Recenzja Samsunga Galaxy S8+

Wyświetlacz

Największa zmiana, jaka jak dotąd zaszła w smartfonach w 2017 roku, to zmiana proporcji ekranu – w przypadku Galaxy S8+ ze standardowego 16:9 na 18,5:9. Wbrew pozorom rozwiązanie to ma same plusy. A zacznijmy od tego, że na ekranie mieści się więcej treści. Większa przestrzeń robocza przekłada się na większy komfort przeglądania stron internetowych (mniej przewijania) oraz oglądania filmów – bo format jest bardziej kinowy.

Na pewno zastanawia Was jak to jest z dostosowywaniem aplikacji do nowych proporcji. Początkowo podchodziłam do tego z dużą dozą dystansu, ale okazało się, że niepotrzebnie. Domyślnie bowiem wszystkie aplikacje są otwierane w standardowych proporcjach, ale za pomocą jednego przycisku można je rozciągnąć na cały ekran. Wystarczy przejść do widoku ostatnio otwartych aplikacji, a następnie kliknąć odpowiednią opcję – cały proces jest jednorazowy, nie trzeba zmieniać widoku ekranu za każdym razem.

Na poniższych screenach możecie zobaczyć jak to wygląda:

Idąc dalej. Wyświetlacz ma przekątną 6,2” i rozdzielczość 2960×1440 pikseli (531 ppi). O ostrość wyświetlanych czcionek nie musicie się obawiać. Ekran jest perfekcyjny – zarówno jeśli chodzi o jakość wyświetlanego obrazu, jak i jasność – minimalną i maksymalną (zresztą, Super AMOLED-y są z tego znane); jasność można regulować ręcznie lub automatycznie. Warstwa oleofobowa zapewnia świetny ślizg palca po ekranie, a on sam jest bardzo czuły, dzięki czemu w mgnieniu oka reaguje na wszelkie polecenia wydawane przez użytkownika.

Do tego mamy kilka trybów wyświetlania obrazu, dokładnie tak samo, jak miało to miejsce w poprzednich flagowcach Samsunga. Są to: tryb adaptacyjny, kino AMOLED, zdjęcie AMOLED oraz podstawowy. Dodatkowo możemy regulować odcień trzech głównych kolorów: czerwonego, zielonego i niebieskiego. A pozostając w kwestii personalizacji ekranu można też zmieniać powiększenie ekranu, rozmiar czcionki oraz styl czcionki.

Nie bez znaczenia jest też filtr światła niebieskiego, który eliminuje jego wyświetlanie. Można go włączyć w każdej chwili lub ustalić harmonogram, według którego ma się uruchamiać automatycznie. Wracając jeszcze na chwilę do samej rozdzielczości ekranu – można ją obniżać w ustawieniach: do 2220 x 1080 pikseli lub 1480 x 720 pikseli.

Kąty widzenia ekranu są znakomite, choć… tu znów wychodzi cecha matryc Super AMOLED. Odchylając telefon pod delikatnym kątem, gdy wyświetlana jest treść na jasnym tle, można zauważyć różowawą poświatę, która znika zwiększając kąt. Czy to komuś przeszkadza – kwestia raczej indywidualna.

Wartym odnotowania jest jeszcze Always on Display, czyli system powiadomień na wygaszonym ekranie, znany zresztą z poprzedniej generacji flagowców Samsunga. Jak sama nazwa wskazuje, na ekranie cały czas wyświetlane są podstawowe informacje; w wersji podstawowej – godzina, data, procent naładowania baterii oraz ikony aplikacji, z jakich oczekują na nas powiadomienia. AoD można spersonalizować w ustawieniach – zmieniać zawartość ekranu, styl zegara, ustawić kalendarz lub obraz, a także włączyć zegar przy krawędzi. Na drugim ekranie może być też kontroler muzyki, plan na dziś i informacja o następnym alarmie. Co ciekawe, motywy używane w Always on Display można pobrać lub nawet kupić w sklepie Samsunga.

Działanie, interfejs

Samsung Galaxy S8+ działa dzięki ośmierdzeniowemu procesorowi Exynos 8895 z Mali-G71 MP20 w połączeniu z 4GB pamięci operacyjnej RAM i Androidem 7.0 Nougat. Warto pamiętać, że na rynku można znaleźć też wersję ze Snapdragonem 835 z Adreno 540 (w Stanach), natomiast w Chinach ma być dostępna wersja z 6GB RAM i 128GB pamięci wewnętrznej.

Testowanie Galaxy S8+ było czystą przyjemnością. Telefon działa jak marzenie. Nic się nie zacina, w żadnej sytuacji nie muli, otwieranie aplikacji, w tym wymagających gier, trwa dosłownie chwilę, a przechodzenie pomiędzy nimi jest bardzo szybkie. Naprawdę trudno jest się do czegokolwiek przyczepić. Chyba że do braku większej ilości pamięci operacyjnej (jako wzór niech posłuży OnePlus 3T), ale prawdą jest, że nawet jeśli dojdzie do zamknięcia procesów w tle (a zdarza się, gdy w tle działa więcej niż kilka wymagajacych aplikacji), są one bardzo szybko przywracane. Jeśli chodzi o temperaturę urządzenia – jego obudowa nie nagrzewa się ani podczas dłuższego użytkowania, ani podczas grania; dopiero dłużej korzystając z nawigacji w słoneczny dzień staje się wyraźnie ciepły – ale to jak każdy smartfon w takich warunkach).

