Spotify

Spotify zmienia domyślną funkcję przycisku „Odtwórz”, bo tak chciała Adele

Nieoczekiwany zwrot akcji! Spotify postanowiło odrobinę zmienić domyślny sposób odtwarzania albumów w aplikacji. Za modyfikacje powinniśmy chyba podziękować Adele.

Albumy w Spotify już nie takie losowe

Spotify miało dotąd dość specyficzny sposób na odtwarzanie całych albumów w aplikacji. Otóż po naciśnięciu przycisku „Odtwórz”, utwory domyślnie były kolejkowane losowo. Jeśli chcieliśmy słuchać kawałków zgodnie z zamysłem twórców, trzeba było wyłączyć tę opcję.

Skąd w tej historii wzięła się Adele? Od kilku dni możemy słuchać jej nowej płyty „30”, która debiutowała nie tylko na fizycznych krążkach, ale także w serwisach streamingowych. Wokalistka pochwaliła się na Twitterze, że Spotify posłuchało sugestii zarówno jej, jak i użytkowników serwisu, co do domyślnego sposobu odtwarzania albumów. Teraz można przesłuchiwać piosenki w kolejności ustalonej przez ich twórców.

Oczywiście nie ma przeszkód, by miłośnicy losowego odtwarzania (no, witam) w dalszym ciągu tasowali utwory w albumach wedle zrządzenia algorytmu. Ponadto, raczej logicznym jest też, że losowe odtwarzanie nie zostało wyłączone dla posiadaczy planu Spotify Free. Ci raczej nigdy nie uwolnią się od takiego sposobu korzystania z serwisu – chyba że zapłacą za plan Premium.

Oczywiście, posiadając plan Spotify Free nadal odtwarzamy albumy losowo

Coraz ciaśniej na rynku streamingu audio

Czasy w których Spotify było niemalże jedynym serwisem umożliwiającym strumieniowanie muzyki, już dawno minęły. Nawet Tidal ostatnio uruchomił bezpłatny plan, chcąc zwabić do siebie więcej użytkowników. Pewne zmiany regularnie wprowadza także YouTube Music, choć na razie o bezpłatnym planie nie ma mowy.

Teraz czekamy tylko na jakość Hi-Fi w Spotify. Szwedzi od lat obiecują uruchomienie streamingu w lepszej jakości (i za większe pieniądze, bo jakże by inaczej), ale niespecjalnie palą się do faktycznego uruchomienia takich planów. Jakoś mocniej inwestuje się w kierunku podcastów i audiobooków, co jest i może odzwierciedleniem globalnych trendów, ale na pewno nie stanowi ukłonu w stronę tych, którym zależy na możliwie najlepszej jakości strumieniowanej muzyki.