Recenzja Huawei Watch 4 Pro Space Edition. Elegancki, ale czy funkcjonalny?

Jeśli macie wrażenie, że recenzję tego zegarka czytaliście na łamach Tabletowo już jakiś czas temu, to w pewnym sensie dobrze Wam się wydaje. Huawei Watch 4 Pro Space Edition nie jest całkowicie nowym smartwatchem, a alternatywna wersja modelu Watch 4 Pro, której wzornictwo jest inspirowane kosmosem. Za co można go szczerze i bardzo mocno polubić, a czego mu brakuje?

Specyfikacja techniczna Huawei Watch 4 Pro Space Edition:

  • wyświetlacz AMOLED LTPO o przekątnej 1,5 cala i rozdzielczości 466 x 466 pikseli (310 ppi), sferyczne szkło szafirowe,
  • system HarmonyOS 4.2,
  • 2 GB RAM,
  • 32 GB pamięci wewnętrznej,
  • wodoszczelność do 5 ATM, nurkowanie do 30 metrów, standard EN 13319,
  • odporność na pył IP6X,
  • czujniki: PPG (pomiar pulsu), EKG, czujnik temperatury skóry, barometr, żyroskop, akcelerometr, kompas, czujnik oświetlenia, głębokości,
  • funkcje zdrowotne: EKG, pomiar tętna, natlenienia krwi SpO2, monitorowanie stresu, snu, cyklu, temperatury skóry, wykrywanie sztywności tętnic, kontrola układu oddechowego (i bezdechów sennych), wykrywanie upadków,
  • 18 profesjonalnych trybów sportowych i 85 dodatkowych, analiza kondycji,
  • Bluetooth 5.2 (BR+BLE), WiFi 2.4 GHz, UWB, NFC,
  • GPS + GLONASS + GALILEO + BeiDou + QZSS,
  • LTE + 3G, obsługa kart eSIM,
  • akumulator o pojemności 780 mAh, ładowanie indukcyjne Qi,
  • koperta i bransoleta ze stopu tytanu z powłoką DLC,
  • wymiary: 49,1 x 49,1 x 12,9 mm,
  • waga: 68 g (bez paska),
  • kompatybilny z systemami Android, iOS i HarmonyOS.

Cena Huawei Watch 4 Pro Space Edition w momencie publikacji recenzji wynosi 2799 złotych.

W dniach od 7 maja do 23 czerwca 2024 obowiązuje oferta premierowa, w której zegarek dostępny jest w cenie obniżonej o 200 złotych. Obowiązuje ona między innymi w oficjalnym sklepie Huawei, a także w sieciach: x-kom, RTV Euro AGD, Media Expert, Media Markt oraz Komputronik (to linki afiliacyjne, korzystając z nich wspieracie naszą działalność – dziękujemy!).

Wzornictwo i konstrukcja – po prostu czuć piniądz!

Gdy po raz pierwszy wziąłem do ręki Huawei Watch 4 Pro Space Edition, w mojej głowie zadźwięczał cytat z pewnej znanej, starej polskiej komedii: Marian, tu jest jakby luksusowo – bo, istotnie, właśnie takie odczucia pojawiają się podczas obcowania z tym zegarkiem.

Zacznijmy od tego, że mamy do czynienia z naprawdę dużym gabarytowo zegarkiem. Jego wymiary to 49,1 x 49,1 x 12,9 mm, a waga bez bransolety to 68 g, zatem razem z nią jest jeszcze cięższy. Powoduje to, że początkowo dość mocno czuć go na nadgarstku, ale z czasem da się do tego przywyknąć. Trudno jednak odmówić mu przy tym poczucia obcowania z bardzo, bardzo solidnym zegarkiem.

