Mercedes raczej nie powróci do fizycznych przycisków. Firma, we współpracy z Google, chce jednak zaproponować alternatywne rozwiązanie.
Nawet trzy ekrany i niewiele przycisków
Mercedes EQS czy Mercedes klasy E potrafią zaimponować nowoczesnym, futurystycznym wnętrzem. Jak najbardziej duże ekrany w połączeniu z projektem deski rozdzielczej, a także z oświetleniem ambientowym, prezentują się jakby zostały wyciągnięte z samochodu pochodzącego z przyszłości. Miłośnicy fizycznych przycisków są jednak raczej zawiedzeni.
Warto zauważyć, że Mercedes w nowych autach odszedł od przycisków i pokręteł w znacznie większym stopniu niż konkurencja. Co więcej, nic nie zapowiada tego, aby miało się to zmienić. Nawet elektryczny Mercedes CLA, czyli niedawno wprowadzony na rynek samochód, kontynuuje politykę usuwania kolejnych fizycznych elementów sterujących.
Producent ze Stuttgartu już wcześniej starał się promować alternatywne rozwiązanie w postaci bardziej rozbudowanego asystenta głosowego. Natomiast we wspomnianym modelu CLA poszedł o krok dalej, sięgając po możliwości ChatGPT4o oraz Gemini. W założeniach rozmowa ma stać się bardziej naturalna, a dodatkowo jeszcze więcej funkcji będzie można obsłużyć wyłącznie za pomocą głosu.
Jak działa Gemini w samochodzie?
Owszem, integracja nowego MBUX z Gemini została już zapowiedziana wcześniej, ale dopiero teraz postanowiono pochwalić się dostępnymi funkcjami. Co ciekawe, zamiast nudnego komunikatu prasowego dostaliśmy film, w którym występuje dyrektor ds. oprogramowania Mercedesa, Magnus Östberg, i szef działu motoryzacyjnego Google Cloud, Steve Basra. Prezentacja odbywa się podczas jazdy próbnej nowym CLA po kampusie Google.
W udostępnionym wideo uwagę zwraca działanie nowego asystenta, który całkiem skutecznie prowadzi kontekstowe, naturalne rozmowy, a także rozumie dodatkowe pytania. Kierowca nie musi go ciągle wywoływać za pomocą komendy głosowej czy przycisku. Ponadto, asystent Mercedesa CLA sprawnie odpowiedział na pytanie dotyczące serwowania ciastek w konkretnej kawiarni – dane zostały pobrane z Google Maps.
Pozytywne wrażenie robi też reakcja na prośbę o znalezienie włoskiej restauracji i sprawdzenie, czy dostępna jest dobra karta win. Samochód w naturalny sposób proponuje, że zadzwoni do restauracji, aby upewnić się, czy faktycznie można się w niej napić dobrego wina. Całość przypomina rozmowę z Gemini Live.
Asystent głosowy zdaje się być przydatnym towarzyszem podróży, który pozwala na wykonanie wielu czynności bez odrywania rąk od kierownicy. Wyprzedza to, co możemy znaleźć w wielu innych autach, a nawet to, co Mercedes oferuje w swoich trochę starszych modelach.
Tylko czy to wystarczy, aby kierowcy przestali tęsknić za fizycznymi przyciskami? Czas pokaże.