(fot. Carscoops)

Koniec klasycznych hamulców? Podobno to przyszłość samochodów

W portfolio francuskiej marki DS znajdziemy naprawdę niezwykły koncepcyjny model DS E Tense. Uwagę zwraca on nie tylko zastosowanym wzornictwem, ale również technologią. Wśród najciekawszych rozwiązań z pewnością znajduje się… brak hamulców tarczowych.

Kilka słów o DS E Tense

Zanim przejdziemy do samego systemu hamowania, w którym nie znajdziemy klasycznych tarcz, to warto na chwilę skupić się na bohaterze tego tekstu. Na wstępie warto zauważyć, że firma DS posiada własny zespół w Formule E, a cześć technologii zastosowanych w koncepcyjnym modelu pochodzi właśnie z elektrycznych bolidów.

DS E Tense wyposażony jest w silniki elektryczne pochodzące właśnie z jednoosobowych samochodów wyścigowych, które generują imponujące 804 KM. Ogromna moc pozwala na osiągnięcie pierwszej „setki” w czasie 2 sekund. Natomiast zamontowane akumulatory są w stanie przyjąć maksymalną moc ładowania 350 kW.

Do tego dochodzi sportowa sylwetka i nadwozie coupe. Cały projekt jak najbardziej może się podobać i jeśli wszedłby do masowej produkcji, mógłby okazać się silnym rywalem dla topowych modeli niemieckich producentów premium.

DS E Tense
(fot. Carscoops)

Samochód bez klasycznych hamulców

Jak już wcześniej wspomniałem, DS E Tense to także naprawdę ciekawa technologia i system hamowania, który nie wykorzystuje klasycznych tarcz. Zamiast tego, producent postawił na silną rekuperację, a więc rozwiązanie stosowane w już dostępnych elektrykach. Jednak w koncepcyjnym DS mamy znacznie większą moc hamowania.

Należy mieć na uwadze, że obecne samochody elektryczne wyposażone są w rekuperację, która umożliwia wytracanie prędkości bez użycia hamulców. Co więcej, coraz częściej możemy spotkać się z rozwiązaniem, które pozwala na poruszanie się bez dotykania hamulca w wielu scenariuszach, ale rekuperacja nie jest na tyle silna, aby umożliwić mocniejsze hamowanie. W związku z tym, klasyczne hamulce wciąż znajdują się na pokładzie elektryków.

W przypadku DS E Tense zastosowano technologię hamowania regeneracyjnego wprost z Formuły E o mocy aż 600 kW. Jak wyjaśnia producent, taki system hamowania może ostatecznie okazać się jedynym potrzebnym w samochodzie, który nie tylko skutecznie doładuje akumulatory, ale również wyeliminuje konieczność stosowania tradycyjnych tarcz.

DS E Tense
(fot. Carscoops)

Co więcej, system zastosowany w DS E Tense ma pozytywny wpływ na środowisko – obecnie około 20% zanieczyszczeń w ruchu drogowym pochodzi z pyłu hamulcowego.

Aktualnie mamy do czynienia z konceptem, a więc trudno stwierdzić, kiedy taki system hamowania mógłby trafić do masowej produkcji. Niewykluczone, że będziemy musieli na to jeszcze trochę poczekać.