Koperta Huawei Watch 4 Pro Space Edition ma kolor grafitowy i została wykonana ze stopu tytanu klasy lotniczej TC4. Oprócz tego, została ona pokryta diamentopodobną powłoką DLC, która ma rzekomo zapewniać większą trwałość i odporność na zużycie. Lewa krawędź korpusu pozostała wolna, zaś na prawej znalazła się obrotowa koronka, będąca jednocześnie klawiszem, a pod nią przycisk funkcyjny.

Od spodu, czyli w miejscu styku kontaktu ze skórą, zegarek został pokryty wykończonym na wysoki połysk metalem. To tu zostały umieszczone czujniki pomiarów zdrowotnych. Na obu krawędziach spodniej części ulokowano z kolei mikrofon oraz głośnik do prowadzenia rozmów.

Zegarek nosimy z użyciem bransolety panelowej, która – podobnie jak koperta – została wykonana z tytanu pokrytego powłoką DLC. W zestawie otrzymujemy akcesoria pozwalające nam zwiększyć rozmiar paska o dodatkowe panele albo zmniejszyć go, choć akurat w moim przypadku nie było to konieczne, bowiem już od wyjęcia z pudełka dobrze pasował na mój nadgarstek.

Gdyby z jakichś powodów tytanowa bransoleta nam nie odpowiadała, można ją bardzo łatwo wymienić – Huawei zastosował dość uniwersalny teleskopowy, 22-milimetrowy mechanizm. Dzięki temu, możemy tu użyć chociażby skórzanego paska, który był dedykowany klasycznej wersji Watch 4 Pro lub jakiegokolwiek innego.

Wyświetlacz zegarka Huawei Watch 4 Pro Space Edition pokrywa oszlifowane na krawędziach sferyczne szkło szafirowe, które – podobnie jak tytanowy korpus – ma być znacznie bardziej odporne na przypadkowe zarysowania.

Zamykając kwestię jakości wykonania, teraz jeden z najistotniejszych aspektów, czyli jak to jest z trwałością tej tytanowej konstrukcji. Mimo że zegarek testuję relatywnie krótko, bo od dwóch tygodni, wprost muszę przyznać, że w tym czasie nie miał ze mną zbyt łatwego życia.

Kilkukrotnie zaliczył bliski kontakt z futryną przy szybkim przechodzeniu przez drzwi i parę spotkań z blatem biurka, także uderzając o niego ekranem (drogi Huawei, lepiej nie czytajcie tego fragmentu ;)). Najważniejsze jest jednak to, że mimo tych przygód, na korpusie ani ekranie nie ma choćby jednego zarysowania czy obicia z tego tytułu. Poza jednym mankamentem.

Jako że prywatnie użytkuję MacBooka Pro z aluminiowym korpusem, podczas pisania na jego klawiaturze, spodnia część bransolety zegarka bardzo często uderzała i ocierała się o metalową obudowę laptopa. W efekcie, na zapięciu paska można dostrzec dwie rysy.

I to jest w zasadzie jedyna skaza, jaką zebrał Huawei Watch 4 Pro Space Edition podczas moich testów.

Wyświetlacz

Front Huawei Watch 4 Pro Space Edition wypełnia ekran AMOLED LTPO, którego przekątna to 1,5 cala, z kolei rozdzielczość wynosi 466×466 pikseli. Jak już zdążyłem wspomnieć przy okazji omawiania konstrukcji, wyświetlacz został pokryty szkłem szafirowym.

I, co tu dużo mówić, pod kątem technicznym i wizualnym jest to po prostu bardzo dobry ekran. Zastosowana rozdzielczość zapewnia bardzo dobrą ostrość i widoczność grafik oraz czcionek, a wyświetlana kolorystyka elementów interfejsu jest żywa.

Jasność minimalna świetnie spisuje się w nocy, zaś maksymalna nawet w pełnym słońcu nie sprawia problemów z czytelnością, co dobrze sprawdziłem przy okazji ostatnich ciepłych, pełnych słońca dni. Nie zabrakło automatycznej regulacji jasności wyświetlacza i, co istotne, działa ona bez zarzutów.

