Recenzja Asus Zenfone 3 Max

Aktualnie, dysponując kwotą kilkuset złotych, możemy przebierać na rynku wśród różnych propozycji. Producenci, starając się jak najbardziej trafić w gusta potencjalnych klientów, skupiają się na ważnych dla nich modułach łączności, wyglądzie, jakości wykonania, a także baterii. Doskonałym efektem takiej strategii może być Asus i ich Zenfone 3 Max. Model ten pod względem danych technicznych zdecydowanie nie wywoła u nikogo szybszego bicia serca, lecz w zamian charakteryzuje się wystarczającą do zwykłego użytkowania specyfikacją oraz aluminiową obudową. Ponadto zasila go spory akumulator, ma LTE, dual SIM i skaner linii papilarnych. Czy jednak te wszystkie cechy sprawiają, że tajwański smartfon jest godny polecenia w swoim segmencie?

Dane techniczne Asus Zenfone 3 Max ZC520TL:

Cena w momencie publikacji recenzji: 869 złotych.

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

Asus Zenfone 3 Max wyróżnia się przyjemnym dla oka wyglądem, którym – w mojej opinii – czerpie nieco ze stylistyki Xiaomi Redmi Note 3, iPhone’a 6 czy HTC One A9. Na żywo telefon prezentuje się znacznie lepiej niż na zdjęciach. W przypadku poprzednika widać było, że jest smartfonem z niższej półki. O jego następcy zdecydowanie nie można już tego powiedzieć. Na cały efekt składa się smukła konstrukcja, na froncie ponadto znajdziemy zaokrąglone szkło 2.5D, minimalizujące i tak już niewielkie ramki. Brawa dla Tajwańczyków za spory krok naprzód w tym temacie.

Do wykonania obudowy użyto aluminium, co zdecydowanie poprawia wrażenia, płynące z trzymania urządzenia w dłoni. Z pewnością na tle niektórych rywali to istotna zaleta. Jedyny problem, wynikający z zastosowania takiego materiału, to fakt, że smartfon lubi się wyślizgiwać z dłoni. Niestety, Asus nie pochwalił się szkłem ochronnym na panelu przednim, jakie znajdziemy w Zenfone 3 Max (Gorilla Glass 4. generacji). Jednak po okresie testów przód telefonu wciąż nie jest porysowany.

Jakość spasowania poszczególnych elementów ze sobą stoi na bardzo wysokim poziomie. Nie ma tu mowy o jakichkolwiek nierównościach, fizyczne przyciski zasilania oraz głośności legitymują się przyjemnym skokiem, w dodatku obiektyw aparatu nie wystaje ponad obudowę. A to zadziwiająco rzadko spotykane zjawisko. Sam telefon przyjemnie leży w dłoni i bezproblemowo można obsługiwać go jedną ręką (choć w razie ewentualnych trudności, możemy aktywować specjalny tryb do tego rodzaju obsługi). Niestety, jak też wspomniałem nieco wcześniej, smartfon jest po prostu śliski.

Przód urządzenia w 75-procentach został zajęty przez 5,2-calowy wyświetlacz HD. Pozostała część wolnej powierzchni należy do logo producenta, natomiast nad ekranem pojawiły się: głośnik do rozmów, zestaw czujników oraz kamerka 5 Mpix. Z tyłu z kolei mamy aparat 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą, skanerem linii papilarnych i, umieszczony niżej, głośnik multimedialny. Lewa krawędź skrywa w sobie szufladkę ze slotem hybrydowym (nanoSIM+microSIM lub microSIM+microSD do 32GB), równolegle ujrzymy przyciski zasilania oraz głośności. Na dole znalazło się miejsce dla mikrofonu i złącza microUSB 2.0, na górze natomiast dla portu słuchawkowego 3,5 mm.

