Przegląd rynku czytników ebooków. Wszyscy mówią o Kindle, a jakie są alternatywy?

Elektroniczne czytniki książek zdobyły mocną pozycję w sercach miłośników czytania. Niewielkie rozmiary i wygoda, a także zwykle niższe ceny ebooków spopularyzowały te urządzenia i uczyniły je powszechnie dostępnymi. Nie sposób przy tym nie zauważyć, że – w przeciwieństwie do rynku smartfonów, zarzucanego w szalonym tempie kolejnymi nowościami – rynek czytników ebooków zmienia się znacznie wolniej, a i same urządzenia są raczej długowieczne. Jakimi zatem urządzeniami warto się zainteresować w roku 2022?

Kindle Paperwhite 5 / Paperwhite 5 Signature Edition

Czytniki z rodziny Paperwhite są dobrze znane polskim czytelnikom. Piąty model z rodziny ukazał się parę miesięcy temu, po raz pierwszy otrzymując powiększony ekran eInk Carta – o przekątnej 6,8” i rozdzielczości 1236 x 1648 punktów, czyli 300 ppi. Zmodyfikowane zostało także podświetlenie, w którym po raz pierwszy w serii Paperwhite można regulować nie tylko jasność, ale także barwę. Paperwhite 5 jest wodoszczelny, działa szybko, niezawodnie i jest wygodny. Wersja Signature w porównaniu z podstawową oferuje większą pamięć wbudowaną, bezprzewodowe ładowanie oraz czujnik oświetlenia – niestety za wyraźnie większą cenę.

Oprogramowanie Kindle Paperwhite 5 nie doczekało się jeszcze wersji polskiej, lecz z chmurą Amazonu współpracują wszystkie nasze księgarnie elektroniczne, nie ma zatem problemu z dostępnością książek. Część możliwości czytnik jest w stanie pokazać tylko z ebookami z księgarni Kindle – póki co są to jednak przeważnie pozycje obcojęzyczne.

Komu mogę polecić Paperwhite 5? Przede wszystkim użytkownikom poprzednich modeli, przyzwyczajonych do środowiska Amazonu, a także nowym użytkownikom, który chcą nabyć czytnik bezproblemowy, lecz pozbawiony większości wodotrysków.

Paperwhite 5 kosztuje 690 złotych, a wersja Signature – 870 złotych. W ofercie Media Expert znajdziecie sporo etui na te modele.

Kindle Paperwhite 5
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Kindle 10

Kindle 10 jest obecnie najprostszym i najtańszym czytnikiem z rodziny Kindle. Użytkownikowi oferuje podświetlany światłem białym dotykowy ekran o przekątnej 6” i rozdzielczości 600 x 800 punktów, czyli 167 ppi. W cenie oferuje oczywiście pełną integrację z chmurą Kindle oraz bezproblemową współpracę z polskimi księgarniami. Wydajność stoi na dobrym poziomie, oprogramowanie bliźniaczo podobne do Paperwhite, lecz ekran odbiega jakością od nowszych urządzeń. Urządzenie nie jest też w żaden sposób uszczelniane.

Kindle 10 występuje w dwóch wersjach – z 4 GB pamięci lub 8 GB. Chcąc kupić ten model, zwracajcie uwagę na ten szczegół, w zależności od potrzeb.

Kindle 10 (4 GB) w Media Expert

Kindle 10 2019
fot. Amazon

Pocketbook InkPad X

O ile czytniki Kindle skupiały się na wyłącznie na szybkości i wygodzie czytania, to Pocketboook InkPad X jest przedstawicielem urządzeń dla użytkowników wymagających, oczekujących dużej uniwersalności. InkPad X ma duży ekran eInk Mobius Carta 10,3” o rozdzielczości 1404 x 1872 punkty (227 ppi) – zdolny nie tylko do wyświetlenia typowego ebooka w formacie epub czy mobi, ale także do poradzenia sobie z dokumentem PDF o rozmiarze A4. Jakby tego było mało, czytnik współpracuje z piórkiem, pozwalającym na tworzenie odręcznych notatek wprost na publikacjach.