Za sprawą technologii LTPO, zegarek pozwala na ciągłe wyświetlanie tarcz w trybie Always On Display. Panel potrafi obniżyć częstotliwość odświeżania do 1 Hz, co pozwala zredukować zużycie energii w trybie AOD.

Przy okazji wyświetlacza trudno nie wspomnieć też pokrótce o tarczach zegara. Już na samym zegarku wgranych jest ich aż czterdzieści, a oprócz tego, dodatkowe możemy pobrać z dedykowanego sklepu w aplikacji Huawei Zdrowie – i tutaj wybór dostępnych tarcz jest ogromny, możemy już liczyć je w setkach.

Każda z dostępnych tarcz ma swoje dwa domyślne wyglądy – jeden to ten, który widzimy na wybudzonym zegarku, czyli po podniesieniu nadgarstka, zaś drugi ma z reguły przyciemnioną część elementów pod wyświetlanie jako Always On Display. Sporą część zegarów możemy dopasować wedle naszych upodobań, a przede wszystkim wybrać jakie widżety i skróty mają być dostępne na tarczy.

Działanie, oprogramowanie

Huawei Watch 4 Pro pracuje pod kontrolą autorskiego systemu HarmonyOS 4.2. Wizualnie, interfejs ten jest spójny z nakładką EMUI na smartfonach Huawei, zatem użytkownicy tychże urządzeń będą się tutaj czuć jak w domu.

Tym, co od razu rzuca się w oczy przy pierwszym kontakcie z Huawei Watch 4 Pro Space Edition, to szalenie dobra płynność działania interfejsu. Zegarek podczas moich testów ani razu nie przyciął się się na tyle, by utrudniało to korzystanie z niego. Całość systemu przez zdecydowaną większość czasu pozostaje bardzo responsywna, a aplikacje otwierają się względnie szybko.

Sama nawigacja po systemie należy do prostych, a pewne elementy wyglądają dość podobnie, jak w zegarkach konkurencji. Do obsługi zegarka wykorzystujemy dotyk, a także oba przyciski – koronkę i dolny klawisz. Koronka pozwala na przewijanie list i innych temu podobnych elementów interfejsu, dzięki czemu nie musimy za każdym razem przesuwać palcem po ekranie.

Jedno naciśnięcie koronki powoduje wyjście z aplikacji i powrót do tarczy zegara, zaś z naciskając ją z poziomu zegara, otwieramy menu z apkami, wyglądające bardzo podobnie do tego z zegarków Apple Watch. Przekręcanie koronki przybliża i oddala ikony aplikacji, a po większym zbliżeniu pod ikonkami pojawiają się także nazwy aplikacji. Dwukrotne naciśnięcie z kolei otwiera menu ostatnio używanych programów działających w tle.

Drugi, dolny klawisz to przycisk funkcyjny. Wciśnięcie go otwiera tak zwany Quick Bar, czyli szybkie menu z aplikacjami, z których korzystamy najczęściej, a także tymi, które sami tam umieścimy. Ponowne naciśnięcie tegoż klawisza otwiera jedną z wybranych apek.

Aby móc w ogóle zacząć przygodę z zegarkiem Watch 4 Pro i sparować go z naszym smartfonem, musimy sięgnąć po aplikację Huawei Zdrowie. Dla urządzeń Huawei z usługami HMS, można znaleźć ją bezpośrednio w sklepie AppGallery. Użytkownicy innych smartfonów z Androidem mogą pobrać ją z tej strony jako plik instalacyjny apk. Z kolei na system iOS jest ona dostępna w AppStore.

Aplikacja ta jest bardzo rozbudowana, ale przy tym pozostaje prosta w obsłudze. Agreguje ona wszystkie funkcje związane z treningami i ich historią, pomiarami wskaźników zdrowotnych i snu – o tym wszystkim porozmawiamy za chwilę, przy okazji omawiania tych poszczególnych elementów. Oprócz tego, znalazła się tu część ustawień zegarka – część, bowiem większość możemy modyfikować już z poziomu samego interfejsu urządzenia.