O świetnej wydajności Galaxy S8+ świadczą również wyniki uzyskane przez niego w testach syntetycznych. Oto, jak wypada w najpopularniejszych benchmarkach – w trybie zoptymalizowanym (jest jeszcze tryb wydajny, w którym wyniki dodatkowo idą w górę):
AnTuTu: 173130
Quadrant: 44901
GeekBench 4:
single core: 2015
multi core: 6751
3DMark:
Ice Storm: 13027
Ice Storm Extreme: 13153
Ice Storm Unlimited: 28838

Patrząc powyżej chyba nikt nie ma wątpliwości, że w wymagających grach Galaxy S8+ spisuje się wyśmienicie. Niezależnie od tytułu: GTA: San Andreas, Real Racing 3 czy Asphalt 8: Airborne, wszystkie działają bez zająknięcia, oferując najwyższy komfort grania.

Dodatkowo możemy skorzystać z Game Launcher, który udostępnia dodatkowe funkcje użyteczne podczas grania – automatycznie tworzy folder z grami, zwiększa wydajność w grach oraz pozwala na dostęp do Game tools, czyli opcji takich jak: brak alertów w grze, blokowanie przycisków ekranu startowego, blokowanie dotyku krawędzi, nagrywanie ekranu, zrzut ekranu oraz blokada dotyku ekranu.

Interfejs i dostępne funkcje

W każdym kolejnym flagowcu Samsunga poznajemy nową odsłonę interfejsu TouchWiz. Nie inaczej jest również tym razem. I, muszę przyznać, zmiany oceniam bardzo pozytywnie. A te widać przede wszystkim w ikonach aplikacji, które zostały mocno odświeżone. Są przede wszystkim bardziej minimalistyczne i po prostu milsze dla oka. Ikony mogą być wyświetlane z obramowaniem lub bez.

Kolejna duża zmiana to sposób przechodzenia do listy wszystkich aplikacji zainstalowanych na telefonie z możliwością szukania ich za pomocą specjalnej wyszukiwarki. Zamiast szuflady aplikacji (app drawera), po kliknięciu której przenoszeni byliśmy do widoku listy, teraz mamy gest odpowiadający za jej uruchomienie – na dowolnym ekranie głównym wystarczy przesunąć palec w górę lub w dół. Świetne i intuicyjne rozwiązanie. Ale jeśli ktoś nie chce z niego korzystać, może w ustawieniach włączyć widok wyłącznie ekranu startowego z zainstalowanymi wszystkimi aplikacjami. Może też włączyć szufladę aplikacji w postaci ikony Aplikacje. Opcji personalizacji pod tym względem jest sporo.

Pozytywnie oceniam też błyskawiczny dostęp do ustawień programów – wystarczy dłużej przytrzymać palec na ikonie, by uzyskać dostęp do takich funkcji, jak: wybierz, usuń skrót, wyczyść odznaczenie, dodaj do bezpiecznego folderu, odinstaluj, informacje o aplikacji oraz dodaj skrót do ekranu startowego. Wszystko bezpośrednio pod ręką, bez potrzeby „grzebania” w ustawieniach.

Jeśli chodzi o sam ekran, można zmieniać tapety i motywy, dodawać widżety, ustawić wybraną siatkę ekranu startowego (4×5, 4×6, 5×5) i siatkę ekranu Aplikacje (4×6 lub 5×6), jak również ukrywać aplikacje. Co ciekawe, nie znalazłam możliwości zapętlenia ekranów głównych.

Dostępne funkcje:

