procesor google tensor proccesor cpu
Google Tensor (źródło: Google)

Procesor w nowych Pixelach ma już nie mieć żadnych problemów z nagrzewaniem się

Smartfony z serii Google Pixel nie zawsze miały tak dobrą prasę, jak ostatnio. Procesory Tensor, powstające przy współpracy z Samsungiem, choć poprawne, czasem potrafiły osiągać zbyt wysokie temperatury. Producent postanowił coś z tym zrobić.

Pixele nie mogą parzyć w dłonie

Skrajnych przypadków nagrzewania się smartfonów z powodu procesorów działających zbyt długo na najwyższych obrotach jest ostatnio jakby mniej, ale nie oznacza to, że tego typu problemy nie występują. Jednym z urządzeń, które nie zapisało się pod tym kątem zbyt dobrze, był Pixel 7a.

Google Pixel 7a (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)
Google Pixel 7a (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Egzemplarz testowany w naszej redakcji nagrzewał się nawet podczas pracy z typowymi aplikacjami pokroju komunikatorów. Obudowa zbyt często stawała się nieprzyjemnie ciepła, by uznać to za przypadek. Trudno było z satysfakcją używać tego sprzętu na co dzień, skoro raz po raz przypominał o sobie dyskomfort spowodowany ograniczonymi możliwościami schładzania głównej jednostki.

Google naprawiło błędy Tensora G2, używanego w Pixelu 7a, bo historie o nagrzewaniu się obudowy w Pixelach ósmej generacji jakoś nie napełniają internetu. Idąc za ciosem, Tensor G4, który zagości w Pixelach 9 ma być jeszcze bardziej stabilny.

Tensor G4 z konkretnymi usprawnieniami

Doniesienia na temat układów będących sercem Pixeli 9 są bardzo pozytywne. Wspominają o tym, że zyskają pewne ulepszenia w zakresie zarządzania ciepłem, a także zostaną usprawnione pod kątem wydajności energetycznej. Mówi się, że Tensor G4 będzie schodził z taśm produkcyjnych Samsunga w zakładach posługujących się 4-nanometrowym procesem technologicznym.

Wszystko wskazuje jednak na to, że nowy SoC będzie tylko swego rodzaju ulepszeniem istniejących Tensorów G3. Prawdziwie duże zmiany mają nadejść dopiero w 2025 roku, wraz z premierą Pixeli 10. Tensor 5 ma już nie bazować tak mocno na samsungowych Exynosach.

Google dąży powoli do tego, by zastosować w smartfonach komponenty własnego projektu. Jak na razie, musi budować z „klocków” dostarczonych przez innych gigantów technologicznych. A to niesie za sobą pewne ograniczenia.

Rzecz jasna nie oznacza to, że nie warto będzie zainteresować się Pixelami 9. generacji. Osobiście najpewniej najpierw przeskoczę z Pixela 7 na Pixela 8 Pro, a dopiero potem będę zastanawiał się, co dalej.