Na pokładzie nie mogło zabraknąć diody powiadomień. Mruga ona dostatecznie mocno na zielono, kiedy otrzymamy powiadomienie, natomiast w trakcie ładowania świeci na pomarańczowo. W ustawieniach nie znajdziemy jednak żadnych opcji, które pozwoliłyby na jej personalizację.

WYŚWIETLACZ

Ekran uległ zmniejszeniu względem poprzednika – zamiast 5,5 mamy 5,2 cala. Czy to zmiana na gorsze? Z jednej strony tak, ponieważ mamy po prostu mniejszą powierzchnię roboczą. Patrząc natomiast na to z innej strony, telefon stał się bardziej ergonomiczny. Dlatego też taka zmiana powinna dać producentowi wymierne korzyści. Dla mnie osobiście szkoda, że Asus zdecydował się na taki ruch. Zawsze jednak zostają nam alternatywy w postaci rywali z jego segmentu albo inna odmiana Zenfone 3 Max o oznaczeniu ZC553KL (niedostępna na polskim rynku).

Rozdzielczość HD, czyli 1280×720 pikseli, przekłada się na zagęszczenie pikseli na poziomie 294 punktów na cal (ppi). Wynik przeciętny, ale w praktyce wyświetlany obraz cechuje się przyzwoitą ostrością (choć osoby, przyzwyczajone już do Full HD czy Quad HD, szybko dostrzegą pewnie niedoskonałości). Mimo wszystko, w codziennym użytkowaniu to nie przeszkadza. Zresztą wyższa rozdzielczość wpłynęłaby negatywnie na wydajność oraz sam czas pracy na jednym ładowaniu, który w tym przypadku jest szczególnie ważny.

Wyświetlany obraz cechuje się przyjemnymi dla oka barwami, które są bardziej skierowane w stronę nasyconych niż naturalnych. Niestety, nie możemy manualnie zmieniać ich temperatury. Mimo to, w swojej klasie cenowej ekran wypada bardzo dobrze. Kąty widzenia są zadowalające, aczkolwiek większe odchylenie oznacza drastyczny spadek kontrastu.

W słoneczny dzień możemy śmiało używać Asusa bez obaw, że będziemy mieli problemy z odczytaniem treści na ekranie. Jasność maksymalna jest w zupełności wystarczająca, lecz czasami bardzo irytujące stają się refleksy na przedniej tafli szkła. Niestety, wiele dobrego nie napiszę o komforcie używania Zenfone 3 Max w nocy. Jasność minimalna jest zbyt wysoka, chociaż – dla równowagi – dobrze sprawuje się automatyczna regulacja podświetlenia, a w opcjach mamy filtr niebieskiego światła.

Na pokładzie preinstalowana jest klawiatura z ZenUI. Pozwala ona na całkiem komfortowe wprowadzanie tekstu i oferuje spore możliwości personalizacji. Możemy też dokładnie zmieniać ustawienia autokorekty, która po prostu jest „nadaktywna” i potrafi zupełnie nie zrozumieć kontekstu wypowiedzi. Na szczęście, w każdej chwili możemy zdecydować się na alternatywną aplikację ze Sklepu Play. Sam panel świetnie reaguje na dotyk, nie ma tu mowy o jakichkolwiek spowolnieniach.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. ZenUI
  3. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku. Skaner linii papilarnych
  4. Aparat. Bateria. Podsumowanie

DZIAŁANIE, OPROGRAMOWANIE

Asus Zenfone 3 Max jest napędzany przez układ Mediatek MT6737. Jest on obecnie najczęściej spotykany w nowych, niskopółkowych smartfonach. Cztery rdzenie ARM Cortex-A53 o maksymalnej częstotliwości taktowania 1,3GHz z grafiką ARM Mali T720 MP2 oferują mocno przeciętną wydajność. W zamian jednak odwdzięczają się bardzo dobrą energooszczędnością, a oferowana przez nie moc wystarczy do większości zadań oraz rozgrywki w większość tytułów ze Sklepu Play (w niższych ustawieniach grafiki). Brak wybitnej mocy obliczeniowej potwierdzają testy syntetyczne.

