Firma Dreame kojarzy się przede wszystkim z robotami sprzątającymi i pionowymi odkurzaczami, dzięki którym odkurzanie i mopowanie podłóg to (he, he) czysta przyjemność. Jakiś czas temu jednak producent wszedł też w sferę osobistych akcesoriów AGD – zaczął od suszarek do włosów i depilatorów, a teraz zaprezentował swoją pierwszą szczoteczkę do zębów.
Dreame F02 to pierwsza szczoteczka do zębów w ofercie tego producenta. To mocny start
Choć jest pierwsza, nazywa się Dreame F02. Dlaczego producent, znany z robotów sprzątających i automatycznych kosiarek, zdecydował się na coś takiego? Nie wiadomo, ale na dobrą sprawę to nie nazwa jest najważniejsza.
Skupmy się więc na specyfikacji. Szczególnie że jest na czym – to szczoteczka elektryczna, która równocześnie wykorzystuje technologię soniczną do usuwania przebarwień powierzchniowych oraz wibracje omiatające – do efektywnego pozbywania się płytki nazębnej wzdłuż linii dziąseł.
Do tego główka szczoteczki wykorzystuje nachylenie pod kątem 45 stopni, aby zapewnić najlepsze efekty wymiatania i szorowania. Warto też wspomnieć o wykorzystaniu włosia DuPont całkowicie wolnego od miedzi, dzięki czemu nie dochodzi do korozji i wzmożonego rozwoju bakterii. Dreame F02 oferuje również dwuminutowy timer z 30-sekundowymi przypomnieniami o zmianie ćwiartki.


Rączka szczoteczki jest wodoszczelna w klasie IPX7, więc mycie jej pod bieżącą wodą, a nawet pozostawienie w kałuży na parę chwil nie będzie stanowić żadnego problemu. Zintegrowany z nią został kolorowy wyświetlacz, umożliwiający wybór trybu szczotkowania (delikatny, standardowy lub wybielający) i wskazujący poziom naładowania akumulatora.
A skoro przy tym jesteśmy, Dreame deklaruje nawet 90 dni działania po naładowaniu do pełna (przy dwóch dwuminutowych myciach dziennie).

Ile kosztuje szczoteczka Dreame F02?
Póki co szczoteczka Dreame F02 jest dostępna wyłącznie w Chinach, gdzie jej cena wynosi 299 juanów (równowartość ~150 złotych). Producent przygotował trzy wersje kolorystyczne: białą, niebieską i miętową. Nie wiadomo, czy trafi też na polski rynek, ale w tym momencie nie można wykluczyć żadnego scenariusza (przy czym większość urządzeń tego producenta ostatecznie ląduje w naszych sklepach).
Sam jestem ciekawy, jak poradzi sobie w starciu z konkurencyjnymi rozwiązaniami dostępnymi w Polsce, przede wszystkim z oferty Oclean i Philips.