Porsche miało naprawdę ambitne plany dotyczące samochodów elektrycznych. Przyszła jednak ponura rzeczywistość i zweryfikowała niemieckie ambicje.
Klienci niekoniecznie chcą jeździć tylko elektrycznymi Porsche
Owszem, Porsche Taycan spotkał się z całkiem dobrym przyjęciem – oczywiście jak na samochód, którego ceny potrafią osiągnąć wartości nawet około miliona złotych. Mamy do czynienia z autem klasy wyższej (i to takiej z plusem), więc nie będzie ono wielkim hitem, jak przykładowo sporo tańsza Tesla Model 3.
Dobre wyniki Taycana zapowiadały, że przyszłość producenta ze Stuttgart-Zuffenhausen jest elektryczna. Może nie wypełniona tylko BEV-ami, bo sama firma zakładała, że około 20% sprzedaży w 2030 roku będą stanowić jeszcze auta spalinowe. Mimo tego elektryki miały odgrywać naprawdę znaczącą rolę.
Cóż, zainteresowanie Taycanem jest już niższe. Według Automotive News Europe sprzedaż elektryków zaczęła wyhamowywać. W związku z tym, Niemcy zaczęli ponownie chętniej spoglądać w kierunku silników spalinowych, które – mimo wcześniejszych założeń – wciąż są pożądane przez wielu klientów.
Lutz Meschke, dyrektor finansowy Porsche, stwierdził, że firma będzie trzymać się silnika spalinowego dłużej niż planowano. Warto dodać, że już kilka miesięcy temu mogliśmy usłyszeć, że spalinowy model Porsche zostanie w ofercie i będzie sprzedawany obok wariantu elektrycznego.
Popularny model jednak pojawi się w wersji spalinowej?
Oczywiście to tylko moje spekulacje, ale wydają mi się coraz bardziej prawdopodobne. Nowy Macan dostępny jest tylko w wersji elektrycznej, a spalinowy poprzednik – ze względu na niespełnienie wymagań UE – został wycofany z Europy (w innych regionach wciąż jest sprzedawany). Należy zaznaczyć, że mówimy o wyjątkowo chętnie kupowanym modelu Porsche, który był jednym z filarów finansowych firmy.
Nie zdziwię się, gdy spalinowy Macan jednak powróci do Europy. Ciekawe, czy będzie to starszy, ale zmodernizowany model, czy dostaniemy nową generację. Co ciekawe, pojawią się głosy, że Niemcy szukają sposobu, aby zmodyfikować obecne, elektryczne platformy i dostosować je do napędów hybrydowych, w których pojawi się silnik spalinowy – może to dotyczyć właśnie elektrycznego Macana.
Wypada jeszcze wspomnieć, że nowa generacja Porsche 911 otrzymała wariant hybrydowy, ale petrolheadzi nie powinni obawiać się tego ruchu. Spalinowe 911 raczej zostanie z nami na długo, a dodanie silnika elektrycznego ma na celu przede wszystkim poprawę osiągów i wrażeń z jazdy.