Funkcje zegarka, eSIM i powiadomienia

Tak na dobrą sprawę, opisując funkcje i możliwości zegarka, mogłbym w całości cytować słowa Kasi z recenzji Huawei Watcha 4 Pro, bowiem wersja Space Edition oferuje wręcz dokładnie te same możliwości. Przejdźmy przez to wszystko choć pokrótce.

Zaplecze komunikacyjne zegarka obejmuje Bluetooth 5.2, jednopasmowe WiFi 2.4 GHz, UWB (UltraWide Band), sieci komórkowe 3G i LTE z obsługą wirtualnych kart eSIM, NFC, a także rzecz jasna GPS, przy czym Huawei chwali się tu obsługą GPS dual-band L1 i L5.

Na początek zacznę od tego, czego mi tu zdecydowanie najbardziej brakuje, mimo że stosowny moduł na pokładzie się znalazł. A mowa oczywiście o płatnościach zbliżeniowych. Teoretycznie, zegarek został wyposażony w NFC, a w systemie zainstalowana jest aplikacja Portfel Huawei. W praktyce jednak, na ten moment nie obsługuje on żadnego systemu płatności, a jedyne, co możemy dodać do portfela, to karty-klucze NFC oraz karty lojalnościowe.

Jako użytkownikowi zegarków Apple, dość mocno brakowało mi możliwości płacenia zegarkiem – i to do tego stopnia, że przez pierwsze dni testów Huawei Watcha 4 Pro w sklepach odruchowo wyciągałem nadgarstek do terminala w celu zapłacenia. Bardzo liczę, że wkrótce uda się wdrożyć płatności NFC, tak jak udało się to w smartfonach, bo to tak na dobrą sprawę jeden z niewielu braków tego sprzętu.

Krótko wspomnę także, że system pozycjonowania GPS poza tym, że służy nam do rejestrowania tras podczas treningów (o tym za chwilę), jest też wykorzystywany w aplikacji Mapy Petal do nawigacji pieszej i rowerowej. Co istotne, nawigacja jest w stanie działać nawet wtedy, gdy nie mamy przy sobie telefonu.

Skoro zegarek został wyposażony w łączność komórkową i eSIM, to nietrudno się domyślić, że pozwala nam on na wykonywanie połączeń oraz odbieranie i wysyłanie SMS, całkowicie bez udziału telefonu. Profil eSIM możemy dodać na dwa sposoby. Po pierwsze, w najbardziej sensownej formie, czyli klonując kartę z tym samym numerem telefonu, co w naszym smartfonie, jednak nie każdy operator na to pozwala. Drugą opcją jest możliwość dodania zupełnie nowej karty eSIM, z odrębnym numerem.

Ale to wcale nie oznacza, że jeśli nie skonfigurujemy łączności komórkowej na zegarku, to tracimy możliwość prowadzenia rozmów przez niego. Co to, to nie. Wówczas bowiem, do gry wkracza łączność Bluetooth ze sparowanym telefonem. Co ważne, w ten sposób możemy zarówno odbierać połączenia, jak i je wykonywać.

A jak to działa? Zaskakująco dobrze. Jakość rozmów jest bardzo akceptowalna, głośniczek pozwala nam na dobre słyszenie naszego rozmówcy (pod warunkiem, że jesteśmy w jakimś względnie cichym otoczeniu), a mikrofon poprawnie zbiera nasz głos, choć tu też, podczas rozmowy warto trzymać nadgarstek z zegarkiem nieco bliżej ust.

Krótko dodam też, że Watch 4 Pro Space Edition umożliwia nam korzystanie z autorskiego asystenta głosowego Huawei, czyli Celia. Co ważne, działa on w języku polskim i nie wymaga połączenia ze smartfonem Huawei – działa też na każdym innym. Jest również możliwość sterowania multimediami odtwarzanymi na telefonie i wgrywania plików MP3 do pamięci zegarka.