Pozwólcie jednak, że oddam głos użytkowniczce InkPada X:

prof. dr hab. Natalia Lemann, Katedra Teorii Literatury Uniwersytetu ŁódzkiegoJako literaturoznawczyni i kulturoznawczyni naprawdę czytam bardzo dużo; zarówno zawodowo, jak i dla przyjemności. Od lat korzystam z ebooków. Zaczęłam od Kindle`a, ale obecnie używam kolejnych modeli Pocketbooka. Ten typ czytnika jest dla mnie najwygodniejszy. Pozwala na czytanie w zasadzie wszystkich formatów plików tekstowych; technologia e-ink oszczędza wzrok, obsługa jest intuicyjna, a to jest dla mnie zbawienne, bo nie jestem nerdem czy geekiem. Doceniam prostotę użytkowania.
Mój ostatni zakup to Pocketbook Inkpad X. Zdecydowałam się na niego, ponieważ ma bardzo duży wyświetlacz. To dla mnie niezwykle istotne, bo czytam bardzo szybko (100-150 standardowych stron na godzinę). We wszystkich dotychczasowych czytnikach dość szybko zużywałam baterię, bo w zasadzie bezustannie przerzucałam strony. Pocketbook Inkpad X jest lekki, nie męczy wzroku, ekran pozwala na wyświetlenie znacznie większej ilości tekstu, a możliwość odręcznego notowania bywa bardzo przydatna w pracy. InkPada X używam do czytania „zawodowego”, w domu, w podróży sięgam natomiast po sprzęt mniejszego kalibru.

Pocketbook InkPad X współpracuje z EmpikGO, Legimi lub własną chmurą Pocketbook Cloud (niestety, usługi te nie działają równocześnie). Niezależnie od chmury działa także mechanizm Sent-to-Pocketbook, dzięki któremu nabyte książki mogą być wysyłane wprost z księgarni na czytnik.

Jak przystało na urządzenie o niestandardowych rozmiarach i możliwościach, także cena nie należy do standardowych – za InkPada X należy zapłacić ~1700 złotych.

Pocketbook InkPad X w Media Expert

Pocketbook InkPad X
fot. Pocketbook

Pocketbook InkPad 3 Pro

InkPad 3 Pro to rozwinięcie modelu InkPad 3, który miałem przyjemność testować w 2018 roku. Czytnik ma duży ekran eInk Carta 7,8” o rozdzielczości 1404×1872 punktów, czyli 300 ppi, z podświetleniem o regulowanej barwie. Tak duże okienko na inne światy pozwala czytać wygodnie i szybko typowe ebooki, a także nieźle nadaje się do formatu PDF.

W porównaniu z poprzednikiem zmieniło się niewiele – InkPad 3 Pro zyskał dwukrotnie większą pamięć na książki (jednak stracił gniazdo kart microSDXC), wodoszczelność IPX8 i łączność Bluetooth, pozwalającą na wykorzystanie go do wygodnego odsłuchu audiobooków. Nie zmieniła się natomiast współpraca ze światem – do dyspozycji mamy chmurę, Legimi oraz usługę Send-to-Pocketbook.

Cena? Nieco wyższa od poprzednika: 1199 złotych.

Pocketbook InkPad 3 Pro w Media Expert

Pocketbook InkPad 3 Pro
fot. Pocketbook

Pocketbook InkPad Color

Trzeci z wybranych przeze mnie czytników Pocketbook wyglądem zdaje się zdradzać bliskie pokrewieństwo z modelem InkPad 3 Pro, lecz wyróżnia się ekranem eInk Kaleido Plus, który zyskał możliwość obsługi 4096 kolorów. Rozdzielczość ekranu 7,8” to 1404 x 1872 w odcieniach szarości (300 ppi) i 468 × 624 w kolorze (100 ppi) – wystarczająco dużo, by czytnik świetnie się sprawdził podczas czytania komiksów (obsługiwane formaty to CBZ i CBR) lub publikacji zawierających ilustracje i kolorowe diagramy, a nawet (z pewnymi zastrzeżeniami) zdjęcia.

Obsługa koloru to rzadkość, zatem i cena nie może być niska – za InkPada Color przyjdzie zapłacić ~1350 złotych.

