tekken-8-zapowiedź-screen-z-gry-walka-efekty-specjalne
Zwiastun Tekken 8 (źródło: blog.playstation.com)

Grałem w Tekken 8 – jest wszystko w porządku, jest git, leci dobry przekaz

Przez ostatni weekend miałem okazję ogrywać zamkniętą betę Tekkena 8. Ta nadchodząca bijatyka może sporo namieszać w swoim segmencie. Czy warto na nią czekać? Jak wrażenia z rozgrywki? Zapraszam do lektury!

Beta z rozmachem

W tym roku fani bijatyk z całą pewnością nie mogą narzekać na posuchę na rynku. Street Fighter 6 i beta Mortal Kombat 1 zebrały dobre opinie, a teraz swoich beta testów doczekał się Tekken 8. Przez ostatnie 3 dni na swoim PlayStation 5 ogrywałem właśnie ten tytuł i z całą pewnością mogę napisać, że jest na co czekać.

screen z Tekken 8
Tekken 8 zapowiada się obiecująco (źródło: tabletowo.pl)

Twórcy na start oddali w nasze ręce kilka aren oraz aż 16 wojowników. Ósemka to stary, dobry Tekken, ale podrasowany o kilka ciekawych rozwiązań oraz gwarantujący płynną i widowiskową rozgrywkę. No dobrze, tyle słowem wstępu – czas na szczegóły!

Tekken 8 gwarantuje płynną i widowiskową rozgrywkę

Coś, co wbrew pozorom nie jest oczywistością, w Tekken 8 jest na porządku dziennym. Mowa tutaj o płynnej rozgrywce sieciowej. Nie dość, że gra nie traci klatek w trakcie rozgrywki i nawet podczas bardziej wymagających momentów, z ciekawymi animacjami umiejętności, nie ma żadnych ścinek. Jakby tego było mało, to same serwery już teraz są w dobrej kondycji i całe testy, przynajmniej w moim przypadku, obyło się bez lagów.

Sama rozgrywka w Tekken 8 jest niesamowicie widowiskowa. Twórcy przyłożyli się do detali, co widać na każdym kroku. Na start otrzymaliśmy 16 wojowników, każdy z unikalnym zestawem umiejętności oraz animacji. Wykonywanie kombosów bywa wymagające, ale satysfakcja, gdy uda Ci się w ten sposób rozwalić rywala, jest nie do opisania.

Jednocześnie rozgrywka jest na tyle dynamiczna i angażująca, że nie ma tutaj aż tyle czasu na obmyślanie strategii, jak to było np. w Mortal Kombat 1. Jedni gracze będą z tego zadowoleni, a inni nie.

Heat to nowe podejście do walki

Twórcy zdecydowali się na zaimplementowanie do Tekkena 8 nowego systemu, czyli Heat. Rozpoczynając rundę, pod paskiem zdrowia pojawi się nowy wskaźnik. Aktywując ten „super tryb” nasza postać zyskuje dodatkową poświatę, ciosy zadają więcej obrażeń i mogą przełamywać gardę rywala, a obrona jest jeszcze bardziej szczelna.

Gdy stracimy cały pasek Heat, to zostaniemy bez tego niesamowicie użytecznego „narzędzia”. Nie możemy go ponownie naładować. To oznacza, że jeżeli rywal wciąż go posiada, to prawdopodobnie bez trudu nas wykończy. Trzeba uważać i rozsądnie dysponować tym zasobem.

tekken 8 grafika przed walką
Wybrać można spośród 16 wojowników (źródło: tabletowo.pl)

W Tekken 8 dostępne są także specjalne ataki, czyli tzw. Heat Smash. Zadają one bardzo duże obrażenia, ale w ekspresowym tempie zabierają energię. Kluczem do sukcesu jest po prostu odpowiednie wyważenie strategii i zwrócenie uwagi na dobry moment do ataku. Pójście all in od pierwszych sekund pojedynku nie zawsze będzie najlepszym pomysłem.

Tekken 8 to next-genowa bijatyka

Z całą pewnością można napisać, że Tekken 8 jest next-genową bijatyką. Graficznie wygląda dobrze, animacje są widowiskowe i płynne, ale na największą pochwałę zasługuje świetnie zaprojektowany system walki. Jest na tyle angażujący, że trudno oderwać się od konsoli. Do tego czuć, że jest to next-genowe także pod kątem fizyki gry, a nasze ciosy „ważą”.

Fajnym aspektem, a jednocześnie dość kluczowym, jest odzyskiwanie zdrowia. Podczas udanych ataków lub skutecznej obrony możemy odzyskać część HP. Ja jestem strasznym amatorem, jak chodzi o bijatyki, ale potrafię sobie wyobrazić, jak duże to będzie miało znaczenie na wysokim poziomie trudności.

Twórcy gładko wprowadzają w rozgrywkę

Trudno nie porównywać Tekkena 8 do SF6 czy też MK1, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że są to produkcje na różnym etapie rozwoju i też kierowane do nieco innego profilu odbiorcy. Z tych trzech tytułów Tekken mocno wyróżnia się wprowadzeniem nowych graczy do gry. Samouczek nie dość, że opisuje dogłębnie wszystkie ważne aspekty potyczek, to jeszcze robi to w intuicyjny sposób.

Później w trakcie samej rozgrywki możemy podejrzeć combo lub poprosić o wyświetlanie wskazówek na ekranie. Zapewne starzy wyjadacze nawet nie zerkną na tę opcję, ale dla nowicjuszy jest to bardzo przydatna funkcja. Ba, sam z niej później korzystałem i dzięki niej udało mi się wygrać kilka rund oraz walkę.

Poziom jest… wysoki

Poziom zmagań z innymi graczami w Tekken 8, podobnie zresztą jak w Mortal Kombat 1, jest bardzo wysoki (albo to po prostu ja jestem bardzo słaby). Nie można jednak na to narzekać, bo na ten moment to były po prostu zamknięte beta testy, dla ograniczonej liczby graczy. Gdy produkt finalnie wyjdzie na rynek, to dostęp do gry dostanie o wiele więcej chętnych. Jednak nie piszę o tym bez powodu, bo deweloperzy Tekkena zasługują na pochwały także z jeszcze jednego powodu.

System dobierania przeciwników jest świetnie zoptymalizowany. Na start dostałem niesamowicie dobrego rywala, ale z każdą kolejną porażką gra dostosowywała potencjał oponentów, aż finalnie trafiałem na takich, z którymi toczyłem zacięte boje i wygrywałem lub przegrywałem „na styk”.

A tak prezentuje się gameplay Tekkena 8 (źródło: tabletowo.pl)

Czy jest na co czekać?

Wielu fanów bijatyk zapewne czeka na premierę Tekkena 8. Po weekendzie spędzonym na testowaniu tego tytułu mogę z czystym sumieniem napisać, że po prostu jest na co czekać. Tytuł na ten moment wygląda świetnie i już teraz jestem ciekaw, co twórcy przygotują na premierę.

Najnowsza część bez problemu powinna przebić sukces sprzedażowy Siódemki. Dla mnie ten Tekken jest niesamowicie dobry, z dynamiczną rozgrywką, ciekawymi systemami, dobrym balansem postaci oraz przede wszystkim przyjemną dla oka oprawą graficzną.