Na deser zostawiłem kwestię powiadomień. Podczas parowania i konfiguracji warto zadbać o to, by przyznać aplikacji Huawei Zdrowie wszystkie uprawnienia do odczytu i odpowiadania na powiadomienia. To ważne, bo tylko wtedy mamy pewność, że wszystko będzie działać tak, jak powinno. Na szczęście, aplikacja przeprowadza nas przez ten proces, byśmy nie pominęli udzielenia stosownych permisji.

W aplikacji decydujemy, które powiadomienia, z jakich aplikacji mają przychodzić na nasz zegarek. Samo opóźnienie między pojawieniem się notyfikacji na telefonie i dotarciu jej na zegarek jest dosłownie symboliczne. Tutaj muszę dodać, że czasami miałem problem z kasowaniem powiadomień, w tym znaczeniu, że nie chciały znikać one z zegarka mimo odczytania na telefonie.

Mamy możliwość odpowiadania na wiadomości z poziomu zegarka, ale ogranicza się to tylko do Messengera, WhatsAppa i SMS. Odpowiedzieć możemy na dwa sposoby – korzystając z gotowych szablonów szybkich odpowiedzi (w apce można je zmodyfikować i ich dodać więcej) albo używając małej, ale pełnowymiarowej klawiatury wyświetlającej się na ekranie zegarka.

Niestety, w powiadomieniach z komunikatorów nie wyświetla się podgląd wysłanego przez rozmówcę zdjęcia. Na osłodę za to nie ma problemów z pokazywaniem emotikon w wiadomościach.

Monitorowanie zdrowia, aktywności i snu

Czym byłby obecnie dobry smartwatch, gdyby nie funkcje związane z aktywnością fizyczną i kontrolowaniem naszych podstawowych parametrów zdrowotnych? Huawei Watch 4 Pro Space Edition został wyposażony w szereg czujników pozwalających monitorować kilka różnych wskaźników zdrowia.

Zaczynając od tych najbardziej podstawowych, zegarek umożliwia stałe monitorowanie tętna oraz saturacji (czyli natlenienia) krwi. Mamy tu także pomiar stresu, temperatury ciała (a będąc precyzyjnym, skóry na nadgarstku) oraz sprawdzanie sztywności tętnic. Zarówno wyniki badania pulsu i saturacji były zbieżne z rezultatami uzyskiwanymi na Apple Watchu 9.

Oprócz tego, zegarek pozwala na wykonywanie elektrokardiogramów. Badanie EKG, podobnie jak w każdym innym smartwatchu, nie odbywa się automatycznie, a wykonujemy je poprzez przytrzymanie palca wskazującego na elektrodzie znajdującej się w przycisku funkcyjnym. Cały pomiar trwa 30 sekund, a zapis wraz z analizą możemy znaleźć w aplikacji Huawei Zdrowie. Kobiety z pewnością ucieszy też opcja śledzenia cyklu menstruacyjnego.

Jedną z najciekawszych funkcji prozdrowotnych jest Zdrowie na oku. Pozwala ona na pomiar do ośmiu różnych parametrów zdrowia w ciągu około minuty. W tym czasie, Huawei Watch 4 Pro sprawdza tętno, natlenienie krwi, poziom stresu, wykonuje EKG, bada sztywność tętnic, temperaturę skóry oraz stan naszego układu oddechowego. To ostatnie odbywa się poprzez sprawdzenie za pomocą mikrofonu naszych wdechów i kaszlnięć.

Nie mogło zabraknąć też oczywiście monitorowania snu. Huawei TruSleep, bo tak się ono nazywa, rejestruje zarówno długość snu, jak też poszczególne fazy (sen płytki, głęboki, faza REM i przebudzenia) i ich czas trwania. Oprócz tego, dokonywana jest analiza jakości snu i oceniana punktacją w zakresie 1-100 punktów. Zegarek jest też w stanie śledzić nasz oddech w trakcie spania.

