realme GT2 Explorer Master Edition (fot. realme)

Ładny jest drań, a do tego ładuje się w 25 minut. Oto realme GT2 Explorer Master Edition

Trudno obiektywnie ocenić wygląd smartfona, bo nie wszystkim się wszystko podoba. Jednak realme GT2 Explorer Master Edition ma w sobie to „coś”, co przykuwa wzrok. A wyróżnia się nie tylko aparycją.

realme GT2 Explorer Master Edition – ładny i mocny

Realme startuje chyba w konkursach na najdłuższe nazwy smartfonów. Dorzucić do tego jeszcze jakieś „Pro” z liczbą określającą generację i mielibyśmy niezłego łamańca języka. Ciekawe jest jednak to, że długa nazwa to chyba jedyne, za co można skrytykować realme GT2 Explorer Master Edition, bo reszta prezentuje się bardzo dobrze.

realme GT2 Explorer Master Edition
realme GT2 Explorer Master Edition

Zacznijmy od specyfikacji. W środku mamy najnowszy procesor Qualcomma – Snapdragon 8+ Gen1. Ten kawałek krzemu to czysta moc taktująca w 3,2 GHz. Ponoć jest wydajniejszy od swojego poprzednika i lepiej zarządza energią.Szanować baterię ma też nowy typ pamięci RAM.

Zaprezentowany realme jako pierwszy na świecie wykorzystuje pamięć LPDDR5X, która jest o 20% bardziej energooszczędna. Wszystko to chłodzone jest cieczą przez system VC Max. Powierzchnia, którą „oblewa” płyn sięga 4811 mm2.

Front smartfona to głównie 6,7-calowy ekran AMOLED pracujący w rozdzielczości Full HD+ i odświeżający obraz w 120 Hz. By możliwe było tak szybkie podmienianie obrazów, telefon wykorzystuje niezależny układ graficzny X7, powstały we współpracy z Pixelworks.

realme GT2 Explorer Master Edition
realme GT2 Explorer Master Edition

Obudowa skrywa kilka sekretów. Z zewnątrz prezentuje się bardzo zacnie. Projektant mody Jae Jung zdecydował, że tył urządzenia będzie przypominał walizkę podróżną (bo Explorer, wiecie). Rama wykonana jest z aluminium klasy lotniczej, plecki są szklane, ale mają też elementy skóropodobne, pozyskane z recyklingu.

Co ciekawe, w obudowie ukryte są dodatkowe przyciski do gier, a także cztery anteny 5G N28, obsługujące technologię inteligentnej anteny AOL i szybkiego przełączania sygnału. Wszystko po to, by nie stracić zasięgu w kluczowych momentach wycieczek (bo Explorer, wiecie).

Przyglądając się urządzeniu, zauważymy także port USB-C, głośniki stereo z Dolby Atmos i slot na DualSIM. Czytnik linii papilarnych wbudowano w ekran. Całość działa na Androidzie 12 z nakładką realme UI 3.0.

Aparat i szybkie ładowanie – w trasę jak znalazł

Zdjęcia wykonamy aparatem 50 Mpix (Sony IMX766 z OIS i f/1.88) lub obiektywem ultraszerokokątnym 150° połączonym z matrycą 50 Mpix (Samsung JN1, f/2.2). Trzeci sensor ma 2 Mpix i pełni funkcje czujnika dla obiektywu mikroskopowego z 40-krotnym mikroskopowym powiększeniem. Przednia kamera do selfie ma 16 Mpix (f/2.5).

Urządzenie zasila bateria o pojemności 5000 mAh. Smartfon sprzedawany jest w komplecie z szybką ładowarką 100 W. Wyjątkowe jest w niej to, że redukuje wytwarzanie ciepła o 85%, nawet podczas działania w szczycie mocy. Producent jest pewien, że nawet po 1600 cyklach ładowania i rozładowania akumulator może zachować ponad 80% sprawności. To znakomite wyniki, biorąc pod uwagę, że cała obudowa ma wymiary 161,3 × 74,3 × 8,17 mm i waży 199 g.

Oczywiście nie brakuje też klasycznych modułów 5G, Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC i GPS z GLONASS / Navic / QZSS / Galileo.

Ceny realme GT2 Explorer Master Edition kształtują się następująco:

  • wersja 8 GB/128 GB – 3499 juanów (~2470 złotych),
  • wersja 8 GB/256 GB – 3799 juanów (~2680 złotych),
  • wersja 12 GB/256 GB – 3999 juanów (~2830 złotych).

Jak na razie, sprzęt będzie dostępny tylko w Chinach, ale powinien pojawić się także w innych krajach, w tym w Polsce – sugeruje to film zapowiadający premierę urządzenia, gdzie wśród wielu języków pojawia się także język polski. Czekamy więc!