choć nie całkowicie. W sytuacjach, gdy np. autobus zaczyna przyśpieszać albo pociąg hamować, a więc hałas wchodzi na wyższą głośność i częstotliwość, te dźwięki przebijają się już przez barierę ANC.

I, generalnie, słuchawki gorzej radzą sobie z hałasami o charakterystyce bardziej nieciągłej, jak i z wyższymi zakresami dźwięków. Jeśli mówimy o dźwiękach, takich jak gwar rozmów, stukot klawiatury, szum przejeżdżających samochodów na ulicy bok, ANC gubi się, a w efekcie, poziom wytłumienia jest wtedy około połowę gorszy niż w scenariuszach niskich i jednostajnych hałasów.

W aplikacji wydzielono dodatkowy tryb Anti Wind, mający lepiej radzić sobie z blokowaniem podmuchów wiatru względem tego standardowego trybu ANC. I, rzeczywiście, jest on skuteczniejszy w tej materii, ale – koniec końców – silniejsze porywy wiatru wciąż przebijają się przez ANC i powodują trzeszczenie mikrofonów.

Do kompletu nie brak też trybu kontaktu, będącego oczywiście odwrotnością ANC, przepuszczającego dźwięki otoczenia. Tryb transparentny może działać w trzech poziomach głośności – niskim, średnim i wysokim. Oprócz tego, może on też uruchamiać się podczas połączeń telefonicznych, co stanowi przydatną funkcję, zwłaszcza rozmawiając z obydwoma słuchawkami.

Jeśli zaś chodzi o jakość dźwięku w tymże trybie transparencji – jest po prostu okej, ale nic więcej. Brzmi to dość naturalnie i dźwięki są zrozumiałe w całym zakresie, także głosy. Ponarzekać mogę na wrażenie przytłumienia oraz delikatnie słyszalne szumy.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Jakość dźwięku i brzmienie Sennheiser Accentum True Wireless

Tu dochodzimy do najciekawszego momentu tej recenzji. Znaczy się, na ogół opis możliwości brzmieniowych stanowi kluczowy punkt testów słuchawek, ale w tym wypadku szczególnie. Wiem, brzmi to nieco enigmatycznie, zatem już wszystko rozjaśniam.

Za reprodukcję dźwięku w słuchawkach Sennheiser Accentum True Wireless odpowiadają przetworniki dynamiczne TrueResponse o średnicy 7 mm. Charakteryzują się one pasmem przenoszenia 5 Hz – 21 kHz i bardzo niskim całkowitym poziomem zniekształceń harmonicznych THD wynoszącym <0,08%.

Jeśli czytaliście recenzję słuchawek Momentum True Wireless 4, zapewne już wiecie, co tu jest grane. To dokładnie te same, cechujące się identycznymi parametrami przetworniki, co we wspomnianym flagowym modelu. Bynajmniej nie oznacza to wcale, że Sennheiser zastosował tu także kropka w kropkę identyczne strojenie. Co to, to nie. Accentum True Wireless brzmią trochę inaczej, ale przy tym… wcale nie powiedziałbym, że gorzej.

Ogólny zarys strojenia jest dość zbliżony – to całościowo nieco ocieplone brzmienie z mocnym basem, bardzo muzykalne i angażujące, reprodukujące przy tym całkiem sporo detali, ale nie aż tak dużo, jak w modelu Momentum TW 4.

Basu jest dużo, ale nie na tyle, by zbyt mocno dominował nad resztą składowych brzmienia i powodował zamulenie dźwięku – absolutnie nie. Niskie tony dość masywne oraz energiczne, ale trzymają się w ryzach i podawane są w optymalnych ilościach.

Średnica cechuje się dobrą ekspozycją i delikatnie ciepłą barwą, ale mimo to same wokale brzmią relatywnie naturalnie, a przede wszystkim są bardzo bliskie. Szczegółowość dźwięku wypada dobrze i da się tu wychwycić dużą ilość detali, ale – bez zaskoczenia – to nie jest poziom Momentum True Wireless 4. Wysokich tonów nie brakuje, są wyraźnie obecne, ale nie wykazują nadmiernej sykliwości, zatem zdecydowanie nic tutaj nie kłuje w uszy.

