Słuchawki HyperX Cloud Stinger 2
źródło: HyperX

Tanie i dobre? Nowe słuchawki HyperX Cloud Stinger 2 chcą takie być

HyperX kojarzymy przede wszystkim ze słuchawkami dla graczy, które nie kosztują fortuny. Są oczywiście propozycje z wyższej półki, ale z drugiej strony producent peryferiów ma także tańsze urządzenia. Najnowsze Cloud Stinger 2 właśnie takie mają być – tańsze, ale przy tym oferujące solidną specyfikację techniczną.

HyperX Cloud Stinger 2 – następca tanich Stingerów

HyperX w roku 2016 wydało Cloud Stinger – tańsze, ale i solidne słuchawki, które miały na celu wypełnić lukę w budżetowym segmencie popularnej firmy. W 2019 doczekały się one bezprzewodowej wersji, która również wypadła naprawdę dobrze. Teraz przychodzi czas na bezpośredniego następcę.

Cloud Stinger 2 to przeprojektowane słuchawki, które pod względem wyglądu bardziej nawiązują serii Cloud Alpha. Zmieniono tu bowiem design muszli i pałąka. Całość prezentuje się dzięki temu zdecydowanie lepiej i nowocześniej, nawiązując oczywiście do poprzednika. Pozostał tu nieodczepiany mikrofon, który teraz ma mechanizm umożliwiający wygodniejsze dostosowanie go do twarzy.

Ponadto zestaw słuchawkowy HyperX Cloud Stinger 2 wciąż okazuje się lekki. Całość waży 275 g, a to wszystko za sprawą materiałów – producent wykorzystał tu przede wszystkim tworzywo sztuczne.

Co jeszcze mają do zaoferowania?

Mikrofon zupełnie jak w „jedynkach” jest pojemnościowy z funkcją wyciszania szumów z otoczenia, jednak tutaj znajduje się dodatkowy pop filtr. Co więcej, w słuchawkach zamontowano 50-mm przetworniki o pasmie przenoszenia 10 Hz – 28 kHz, a dodatkową nowością jest obsługa dźwięku przestrzennego DTS Headphone:X Spatial Audio, który ma poprawić immersję w grach.

Nauszniki są teraz obrotowe (90°), a na muszlach HyperX Cloud Stinger 2 znajdują się pianki zapamiętujące kształt, pokryte ekoskórą. Urządzenie łączymy do komputera przy pomocy 2-metrowego kabla z końcówką combo audio jack 3,5 mm (w zestawie znajduje się jednak rozgałęźnik do portu mikrofonowego i słuchawkowego).

Producent wycenił je na 329 złotych – jest więc szansa, że będzie względnie tanio i dobrze.