Warto zaznaczyć, że monitoring snu odbywa się całkowicie automatyczne – Huawei Watch 4 Pro Space Edition sam rozpoznaje moment, w którym zasypiamy, wliczając w to także drzemki w ciągu dnia. Wówczas uruchamia się tryb uśpienia i wyłącza Always On Display (jeśli go używamy). I, muszę przyznać, działa to wprost świetnie, a zegarek ani razu się nie pomylił w obliczaniu długości snu.

To teraz treningi. Kto mnie zna, ten wie, że nie należę do szalenie aktywnych fizycznie osób, zatem absolutnie nie uznaję się za eksperta w tej materii, a mój opis tych funkcji będzie raczej mocno uproszczony. No dobrze, ale do meritum.

Huawei Watch 4 Pro daje możliwość użycia ponad 100 trybów sportowych, dokładniej podzielonych na 18 profesjonalnych i 85 dodatkowych. Wymienianie ich tutaj nie ma większego sensu, bo już same te liczby dość dobrze dają do nam zrozumienia, że zegarek ten jest w stanie zarejestrować praktycznie każdą aktywność, jaką tylko sobie wymyślimy.

Z ważnych informacji warto wspomnieć, że mamy tutaj zarówno funkcję autopauzy, czyli automatycznego wstrzymywania treningu, w momencie postoju, jak też wykrywanie rozpoczęcia ćwiczeń, choć to akurat ogranicza się tylko do wykrywania chodzenia, biegania, ćwiczeń na orbitreku i ergometrze. Doceniam jednak, że w ogóle taka funkcja tutaj jest, choć trzeba włączyć ją w ustawieniach ćwiczeń – domyślnie jest wyłączona.

Dzięki obecności GPS, urządzenie pozwala nam rejestrować nasze sportowe poczynania także wtedy, gdy nie mamy przy sobie telefonu i, co istotne, działa to w pełni sprawnie. Na otwartej przestrzeni, Watch 4 Pro nie ma większych problemów ze złapaniem sygnału GPS – w moim przypadku trwało to z reguły około 10-15 sekund. Później, o ile cały czas znajdowałem się na zewnątrz, zegarek nie gubił sygnału do końca treningu.

Jeśli zaś chodzi o dokładność zapisu tras, liczby kroków oraz przebytego dystansu jest naprawdę bardzo dobrze. Porównywałem to między innymi ze wskazaniami Apple Watcha 9 (także wyposażonego w GPS) i wyniki są bardzo zbliżone do siebie.

Czas pracy? Więcej niż dobry

Za zasilanie zegarka Huawei Watch 4 Pro Space Edition odpowiada akumulator o pojemności 780 mAh. Ma on pozwalać na nawet 21 dni ciągłej pracy w trybie ultraoszczędnym, w którym wyłączone są m.in. funkcje online, eSIM i WiFi. W standardowym trybie działania, wliczając w to używanie WiFi oraz eSIM i wykonywanie za jego pomocą połączeń, zegarek może działać do 4,5 dni.

Z Watcha 4 Pro korzystałem bez karty eSIM, ale używając włączonej łączności WiFi, robiąc treningi z użyciem GPS i ze stałymi, automatycznymi pomiarami zdrowotnymi, obejmującymi m.in. tętno, natlenienie krwi, stres, monitoring snu i stresu. Oprócz tego, przez większość czasu włączony pozostawał ekran Always On Display od rana do późnego wieczora.

W takim scenariuszu, mogłem liczyć na przynajmniej 3-4 pełne dni użytkowania z dala od ładowarki, co uznaję za naprawdę dobry wynik, notabene, nieporównywalnie lepszy od mojego prywatnego Apple Watcha 9. Gdy wyłączyłem AoD, uzyskiwany przeze mnie czas pracy był jeszcze lepszy i oscylował w okolicach pełnych 5-6 dni używania poza ładowarką.

