Nie spodziewałem się takiej informacji w weekend. Informatorzy twierdzą, że dotarli do informacji o planach największego przejęcia ostatnich lat, jeśli wziąć pod uwagę branżę technologiczną. Qualcomm ostrzy sobie pazury na Intela.
Intel słabnie, Qualcomm rośnie w siłę
Intel jest praktycznie ikoną rynku komputerowego. Przez dziesięciolecia jedyne, czym to przedsiębiorstwo musiało przejmować, to ewentualną konkurencją z AMD na polu procesorów do komputerów osobistych i serwerów.
Po latach tłustych przyszły jednak chude. Tylko w tym roku akcje Intela spadły aż o 54%, co między innymi jest skutkiem problemów, jakie wywoływały procesory serii Core i9 13. i 14. generacji. Firma wystosowała odpowiednie poprawki dopiero po kilku miesiącach. Tak długi okres oczekiwania był dla renomy Intela zabójczy. Ponadto firma ogłosiła kolejną falę zwolnień, która dotknęła aż 15% siły roboczej przedsiębiorstwa. Wstrzymano też niektóre duże projekty, w tym budowę Zakładu Integracji i Testowania Półprzewodników w Polsce.
Wobec oczywistych kłopotów finansowych Intel nie jest już tak silną marką, jaką był kiedyś – zwłaszcza w zestawieniu z innymi producentami układów scalonych. Obecnie wycena tego przedsiębiorstwa przekracza 90 miliardów dolarów. W porównaniu do Qualcomma, z kapitalizacją giełdową na poziomie blisko 190 miliardów dolarów, Intel jest dwukrotnie „mniejszy”. A Qualcomm wciąż się rozwija – akcje firmy wzrosły od początku roku o szalone 20,5%.
Wall Street Journal opublikował informację jakoby Qualcomm był zainteresowany wykupieniem Intela w całości. Jeśli to prawda, to kwota przejęcia z pewnością przekroczyłaby 100 miliardów dolarów.
Jakie byłyby skutki przejęcia Intela?
Po pierwsze, prasa technologiczna miałaby „używanie”. Do tej pory największym przejęciem w branży technologicznej była transakcja Microsoftu, który zapłacił za Activision Blizzard 69 miliardów dolarów. Zakup Intela przez Qualcomma z pewnością byłby droższy.
Niosłoby to za sobą wiele innych konsekwencji. Qualcomm stanąłby w szranki z Nvidią, która jest obecnie liderem w produkcji układów sztucznej inteligencji – niebywale zyskujących na znaczeniu.
Jest jeszcze inna strona tej transakcji. Obecnie Qualcomm w większości przypadków musi zlecać produkcję swoich układów odlewniom TSMC czy Samsunga. Jest więc zależny od ich możliwości produkcyjnych oraz cen, jakie ustalają. Gdyby udało się przejąć Intela, część zakładów produkcyjnych (do tej pory mających trudności z pozyskaniem klientów), mogłoby zostać przystosowane do „składania” procesorów lub modemów dla smartfonów. Qualcomm zyskałby wartościowe zaplecze i mógłby choć częściowo stać się niezależny.
Od ewentualnego przejęcia dzielą nas zapewne lata. Być może do tego czasu wartość Intela spadnie jeszcze bardziej i transakcja wcale nie okaże się rekordowa ;)