Recenzja Microsoft Flight Simulator na Xbox - fot. Tabletowo.pl
Microsoft Flight Simulator na Xbox - fot. Tabletowo.pl

Pół roku testów. Microsoft chce, by Edge był domyślną przeglądarką każdego gracza

Microsoft ma znakomitą możliwość integrowania różnych funkcji w ramach jednego środowiska. Windows, Xbox, a nawet przeglądarka internetowa – wszystko to może współpracować i nawzajem się uzupełniać. Microsoft Edge idzie właśnie w tym kierunku – ku pożytkowi graczy.

Gamingowy Microsoft Edge

Idea gamingowych przeglądarek internetowych nie jest nam obca – wszak znamy, a może nawet używamy takich programów jak Opera GX. Zawiera ona funkcje przydatne graczom, jak na przykład skróty do zmniejszania zużycia zasobów czy szybkiego dostępu do transmisji rozgrywek na żywo. Microsoft także idzie tą drogą.

Microsoft Edge nie zyska specjalnej wersji dla graczy, tak jak Opera. Jednak funkcje sprzyjające graniu będą zaszyte w trzewiach programu – żeby były dostępne dla każdego, dla kogo ważny jest gaming.

Choć funkcja Clarity Gaming opracowywana jest już od dawna dla Xbox Cloud Gaming, to po półrocznych testach wreszcie wyląduje także w Microsoft Edge. Poprawi ona jakość obrazu podczas streamingu gry z chmury na systemie Windows 10 lub Windows 11. Oczywiście by móc grać przez przeglądarkę potrzebujemy aktywnej subskrypcji Xbox Game Pass Ultimate.

Kącik gracza w Microsoft Edge

Nową funkcją w Microsoft Edge będzie przełącznik w trybie wydajności, dzięki któremu program automatycznie zmniejszy zużycie zasobów przeglądarki po uruchomieniu gry na PC. Nie będzie więc konieczne ręczne zamykanie procesów Edge’a, by przekierować wszystkie moce przerobowe podzespołów (zwłaszcza pamięci tymczasowej) na najważniejsze zadanie w tym momencie – zapewnienie jak najpłynniejszego działania gry.

(fot. Microsoft)

Niezależnie od platformy, w Microsoft Edge można ustawić opcjonalną stronę główną, której skróty i wiadomości będą koncentrować się wokół tematu gamingu. Wiadomości, transmisje na żywo, szybki dostęp do katalogu Xbox Cloud Gaming – wszystko to znajdzie się w podręcznym panelu gamera. Znajdziemy tam nawet darmowe gry zręcznościowe dla każuala.

Jak widać, Microsoft dąży do ujednolicenia wrażeń z użytkowania przeglądarki Edge na różnych urządzeniach i uczynienie z przeglądarki czegoś na kształt pecetowego przedłużenia konsoli Xbox. Jesteśmy ciekawi, na ile to się gigantowi z Redmond uda!