Huawei ewidentnie nie próżnuje. Dopiero co powitaliśmy w Polsce nowe zegarki Watch GT 6 i Watch GT 6 Pro oraz słuchawki FreeBuds 7i, a teraz producent na swoim rodzimym rynku zaprezentował drugą generację swoich słuchawek o otwartej konstrukcji – Huawei FreeClip 2. Czym wyróżniają się te wyjątkowe pchełki?
Stylowy wygląd, wygoda i pełna kontrola otoczenia
Tym, za co zdecydowanie najbardziej Kasia doceniła poprzednie Huawei FreeClip, była wygoda ich noszenia. W recenzji napisała wówczas, że są one tak wygodne, że da się o nich zapomnieć, niczym Pan Hilary o okularach – to chyba dobitne porównanie ;).
Konstrukcja Huawei FreeClip 2 – dokładnie tak, jak w poprzedniej generacji – składa się z trzech części. Pierwsza to spłaszczona fasolka, która po założeniu znajduje się z tyłu ucha i mieści w sobie w zasadzie całą elektronikę oraz baterię. Po przeciwnej stronie znajduje się drugi, umieszczany w uchu, kulisty element, w którym to ulokowano już same przetworniki, mikrofony i dodatkowe czujniki. Całość łączy elastyczny pałąk, zwany mostkiem C.
Taka bryła sprawia, że słuchawki świetnie trzymają się uszu, a jednocześnie nie uwierają nawet podczas wielogodzinnego noszenia. Po drugie, z racji, że nie umieszczamy ich bezpośrednio w uszach, pozwalają lepiej kontrolować otoczenie. Ponadto, jedna słuchawka waży zaledwie 5.1 g, a ich kształt opracowano w oparciu o ponad 10 tysięcy skanów uszu.

Odchudzenia doczekało się etui – jest o 17% mniejsze i o 14% lżejsze. Zmienił się jednak przede wszystkim jego kształt – z owalnego na bliższy kwadratowi. Koniec końców trzeba przyznać, że wygląd Huawei FreeClip 2 może się podobać, zwłaszcza w niebieskiej wersji kolorystycznej. Wzrok przyciąga też prążkowana tekstura etui ładującego, choć ta jest obecna tylko w niebieskim i białym wariancie.
Repredukcją dźwięku w Huawei FreeClip 2 zajmują się podwójne przetworniki dynamiczne o średnicy 10,8 mm z pasmem przenoszenia 20 Hz – 20 kHz. Funkcje związane z audio obejmują przede wszystkim kierunkowanie dźwięku (mające zapobiegać wydostawaniu się go poza uszy), dźwięk przestrzenny i adaptacyjna głośność, dostosowująca się do otoczenia. Wysoką jakość rozmów mają zapewnić trzy mikrofony z mechanizmami redukcji szumów podczas połączeń. Same słuchawki już jednak nie mają ANC, co jest oczywistym z uwagi na konstrukcję.
Za łączność Huawei FreeClip 2 z urządzeniami końcowymi odpowiada najnowszy interfejs Bluetooth 6.0 ze wsparciem dla kodeków SBC, AAC oraz autorskiego L2HC, ale zabrakło tu niestety kodeku LDAC. Nie brakuje natomiast multipointa, który pozwala na połączenie słuchawek z dwoma urządzeniami jednocześnie.



Co ciekawe, Huawei chwali się też implementacją sztucznej inteligencji, która ma być obsługiwana przez specjalny czip wraz z NPU. Obecne w FreeClip 2 funkcje AI obejmują przede wszystkim tłumaczenie rozmów w czasie rzeczywistym z obsługą 20 języków, komunikaty nawigacyjne i asystenta głosowego.
Zastosowane w słuchawkach akumulatory mają pozwolić na nawet 9 godzin działania na jednym naładowaniu i do 38 godzin z doładowaniami w etui. Dla porównania, poprzedniczki oferowały kolejno 8 i 36 godzin, zatem możemy tu mówić o względnym progresie. Etui możemy naładować zarówno poprzez USB-C, jak też bezprzewodowo.
Cena i dostępność Huawei FreeClip 2
Huawei FreeClip 2 na ten moment zostały zaprezentowane na rodzimym rynku marki, czyli w Chinach. I, choć wręcz pewnym jest, że prędzej czy później zawitają one także do naszego kraju (no dobra, Kasia potwierdza, że na pewno ;)), to póki co nie wiemy konkretnie, kiedy się to wydarzy.
Słuchawki dostępne są trzech wariantach kolorystycznych – czarnym, białym i, zdecydowanie najładniejszym, niebieskim. Ich cena na rynek chiński została ustalona na 1299 juanów, co w bezpośrednim przeliczeniu daje około 660 złotych. Dla porównania, poprzednie FreeClip kosztowały w Polsce na start 899 złotych.
Na jakim poziomie uplasuje się zatem cena nowego modelu, gdy już do nas trafi? Tego z pewnością dowiemy się wkrótce.