Zegarek naładujemy indukcyjnie, na przykład przy pomocy dołączonej ładowarki, ale także jakiejkolwiek innej zgodnej z powszechnym standardem Qi. Maksymalna moc, jaką Watch 4 Pro jest w stanie przyjąć, to 18 W. Wedle specyfikacji, czas potrzebny na pełne naładowanie powinien wynosić półtorej godziny. Z kolei 15 minut ładowania ma zapewnić cały dzień użytkowania.

W moich testach, zmierzone czasy były bardzo zbieżne z tymi deklaracjami. 50% baterii uzyskiwałem po upływie około 35-40 minut, zaś naładowanie do pełna, w zależności od początkowego stanu baterii, zajmowało mi w okolicach 80-90 minut. Biorąc pod uwagę, jak długo potem Huawei Watch 4 Pro Space Edition może działać, jest to niezły wynik.

Podsumowanie – dla kogo jest Huawei Watch 4 Pro Space Edition?

Huawei Watch 4 Pro w wersji Space Edition to bardzo dobry inteligentny zegarek, który może pochwalić się przede wszystkim świetnym, przyciągającym wzrok, eleganckim wzornictwem i bardzo wysoką jakością wykonania. Dzięki temu, może on stanowić interesującą propozycję dla osób, które poszukują czegoś o eleganckim wyglądzie klasycznego zegarka.

Nie oznacza to jednak, że jest to produkt doskonały, bo do tego nieco tu zabrakło. Poza wyglądem, do zalet możemy zaliczyć bardzo dobry ekran, dobrą płynność działania i baterię pozwalającą na długie użytkowanie, zwłaszcza, gdy korzystamy z niego mniej intensywnie. Zresztą, nawet z włączonym Always On Display, swoim czasem pracy jest w stanie bić na głowę konkurentów. Mamy tu też rozbudowane funkcje zdrowotne i treningowe, a także możliwość rozmów zarówno ze sparowanego telefonu, jak i przez eSIM.

Chyba nie będzie zaskoczeniem, co wymienię jako pierwszą z wad tego zegarka – brak płatności zbliżeniowych. Uważam, że w tej cenie, obecność takiej funkcji po prostu powinna być standardem, zwłaszcza, że konkurencja (w postaci m.in. Galaxy Watch i Apple Watch) ją ma. Mocno nad tym brakiem ubolewam.

Poza tym, miło, że w ogóle jest tutaj sklep z aplikacjami na zegarek, ale wciąż brakuje w nim np. pełnoprawnego Spotify i możliwości korzystania z niego offline – owszem, mamy możliwość wgrywania muzyki w MP3 do pamięci zegarka, ale – umówmy się – nie jest to wygodne.

Huawei Watch 4 Pro Space Edition nie należy do tanich zegarków – wręcz przeciwnie. 2799 złotych – bo tyle trzeba za niego dać – to dużo, jak za takie urządzenie. I o ile większością funkcji jest w stanie się obronić i jest naprawdę fajnym sprzętem, tak wspomniane braki mogą być dla niektórych nie do przełknięcia w tej cenie.

Recenzja Huawei Watch 4 Pro Space Edition. Elegancki, ale czy funkcjonalny?
Zalety
bardzo dobry ekran AMOLED z AoD
sprawnie działający system
rewelacyjna jakość wykonania i elegancki wygląd
bardzo dobry czas pracy
rozbudowane monitorowanie zdrowia i snu
ogromna ilość dostępnych form treningów
możliwość rozmów telefonicznych (zarówno przez BT jak i eSIM)
ładowanie indukcyjne (uniwersalny standard Qi)
działa z iOS i Androidem
Wady
brak płatności zbliżeniowych (!)
mała ilość aplikacji do pobrania na zegarek, np. brak Spotify
tanio nie jest...
7.8
Ocena