A skoro już wspomniałem o Momentum True Wireless 4, wypada także powiedzieć o tym, jakie konkretnie różnice brzmieniowe występują między tymi modelami. Poza już wymienioną mniejszą ilością szczegółów, Accentum True Wireless nieco mocniej eksponują bas i bardziej ugrzeczniają wysokie tony.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Jakość rozmów

W obu słuchawkach zastosowano po dwa mikrofony, które służą nie tylko do ANC, ale także właśnie do prowadzenia rozmów. Jak to zwykle bywa, wspiera je redukcja szumów, mająca izolować głos od niepożądanych dźwięków z zewnątrz.

Jakość głosu możemy rozróżnić tutaj na dwa scenariusze – rozmów przeprowadzanych w domowym zaciszu oraz w głośnym otoczeniu. Jeśli mowa o cichych warunkach, rozmowy prowadzone są bez cienia zakłóceń, głos pozostaje dobrej jakości, w zasadzie niezależnie od tego, na ile głośno mówimy.

Sytuacja mocno zmienia się, gdy do akcji wkraczają hałasy. Przy tych mniej natarczywych czy jednostajnych, izolacja działa bardzo poprawnie i nasz głos wciąż dociera do rozmówcy dobrze zrozumiały. Jeśli otoczenie jest bardzo głośne, a hałas bardziej niejednostajny, tym mocniej może on zlewać się z naszym głosem, zamiast być izolowanym. W efekcie, osoba po drugiej stronie potrafi mieć czasem problemy z rozumieniem tego, co mówimy.

W ogólnym rozrachunku, jakość rozmów prowadzonych przez Sennheiser Accentum True Wireless oceniłbym jako dobrą, ale nie będą to idealne słuchawki do rozmawiania w absolutnie każdych warunkach. W tych trudnych, będą radzić sobie całkiem przyzwoicie, ale bez szału.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws

Podsumowanie

Sennheiser Accentum True Wireless to dla mnie naprawdę miłe zaskoczenie, bowiem spodziewałem się po nich raczej po prostu średniopółkowych, nieprzesadnie wyróżniających się słuchawek TWS. Tymczasem otrzymałem produkt na wielu polach bardzo dobry, który nawet potrafi się czymś wyróżnić.

Przede wszystkim wygoda. Widać i czuć, że Accentum True Wireless były tworzone z zamysłem uzyskania jak najlepszej ergonomii na długie godziny używania, co producentowi zdecydowanie się udało. Stanowi to jedną z najmocniejszych cech tych słuchawek. Brzmienie zdecydowanie zadowala i jest dość bliske flagowemu modelowi, bateria nie daje powodów do narzekania, a ANC ogólnie dobrze radzi sobie z hałasami komunikacyjnymi.

Czego brakuje albo powinno być lepsze? Chciałbym zobaczyć tu kodek aptX Adaptive tudzież LDAC (zostawiając aptX Lossless flagowym modelom) oraz trochę solidniejszą jakość wykonania etui. Wciąż nie polubiłem się też z zamysłem rozdzielenia sterowania ANC i trybem transparencji. Ponarzekać mogę także nieco na jakość rozmów w trudniejszych warunkach.

W chwili, gdy piszę ten akapit, słuchawki można kupić w oficjalnym sklepie marki za 530 złotych, co stanowi dużą różnicę względem ceny z momentu Sennheiser Accentum True Wireless premiery, wynoszącej 879 złotych. I, o ile za te niemal dziewięć stówek nie byłbym aż tak bardzo skłonny ich polecić, tak za obecną cenę już zdecydowanie warto je kupić.

_

Materiał zawiera lokowanie słuchawek Sennheiser. Producent nie miał wpływu na treść niniejszej recenzji ani opinię autora na temat produktu.

sennheiser accentum true wireless słuchawki tws
Recenzja Sennheiser Accentum True Wireless. Wygoda i solidne brzmienie
Zalety
wprost fantastyczna ergonomia
bardzo dobre brzmienie
funkcjonalna aplikacja
ładowanie indukcyjne
kompaktowe etui
całkiem skuteczne ANC
Wady
rozdzielone sterowanie ANC i trybem transparentnym
konstrukcja wieczka etui mogłaby być solidniejsza
jakość rozmów mogłaby być trochę lepsza
brak kodeków wysokiej jakości
8
Ocena
Redaktor, recenzent