Czekanie na Pixela 4a od Google mocno nam się znudzi

Prawda jest taka, że już dawno powinniśmy być po premierze nowego smartfona ze średniej półki od Google. Firma jednak mocno wypróbowuje naszą cierpliwość – okazuje się, że zanim Pixel 4a trafi do sklepów, miną jeszcze długie miesiące.

Oczekiwanie na smartfon ze średniej półki to niecodzienna rzecz, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że niektórzy producenci potrafią wypuścić na rynek całą masę podobnych do siebie modeli, w krótkim czasie. W tym wypadku mamy jednak do czynienia z Google, które nie może pochwalić się zbyt licznym portfolio urządzeń. Biorąc pod uwagę, że Pixel 3a postawił poprzeczkę dość wysoko, od Pixela 4a oczekuje się jeszcze więcej.

Pixel 4a nie tak szybko, jak byśmy chcieli

Po tym, jak do sieci wyciekł wygląd Pixela 4a, spodziewaliśmy się premiery tego smartfona jeszcze przed końcem maja. Mamy połowę czerwca, a najnowsze informacje dotyczące spodziewanej prezentacji nie napawają optymizmem.

Google Pixel 4a (fot. Pigtou)

Jak donosi @jon_prosser z The Verge, choć Pixel 4a może zostać pokazany na konferencji online w dniu 13 lipca, miną długie miesiące, zanim smartfon trafi do sklepów. Ma to się stać dopiero… 22 października.

Google podąża więc śladami Sony, które pokazało model Xperia 1 II pod koniec lutego, a zaczęło sprzedawać smartfon dopiero po trzech miesiącach. Różnica polega na tym, że nowa Xperia jest flagowcem i rzeczywiście było na co czekać. Pixel 4a będzie przedstawicielem średniej półki, i z tego co o nim wiemy, nie jakimś wybitnym.

Trudno stwierdzić, co jest przyczyną tego, że Google tak szarpie się z premierą nowego Pixela. Oczywiście – konsekwencje globalnej epidemii koronawirusa odczuwalne są także w branży smartfonów, ale nie wydaje się, by rynek ten został całkowicie sparaliżowany. W przypadku Google, można odnieść całkiem inne wrażenie.

Konkurencji dla Apple nie będzie

Pixel 4a mógłby być całkiem przyjemną alternatywą wobec iPhone’a SE 2020, gdyby tylko Google zdecydowało się nie zwlekać tak z rozpoczęciem sprzedaży. Po długich miesiącach przekładania daty premiery, może się okazać, że na średniopółkowca tej firmy mało kto czeka…