AnTuTu: 30165
Quadrant: 12949
CPU Prime Benchmark: 5529
GeekBench 4:
single core: 572
multi core: 1510
RenderScript: 771
3DMark:
Ice Storm: 4040
Ice Storm Extreme: 2369
Ice Storm Unlimited: 3817
Sling Shot Extreme: 105

W grach Asus Zenfone 3 Max wypada przyzwoicie. Zdecydowanie nie można nazwać go urządzeniem wprost stworzonym do grania, jednak spokojnie wystarczy do całkiem komfortowej chwili odpoczynku przy nowszych tytułach ze Sklepu Play. Ale muszą być one uruchamiane w niskich ustawieniach grafiki. Smartfon poradził sobie z takimi pozycjami jak Real Racing 3 (pojawiały się spadki animacji do ok. 15-20 fps), Modern Combat 5 (w bardziej dynamicznych scenach spadki do około 20 fps) czy Asphalt Xtreme (podobnie spadki, co w Modern Combat 5), prostsze gry natomiast działały bardzo dobrze. Zaletą jest fakt, że model ten nie ma tendencji do nadmiernego nagrzewania się.

Telefon został wyposażony w 32GB pamięci wbudowanej, z czego do wykorzystania dla użytkownika zostaje około 24GB. Mamy tu slot kart pamięci do zaledwie 32GB, jednak decydując się na microSD musimy zrezygnować z dual SIM. W dodatku nie możemy przenieść na nie całych aplikacji, a jedynie ich dane.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 198,89 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 65,15 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 19,91 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 9,26 MB/s.

Asus Zenfone 3 Max to smartfon, który przede wszystkim idealnie ma sprawdzać się w pracy na co dzień, więc nadszedł czas na poruszenie tego tematu. Czterordzeniowy procesor, 2GB RAM i zoptymalizowane oprogramowanie. Całość radzi sobie nieco lepiej niż moglibyśmy się spodziewać po specyfikacji, prezentującej się zdecydowanie mało emocjonująco. Telefon wyróżnia się przyzwoitą płynnością. Animacje są całkiem ładne, prawie zawsze działały bez najmniejszego zająknięcia, co zdecydowanie wpływało pozytywnie na wrażenia płynące z korzystania z tego modelu.

Niestety, już samo tempo uruchamiania kolejnych aplikacji jest słabe i trudne do zaakceptowania w tej kategorii cenowej. W końcu bezpośredni rywale korzystają ze znacznie mocniejszych procesorów. W codziennym użytkowaniu wypada jednak wystarczająco przyjemnie, aby mieć o nim pozytywne zdanie. Z jednej strony specyfikacja pokazuje, że to „budżetowiec”, z drugiej cenowo Zenfone 3 Max stanowi „średniaka” – Tajwańczycy mogli nieco bardziej postarać się, jeżeli chodzi o wycenę swojego produktu.

Jeżeli chodzi o wielozadaniowość, to tutaj sytuacja wygląda średnio Zastosowana ilość pamięci operacyjnej pozwala na pozostawienie działających w tle 3, 4 aplikacji i są to wyżyny możliwości Zenfone’a w tej kwestii. Bez rewelacji, chociaż trudno by było oczekiwać czegokolwiek więcej po takim smartfonie. Zresztą dla większości osób ważniejsza jest płynność i „żwawość” działania niż efektywności w multitaskingu.