  • MirrorLink – aby z niej skorzystać należy mieć samochód obsługujący MirrorLink,
  • przyspieszenie pobierania – pobieranie dużych plików (powyżej 30MB) korzystając jednocześnie z sieci WiFi i LTE,
  • tryb Nie przeszkadzać – włączany ręcznie lub według ustalonego harmonogramu,
  • powiadomienia – ustawiamy aplikacje, które mogą wyświetlać powiadomienia,
  • tryb ułatwienia – prosty układ ekranu startowego, większe elementy, etc.,
  • Smart stay – pozostawia ekran włączony, gdy na niego patrzymy,
  • tryb obsługi jedną ręką,
  • szybkie uruchamianie aparatu przez dwukrotne naciśnięcie włącznika,
  • wiele okien: dłuższe przytrzymanie przycisku Ostatnie dzieli ekran na dwie części,
  • zmiana wielkości okna aplikacji (gdy aplikacja jest otwarta wystarczy przeciągnąć po skosie w dół z jednego z rogów na górze ekranu),
  • przechwytywanie inteligentne – po zrobieniu screenshota pojawiają się na ekranie skróty do funkcji: rysowanie po zrzucie ekranu,
  • przycinanie zrzutu ekranu i udostępnianie zrzutu ekranu,
  • przeciągnij dłonią, aby przechwycić
  • bezpośrednie połączenie – przybliż telefon do ucha, aby połączyć z kontaktem wyświetlanym na ekranie,
  • inteligentne powiadomienie – po podniesieniu telefonu zacznie on wibrować, jeśli oczekują jakieś powiadomienia,
  • łatwe wyciszenie – przykryj dłonią ekran lub odwróć telefon ekranem do dołu,
  • przeciągnij, aby zadzwonić / wysłać wiadomość – w aplikacjach telefon, kontakty lub wiadomości przeciągnięcie w lewo przechodzi do wysłania wiadomości lub w prawo – do dzwonienia,
  • wysyłanie wiadomości SOS – naciśnij szybko przycisk zasilania trzy razy, aby wysłać szybkie powiadomienie do kontaktów alarmowych,
  • udostępnianie bezpośrednie – udostępnianie zawartości określonym osobom bezpośrednio z panelu udostępniani wewnątrz dowolnej aplikacji,
  • poprawianie wideo – poprawia jakość obrazu w filmach podnosząc jasność ekranu i podbijając kolory ekranu w aplikacjach typu odtwarzacz wideo, YouTube czy Netflix,
  • Smart Switch: przesyłanie zawartości starego urządzenia do nowego,
  • konserwacja urządzenia za pomocą jednego tapnięcia – bateria, tryb wydajności (zoptymalizowany, gra, rozrywka, wysoka wydajność), domyślna pamięć, pamięć RAM i bezpieczne urządzenia,
  • bezpieczny folder (zawartość chroniona odciskiem palca lub innym zabezpieczeniem biometrycznym / PIN-em).

Odtwarzacz wideo

Kilka osobnych słów należy się odtwarzaczowi wideo. Wszystko za sprawą tego, że jest na tyle prosty, a zarazem funkcjonalny, że aż chce się go używać, co wcale nie jest tak oczywiste w przypadku preinstalowanych aplikacji tego typu. Zacznijmy od tego, że przeglądając multimedia w galerii, każde wideo automatycznie uruchamia podgląd, gdy tylko na nie najedziemy. Idąc dalej – gdy odtwarzamy wideo, mamy szybki dostęp do najważniejszych funkcji, za pomocą prostych poleceń: przesunięcie palcem od dołu lub do góry w lewej części ekranu zmienia jasność wyświetlanych treści, to samo po prawej stronie – zmienia dźwięk; jeśli natomiast chcemy szybko przewinąć wideo dalej, wystarczy, że przesuniemy palcem od lewej strony do prawej. Bardziej intuicyjnie się już chyba nie da.

Oczywiście nie zabrakło też możliwości oglądania wideo w małym okienku, gdy na ekranie robimy coś innego. Natomiast wideo można wyświetlać w trzech trybach: oryginalnym, rozciągniętym lub przyciętym.

Dodatkowo w galerii mamy opcję robienia gifów.

64GB pamięci

Galaxy S8 i Galaxy S8+ są pierwszymi przedstawicielami serii Galaxy S, które nie są dostępne w wersji z 32GB pamięci – najmniejsza pojemność (i jedyna w Polsce) to 64GB. Jeśli zatem chodzi o pamięć wewnętrzną, z 64GB do wykorzystania przez użytkownika zostaje 54GB. Można ją rozszerzyć dzięki slotowi kart microSD. Ale gdybyście chcieli to zrobić, warto zainwestować w jakąś szybszą kartę, by choć trochę dorównała naprawdę szybkiej pamięci wewnętrznej UFS 2.1.

Test pamięci systemowej – AndroBench:
– szybkość ciągłego odczytu danych: 787,32 MB/s,
– szybkość ciągłego zapisu danych: 192,15 MB/s,
– szybkość losowego odczytu danych: 123,46 MB/s,
– szybkość losowego zapisu danych: 15,71 MB/s.

Jeśli chodzi o zaplecze komunikacyjne, tutaj nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń. LTE działa świetnie, jakość rozmów jest doskonała, NFC i GPS bez zarzutu. Najdłużej jednak warto zatrzymać się przy Bluetooth 5.0, który umożliwia podłączenie jednocześnie dwóch par słuchawek, a wszystko dzięki funkcji Dual audio (żeby to zadziałało, należy włączyć w ustawieniach). Warto też pamiętać, że Galaxy S8+ w Polsce dostępny jest w wersji single SIM (z obsługą jednej karty SIM), natomiast na wybranych rynkach można go znaleźć w opcji dual SIM.

Spis treści:

1. Galaxy S8+ nie jest idealny – rzecz o kompromisach
2. Wyświetlacz. Działanie, interfejs, funkcje. Pamięć
3. Aparat. Akumulator. Zabezpieczenia biometryczne
4. Głośnik. Wzornictwo. Podsumowanie