Dreame dawno nie jest już tylko „tą firmą od odkurzaczy”, gdyż jej katalog na przestrzeni ostatnich miesięcy został rozbudowany o urządzenia najrozmaitszych kategorii. We wrześniu dowiedzieliśmy się również, że Dreame planuje stworzyć własny smartfon i wygląda na to, że jego premiera jest już blisko.
Pierwszy smartfon Dreame odkryty w europejskim rejestrze energetycznym
W bazie EPREL, czyli europejskiego rejestru produktów i ich standardów energetycznych, pojawił się smartfon Dreame o nazwie W5110. Można tam odnaleźć jego etykietę energetyczną oraz instrukcję obsługi, dzięki czemu poznaliśmy kilka szczegółów na temat specyfikacji tego urządzenia.
Z podanych informacji wynika, że pierwszy smartfon Dreame zaoferuje:
- wyświetlacz AMOLED o przekątnej 6,67 cala, z ukrytym skanerem linii papilarnych,
- akumulator o pojemności 5000 mAh z obsługą szybkiego ładowania o mocy 33 W,
- aparaty 108 Mpix (główny) + 2 Mpix (makro) + 2 Mpix (pomiar głębi) z tyłu,
- aparat 50 Mpix do selfie,
- moduły 5G, Wi-Fi, Bluetooth i NFC,
- złącza USB typu C oraz mini jack,
- dwa sloty na karty nano SIM,
- slot na microSD (współdzielony z jednym slotem na kartę SIM),
- a także konstrukcję o wymiarach 162,15×75,35×7,85 mm i odporności w klasie IP64.
Etykieta energetyczna zdradza również, że telefon ma realnie działać jakieś 54,5 godziny na jednym ładowaniu, a akumulator – zachować „dobrą kondycję” po 800 cyklach. Zarówno odporność na upadki, jak i naprawialność zaś oceniono na B (w skali od A do E). Pozytywnie na ten ostatni aspekt wpływać może to, że użytkownicy będą w stanie samodzielnie wymienić baterię.
Sporo wiadomo, ale i sporo nie wiadomo. Jaki będzie smartfon Dreame E1?
Jest jeszcze sporo niewiadomych. Nie znamy nazwy procesora, będącego sercem tego urządzenia. Nie wiemy też nic o pamięci. Szczegóły na temat wyświetlacza (a w szczególności częstotliwość odświeżania i jasność) oraz aparatów również pozostają tajemnicą. Nawet bez tego jednak wydaje się, że pierwszy smartfon Dreame będzie raczej propozycją dla mniej wymagających użytkowników – średniakiem i to raczej z niższych rejonów.

W instrukcji (której fragment widać powyżej) znajduje się także ilustracja, przedstawiająca wygląd urządzenia. Nie jestem pewny, czy chcę napisać, że zanosi się na zrzynkę z Samsunga, ale już to zrobiłem, więc niech zostanie.
Kończąc: gotowa etykieta energetyczna każe spodziewać się, że urządzenie trafi do sprzedaży w Europie i stanie się to szybciej niż później. Choć prawdopodobnie nie jako W5110, lecz pod nazwą Dreame E1.