Na pokładzie znajdziemy Androida 6.0 Marshmallow z autorską nakładką ZenUI, która zbiera bardzo zróżnicowe oceny. Obiektywnie trzeba stwierdzić, że oferuje ogromną liczbę funkcji, aplikacji na start, a sporą zaletą pozostaje szeroki wachlarz opcji pozwalających na personalizację interfejsu. Nie można ukryć, że standardowy launcher prezentuje się zdecydowanie zbyt „cukierkowo”. Na szczęście możemy edytować wygląd samych ikon, efekty przejścia między kolejnymi ekranami, wygląd paska powiadomień i dostępnych na nim skrótów, a także zmieniać sam motyw (producent stworzył do tego osobny sklep). Początkujących użytkowników liczba dostępnych kombinacji może przytłoczyć. Na szczęście po kilku dniach spędzonych z Zenfone 3 Max można się z nimi bezproblemowo oswoić i korzystać z pełnego ich potencjału.

Moim zdaniem jednak Asus niepotrzebnie instaluje do telefonu sporo zupełne zbędnych programów. Taki bloatware – po pierwsze – zajmuje nieco miejsca, a po drugie wpływa także na samo działanie. Chociaż muszę pochwalić Tajwańczyków za optymalizację oprogramowania, która stoi na wysokim poziomie. Jest to jeden z najszybszych smartfonów w swoim segmencie. Wielka szkoda, że do Polski nie zawitała wersja ze znacznie mocniejszym Snapdragonem 430 i 5,5-calowym wyświetlaczem Full HD.

Asus posiada w swojej ofercie odpowiednik każdej aplikacji Google, jest swojego rodzaju Samsungiem w tym temacie, choć w porównaniu do niego, lepiej radzi sobie z optymalizacją całości. W Zenfone 3 Max mamy już na start wygodny menedżer plików, uruchamiane z ekranu startowego pole specjalnej wyszukiwarki, całkiem ładny, animowany widget pogody na ekranie blokady, MiniMovie Video Edit do podstawowej obróbki filmów czy tworzenia pokazu slajdów, PhotoCollage, ZenCircle (media społecznościowe), Mobile Manager (umożliwia sprawdzanie na bieżąco stanu dostępnej pamięci wbudowanej, RAM, pozwala na skanowanie, edytowanie trybu oszczędzania baterii), Game Genie (oferuje możliwość nagrywania rozgrywki), ShareLink (szybkie udostępnianie plików między różnymi urządzeniami), ZenTalk (forum użytkowników Asusa), oczyszczenie pamięci operacyjnej ze zbędnych procesów w tle czy szybkie użycie wyszukiwarki), Asus Backup czy też Asus PixelMaster (aplikacja aparatu). Ponadto dysponujemy Kreatorem audio (personalizacja audio, do wyboru różne tryby, np. Muzyka, Gry czy Wokal), przeglądarką Puffin, Amazon Kindle oraz Do It Later (organizer).

Przejdźmy teraz do dostępnych funkcji. Tych znajdziemy bardzo dużo i w sumie w prawie każdej zakładce ustawień. Jedne osoby sobie to chwalą, inne narzekają. Myślę jednak, że w tym przypadku to zaleta, ponieważ stworzono je w przemyślany sposób, a co do ich działania nie mam większych zastrzeżeń.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. ZenUI
  3. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku. Skaner linii papilarnych
  4. Aparat. Bateria. Podsumowanie

ZAPLECZE KOMUNIKACYJNE

JAKOŚĆ DŹWIĘKU

Głośnik multimedialny znajdziemy z tyłu urządzenia. Niestety, bardzo łatwo go zasłonić, kiedy trzymamy telefon z pozycji horyzontalnej. Sama jakość dźwięku stoi na przeciętnym poziomie, a przy wyższych poziomach głośności staje się on nieco nieprzyjemny dla ucha. Głośność maksymalna także nie wypada wybitnie. W tej kategorii Zenfone’owi daleko do zadowalającego poziomu, choć do oglądania filmów z YouTube czy grania całkiem nieźle się nada.

Na słuchawkach jest lepiej. Moc na wyjściu pozwoli podłączyć do niego większość dostępnych na rynku słuchawek, więc tutaj należą się brawa dla Asusa. Nie zabrakło na pokładzie telefonu również equalizera. Jakość audio spokojnie zaspokoi wymagania większości użytkowników, ci bardziej wymagający mogą być nie do końca zadowoleni.