InkPad Color w Media Expert

Pocketbook InkPad Color
fot. Pocketbook

Onyx Book Nova Air

Kolejny z czytników dużych, z ekranem 7,8” eInk Carta, więc o rozdzielczości 1404 x 1872 punkty w odcieniach szarości. Onyx Book Nova Air pracuje pod kontrolą systemu Android i dzięki temu jest urządzeniem bardzo uniwersalnym, pozwalając na samodzielną instalację oprogramowania. W teorii zatem można w jednym czytniku połączyć Legimi, EmpikGo, pliki lokalne, a nawet aplikację Kindle, choć ta przeznaczona jest dla smartfonów i na czytnikach pracuje bardzo tak sobie.

Użycie Androida wymusiło użycie odpowiednio mocnej konfiguracji, lecz przy okazji jest to kolejne urządzenie współpracujące ze stylusem, za którego pomocą można robić odręczne notatki i komentarze.

Cena odpowiada poziomowi uniwersalności, zatem za Nova Air przyjdzie zapłacić ~1580 złotych.

Onyx Book Nova Air
fot. Onyx

Kobo Libra 2

Kobo Libra 2 to urządzenie wyposażone w dotykowy ekran eInk Carta 1200 o przekątnej 7” i rozdzielczości 1264 x 1680 (300 ppi). Czytnik ma nietypowe proporcje, gdyż po jednej stronie ekranu jest znacznie szersze i producent umieścił tam dwa duże przyciski służące do przerzucania stron.

Kobo Libra 2 ma regulowaną jasność i kolor podświetlenia, jest też odporny na zalanie. Obsługuje wszystkie typowe formaty plików – niestety, podobnie jak w Kindle kuleje obsługa języka polskiego – obsługi w naszym języku nie ma w ogóle.

Urządzenie wycenione jest dość rozsądnie – przyjdzie za nie zapłacić ~879 złotych.

Kobo Libra 2
fot. Kobo

Pocketbook Touch Lux 5

Czytnik z ekranem eInk Carta o przekątnej 6” i rozdzielczości 758 x 1024 pkt, czyli 212 ppi. Nieco mniej czytelny niż w droższych czytnikach ekran jest porównywalny z Kindle Paperwhite 2 i wyraźnie przewyższa ten, który jest stosowany w najtańszym w zestawieniu Kindle 10.

Dzięki dobrej obsłudze podstawowych formatów, Sent-to-Pocketboook i obsłudze Legimi lub Empik Go spokojnie mógłby być nazwany koniem roboczym tego zestawienia, szczególnie dzięki rozsądnej wycenie. Poza tym Touch Lux 5 nie wyróżnia się niczym szczególnym, lecz robi co do niego należy i – jak większość Pocketbooków – jest raczej przyjemny w obsłudze.

Touch Lux 5 znalazł się na końcu z jednej przyczyny: jeśli uważasz, że żaden z wcześniejszych modeli nie jest dla ciebie, to właśnie ten czytnik zapewne będzie strzałem w dziesiątkę.

Pocketbook Touch Lux 5 kosztuje ~520 złotych, jest też dostępny w ofertach łączonych z abonamentami.

Touch Lux 5 w Media Expert

Pocketbook Touch Lux 5
fot. Pocketbook

To przecież nie wszystko

Czytników w polskich sklepach nie brakuje, a mniej znane marki nie muszą wcale ustępować swojemu popularnemu rodzeństwu. Na półkach można znaleźć także starsze wersje tych znanych – choćby bardzo przecież udany Paperwhite 4.

Ciekawie prezentuje się także mniejszy brat kolorowego InkPada Color, czyli Pocketbook Color. Dlaczego nie wspomniałem o nim powyżej? Cóż, raczej trudno go kupić, a jeśli ktoś naprawdę chce czytać komiksy na czytniku, to zasada powinna być prosta: im większy ekran, tym lepszy – 6” to moim zdaniem zbyt mało. Dla użytkowników oszczędnych może być jednak interesującą alternatywą.

A może wy macie jeszcze jakieś propozycje godne uwagi? Dajcie znać w komentarzach.