Właściciele Netflixa zdecydowali się na usunięcie funkcji, która może i nie należała do najpopularniejszych, ale jednak stanowiła dobrą opcję dla wielu osób. Te ostatnie nie są – co zrozumiałe – zadowolone z tej decyzji. Szczególnie że wyjaśnienie trudno nazwać jakkolwiek przekonującym.
Już nie udostępnisz Netflixa z telefonu na telewizor
Z mobilnej aplikacji Netflix zniknęła opcja umożliwiająca transmitowanie treści z telefonu na telewizor, odtwarzacz multimedialny lub przystawkę Smart TV. Niektórzy użytkownicy korzystali z niej, aby ułatwić sobie nawigację po bibliotece i sterowanie odtwarzaniem – jedno i drugie jest wygodniejsze, gdy używa się ekranu dotykowego, niż za pomocą tradycyjnego pilota (szczególnie bez klawiatury QWERTY czy też mikrofonu).
Chodzi tu właśnie o wygodę, bo sam dostęp do Netflixa nie znika. Trzeba będzie jednak korzystać z aplikacji zainstalowanej na telewizorze albo podłączonym do niego akcesorium. Zasada jest taka, że jeśli urządzenie ma własny pilot, to nie będzie można transmitować na nie materiału z telefonu.
Zobacz także: Serwisy i platformy streamingowe w Polsce. Porównanie, cena i oferta [2025]
Dlaczego Netflix usunął tę funkcję? Tłumaczenie raczej nikogo nie przekona
Uzasadnione wydaje się pytanie o to, dlaczego Netflix zdecydował się na usunięcie tej funkcji. Jeden z klientów uzyskał, ponoć, od działu obsługi informację, że decyzja została podjęta w celu poprawy komfortu użytkowników, ale trudno się z tym zgodzić w sytuacji, gdy mowa o wycofaniu funkcji, która właśnie ten komfort poprawiała.

Zresztą w ogóle trudno mi to jakkolwiek sensownie uargumentować. Transmitowanie obrazu z telefonu na telewizor raczej nie wiąże się z nielegalnym współdzieleniem konta, czego tak nienawidzi Netflix. Wycofanie tej funkcji nie będzie oznaczało żadnej materialnej korzyści dla amerykańskiego giganta – nie ma bowiem do tego podstaw.
Szczególnie że dostępność (a właściwie: niedostępność) tej funkcji jest niezależna od tego, z jakiego abonamentu korzysta użytkownik. Warto to podkreślić, bo początkowo o usunięciu tej funkcji informowali jedynie posiadacze najtańszej subskrypcji Standard z reklamami. Aktualnie na jej brak skarżą się już klienci wszystkich planów, w tym najdroższego, czyli Premium.