Aplikacja dyktafonu oferuje szeroki wachlarz możliwości i umożliwia nagrywanie rozmów telefonicznych. W ustawieniach możemy zdecydować się na rejestrowanie dźwięku w trzech formatach: AMR (niska jakość), AAC (normalna jakość) oraz PCM (wysoka jakość); ponadto ustalamy limit czasu nagrywania (maksymalnie do 6 godzin). W tym zadaniu Zenfone 3 Max sprawdza się przyzwoicie, zdecydowanie lepiej od rywali. Przede wszystkim, w porównaniu do konkurencji, radzi sobie z odszumianiem. Najpoważniejsze zastrzeżenia można mieć do głośności nagrań.

SKANER LINII PAPILARNYCH

Czytnik linii papilarnych został umieszczony z tyłu telefonu, co nie do końca jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. W chwili, w której telefon położony jest na stole, a my chcemy go odblokować, musimy wprowadzić alternatywne hasło. Telefon pozwala na zapamiętanie do pięciu różnych odcisków palców, natomiast w sytuacji awaryjnej możemy skorzystać z kodu PIN, wzoru, bądź klasycznego hasła. Oczywiście dostęp do poszczególnych aplikacji również możemy blokować na odcisk naszego opuszka.

Sam skaner działa przy wygaszonym wyświetlaczu, co jest nie lada zaletą. Muszę jednak nadmienić, że w trakcie testów wielokrotnie się zdarzało, że czytnik nie chciał zeskanować palca, kiedy był zablokowany. Trudno stwierdzić, co było przyczyną takiego stanu rzeczy. Taki problem Asus powinien rozwiązać w najbliższej aktualizacji, ponieważ przez większość czasu czytnik działa rewelacyjnie i nie dawał żadnych powodów do narzekania *chociaż przy temperaturach poniżej 0°C spadała jego skuteczność).

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. ZenUI
  3. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku. Skaner linii papilarnych
  4. Aparat. Bateria. Podsumowanie

APARAT

Telefon został wyposażony w dwa aparaty: przedni 5 Mpix i tylny 13 Mpix z pojedynczą diodą doświetlającą. Absolutny standard, jeżeli mówimy o urządzeniach ze średniej półki, chociaż w tym przypadku oferowana jakość jest poniżej przeciętnej, ale o tym więcej w dalszej części recenzji. Zacznijmy od samego oprogramowania.

Aplikację możemy otworzyć szybko za pomocą dwukrotnego przyłożenia palca do skanera. Jej interfejs jest prosty, wszystkie opcje są dostępne pod ręką: mamy spust migawki, rozpoczęcie nagrywania filmu, przycisk do zmiany używanej kamery, zarządzanie pracą diody, skrót do ustawień, galerii oraz wszystkich trybów. Nie zabrakło tutaj: HDR, Upiększenia twarzy, Panoramy, Selfie, trybu Słabego oświetlenia (ogranicza rozdzielczość zdjęcia do 3 Mpix), Noc (wydłuża czas naświetlania), Efekt (filtry), Upływ czasu (wykonuje kolejne zdjęcia w ustalonych interwałach – od 1 do 5 sekund – i łączy je w jedno), Kod QR i Duża rozdzielczość. Również tutaj Asus postawił na ogrom dostępnych funkcji. Warto wspomnieć, że przedni aparat wykonuje zdjęcia w rozdzielczości 5 Mpix dla proporcji 4:3 lub 3,7 Mpix dla 16:9, z kolei tylny w 13 Mpix dla 4:3 albo w 10 Mpix dla 16:9.

