MacBook Pro
(fot. Katarzyna Pura, Tabletowo.pl)

Ostatni kwartał był dla Apple bardzo życzliwy i to mimo 30% zjazdu sprzedaży komputerów Mac

Ostatni kwartał poszedł Apple lepiej niż oczekiwano. Sprzedaż iPhone’ów jednak spada i Tim Cook najwyraźniej nie ma pomysłu na to, co zrobić, by to zmienić.

Uśmiech Tima Cooka

Tim Cook, prezes Apple, jest bardzo optymistycznie nastawiony do liczb, które pojawiły się w raporcie finansowym za drugi kwartał fiskalny 2023 roku. Co prawda przychód i zysk są nieco niższe niż poprzednio, ale biorąc pod uwagę ogólnie mniejszy ruch na rynku smartfonów, i tak jest nieźle. Zresztą, kto by się pogniewał na takie kwoty?

W kwartale, który skończył się 1 kwietnia, Apple odnotowało spadek przychodów rok do roku o około 3%. Zaowocowało to wpływem „marnych” 94,8 miliarda dolarów. Firma twierdzi, że ustanowiono nowy rekord sprzedaży telefonów w marcowym kwartale – same iPhone’y przyniosły przychód netto w wysokości 51,33 mld dolarów (w porównaniu do 50,57 mld dolarów w roku ubiegłym).

To był całkiem dobry kwartał z punktu widzenia iPhone’a, szczególnie w odniesieniu do rynku, gdy spojrzy się na statystyki rynkowe. (…) Ustanowiliśmy rekordy liczby uruchomionych iPhone’ów w każdym segmencie geograficznym. Tim Cook w wywiadzie dla CNBC i Reuters
Tim Cook ("Tim Apple")
Tim Cook (fot. Apple)

Nie każdy sektor urządzeń święci sukcesy

Sytuacja Apple jest ogólnie znakomita, ale nie każde sprzęty sprzedają się równie dobrze jak smartfony. Na przykład przychody z komputerów Mac spadły o około 30%. To prawdziwa zapaść.

Na szczęście inne dziedziny ratują sytuację – iPady, zegarki, słuchawki, a nawet gadżety smart home wyprzedają się na pniu. Pomimo spadku przychodów, Cook twierdzi, że kwartał był lepszy niż oczekiwano.

Podobnie rzecz się ma z usługami. Apple zarejestrowało wpływ prawie 20,9 mld dolarów z pakietu Apple One, Apple Music, Apple TV i innych produktów związanych ze subskrypcją. Dla porównania, w analogicznym kwartale ubiegłego roku udało się zarobić 19,82 mld dolarów.

A to nie koniec zarobków na usługach. Nie tak dawno usłyszeliśmy o nowej płatnej usłudze, którą planuje wdrożyć Cupertino. Mamy na myśli projekt Quartz, który ma za zadanie dostarczyć nowego asystenta fitness. Wychodzi więc na to, że Apple będzie jeszcze mocniej stawiać na ofertę usług powiązanych z urządzeniami, a nie tylko na szeroką sprzedaż hardware’u.