iPhone 14 Plus

Apple ma sposób na wydłużenie żywotności ekranów OLED

Żyjemy w erze cyfryzacji i ciągłego rozwoju technologii. Niestety nic nie jest idealne i tak jest też w przypadku wyświetlaczy OLED. Od lat doskwiera im problem wypalania się, a producenci wciąż szukają rozwiązań. Apple również to robi.

Nie tylko pracownik może się wypalić. Ekran także

Problem wypalania dotyczył również, wypartych obecnie, ekranów CRT (kineskopowych), a jego rozwiązaniem okazało się zastosowanie dobrze znanego nam wygaszacza. Choć problem tymczasowo zażegnano, to powrócił on wraz z wyświetlaczami opartymi na technologii OLED.

Ponieważ wyświetlacze elektroniczne zyskują coraz wyższe rozdzielczości i zakresy dynamiczne, mogą również stać się coraz bardziej podatne na artefakty wyświetlania obrazu z powodu wypalania pikseli. informuje Apple

Piksele, które są częściej podświetlane niż inne, będą się bardziej zużywać. Może to doprowadzić do sytuacji, w której niektóre piksele nie będą świecić tak jasno jak inne. Tyczy się to również na przykład ich pracy podczas wysokiej temperatury – wpływa to negatywnie na żywotność wyświetlacza.

Według Apple sposobem na zmniejszenie problemu jest skorzystanie ze statystyk dotyczących użycia ekranu oraz szeregu pikseli referencyjnych. Zadaniem tego jest monitorowanie, rozpoznanie, a nawet przewidzenie, kiedy piksele ulegną wypaleniu czy degradacji.

Jednym z rozwiązań według tytułowego producenta jest pomiar wyjścia luminacji pikseli za pomocą specjalnego czujnika, np. fotodiody czy fotorezystora. Co ważne, większość patentu Apple dotyczy wyboru niektórych pikseli jako punktów odniesienia, zamiast korzystania z zewnętrznego narzędzia do pomiaru.

Apple
(fot. Apple)

Zakłada to ciągły pomiar efektów wypalania za pomocą układów i oprogramowania urządzenia. Tak, iPhone mógłby być w stanie monitorować, co jest wyświetlane na ekranie, a następnie używać statystyk dostępnych podczas pracy pikseli. Smartfon mógłby porównywać bieżącą sesję poprzednimi i na tej podstawie określić, jakie jest ryzyko wypalenia określonego piksela.

Po co to jednak wszystko? Dzięki uzyskanym danym urządzenie mogłoby zwiększać luminację pikseli, sąsiadujących z tymi, które słabiej świecą, aby ukryć ich „wypalenie”. A to przedłużyłoby żywotność wyświetlaczy, ponieważ użytkownik by nie zauważył defektu, podczas gdy obecnie skłania to do wymiany ekranu.

Niestety patent prezentuje wyłącznie sposób implementacji danej technologii, a nie konkretnych jej zastosowań. Można sobie jedynie wyobrazić, że urządzenie będzie chociażby odpowiednio dostosowywać luminację do zużycia pikseli wyświetlacza. Na oficjalne informacje odnośnie realnych przykładów użycia musimy jeszcze poczekać.

Kiedy rozwiązanie Apple trafi pod strzechy?

Patent przypisuje się aż 14 osobom. Widząc stawiane kroki, można jasno stwierdzić, że jest to priorytet dla Apple. Dodatkowo firma już w 2020 roku złożyła wniosek o patent dotyczący tego problemu w inteligentnych zegarkach Apple Watch.

Data wprowadzenia możliwego rozwiązania problemu wypalania się pikseli nie jest znana. Obstawiam, że nie będzie to zbyt szybko, tym bardziej, że konieczne jest przeprowadzenie szczegółowych testów tej technologii.