W praktyce jednak na niewiele one się zdają. Autofokus potrzebuje chwili, aby złapać ostrość, na szczęście samo wykonanie oraz zapis fotografii nie trwa już zbyt długo, chyba, że zdecydujemy się na skorzystanie z jednego z dostępnych trybów. W praktyce telefon wykona zdjęcie raz na kilkanaście prób. Zdecydowanie Zenfone 3 Max nie jest modelem dla osób, które używają często aparatu i oczekują od swojego telefonu jedynie poprawnej jakości.

Zdjęcia z testowanego smartfona są pełne szumów, mimo stosunkowo wysokiej rozdzielczości, ostrość jest jedynie poprawna, odwzorowanie kolorów stoi na przeciętnym poziomie, zazwyczaj występuje na zdjęciach tzw. efekt flary. W nocy natomiast wykonanie ładnego zdjęcia graniczy z cudem (statyw wydaje się być obowiązkowym wyposażeniem, choć w tym modelu przydaje się także w dzień). Na pocieszenie zostaje niezła przednia kamerka. Radzi sobie ona dobrze, chociaż niektórym może doskwierać brak dedykowanej diody doświetlającej, która przydałaby się do nocnych selfie.

W temacie wideo ten model wypada słabo. Po pierwsze, filmy możemy nagrywać w maksymalnej rozdzielczości jedynie HD (1280×720 pikseli), po drugie, są one przeciętne, przez co można mieć sporo zastrzeżeń do ich jakości. Tutaj ponownie honor telefonu ratuje aparat frontowy, sprawdzający się w sam raz do przeprowadzania wideorozmów.

Galeria zdjęć wykonanych Asus Zenfone 3 Max:

BATERIA

Asus Zenfone 3 Max jest zasilany przez baterię o pojemności 4100 mAh (czyli o 900 mAh mniejszą niż w poprzedniku). Oczywiście taka zmiana nie mogła pozostać bez wpływu na czas pracy. Względem poprzedniej generacji tego modelu, sytuacja wygląda gorzej, jednak smartfon wciąż potrafi wytrzymać sporo czasu z dala od ładowarki. W codziennym, intensywnym użytkowaniu z LTE i aktywnymi dwoma kartami SIM, czas na włączonym ekranie wynosił około 5-7 godzin, natomiast przy WiFi wydłużał się do około 7,5-9 godzin. W praktyce urządzenie można bardzo intensywnie używać przez cały dzień, a przy lżejszym traktowaniu spokojnie wytrzyma dwa, trzy dni z dala od ładowarki.

Ładowanie ładowarką z zestawu (5V/2A) od 0 do 100% zajmuje około 180 minut.

PODSUMOWANIE

Asus Zenfone 3 Max to dobry smartfon, który oferuje świetnej jakości obudowę, ładny wygląd, w codziennym użytkowaniu radzi sobie bardzo dobrze, oferuje 32GB pamięci wbudowanej, pełne wyposażenie z zakresu łączności, takie jak dual SIM czy LTE, baterię 4100 mAh (zapewniającą zadowalające czasy pracy), zoptymalizowane ZenUI pełne praktycznych funkcji, świetny skaner linii papilarnych i przyzwoitą jakość muzyki na słuchawkach.

Z drugiej jednak strony, wydajność jest przeciętna, aparat główny wypada słabo w porównaniu z rywalami, poprawy wymaga głośnik multimedialny, a slot jest jedynie hybrydowy (dual SIM lub microSIM+microSD). Moim zdaniem, na chwilę obecną najpoważniejszą wadą tajwańskiej propozycji pozostaje zbyt wysoka cena. W tym segmencie znajdziemy wiele ciekawych propozycji, więc Zenfone 3 Max będzie godny polecenia dopiero po spadku ceny, która teraz obejmuje jeszcze „podatek od nowości”.

Bezpośredni konkurenci, wyróżniający się sporą baterią lub równie ładnym wzornictwem (albo obiema cechami):

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. ZenUI
  3. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku. Skaner linii papilarnych
  4. Aparat. Bateria. Podsumowanie
Exit mobile version