W styczniu odbędzie się wielki festiwal elektroniki użytkowej, czyli targi CES 2026. To wydarzenie, podczas którego najwięksi producenci zapowiadają swój najnowszy sprzęt. Oczekujemy, że – jak co roku – nie zabraknie prezentacji nowych linii laptopów. Tym razem jednak, obok imponujących specyfikacji, należy też, niestety, spodziewać się wyraźnie wyższych cen.
Laptopy podrożeją w 2026 roku. I to znacznie
Głównym powodem, dla którego laptopy mogą poważnie podrożeć, są galopujące ceny modułów pamięci operacyjnej (DRAM). W niektórych przypadkach tylko w ciągu ostatniego kwartału koszt ich zakupu wzrósł trzykrotnie i nic też nie wskazuje na to, by ta tendencja miała się zmienić wcześniej niż w 2027 roku. Gigant z tego sektora – TeamGroup – twierdzi, że dopiero za rok uda się sprostać popytowi i przywrócić fabrykom normalne działanie.
No właśnie – rzecz bowiem w tym, że wzrost cen modułów DRAM wynika między innymi z tego, że ich producenci aktualnie nie traktują ich priorytetowo. Taką pozycję mają teraz pamięci o dużej przepustowości (HBM) do układów serwerowych. Olbrzymie zapotrzebowanie na takie nośniki zgłaszają firmy zajmujące się sztuczną inteligencją, w tym OpenAI, a – swoją drogą – marża w ich przypadku jest wyraźnie wyższa.
Zapowiedź podwyżki cen modułów RAM już na przełomie tegorocznej wiosny i lata przekazali ich kluczowi producenci, tacy jak Samsung Electronics, SK Hynix czy Micron. Rzeczywistością stała się ona zaś pod koniec września.
Nie tylko DRAM i SSD. Drożeją także inne komponenty
Krótko mówiąc: gwałtowny rozwój AI wywołał olbrzymi popyt, a – żeby mu sprostać – producenci przesunęli moce produkcyjne z modułów DRAM na HBM, przez co w obszarze pamięci konsumenckiej nastąpił niedobór. To samo zresztą tyczy się nośników pamięci masowej, przede wszystkim SSD. Ich też brakuje, a ich ceny przez to poszły w górę.
Poza modułami pamięci operacyjnej oraz nośnikami SSD w ostatnim czasie podrożały również procesory i akumulatory – kolejne elementy, które można nazwać fundamentami przenośnego komputera. Wszystko to razem prowadzi właśnie do sytuacji, w której producenci laptopów mogą zdecydować się na podniesienie cen nowych modeli o co najmniej 20% względem poprzedniej generacji. Do takich informacji dotarł serwis ZDNet Korea.






