Rząd przygotowuje się do wprowadzenia zmienionej opłaty reprograficznej. Ma ona zacząć obowiązywać już niebawem i wpłynąć na ceny smartfonów oraz innych urządzeń.
Opłata reprograficzna – ile wyniesie w przypadku smartfonów?
Podobno w świecie smartfonów pewne są dwie rzeczy – wysoka sprzedaż iPhone’ów i to, że rząd wcześniej czy później będzie próbował wprowadzić nowe opłaty i podatki, które negatywnie wpłyną na cenę urządzeń. Najnowszy „podatek od smartfonów” jest tuż za rogiem i zazwyczaj nazywany jest opłatą reprograficzną.
Oczywiście sam pomysł opłaty reprograficznej nie jest niczym nowym. Funkcjonuje ona od wielu lat i, w założeniach, ma wynagradzać artystom straty ponoszone w wyniku kopiowania ich utworów na użytek prywatny. Po prostu do ceny urządzeń i nośników, pozwalających na powielanie treści objętych prawami autorskimi, doliczana jest określona kwota, przekazywana później podmiotom artystycznym (takim jak ZPAV czy ZAiKS).
Co więcej, wspomniany „podatek” już obowiązuje w Polsce, obejmując chociażby kasety VHS, magnetowidy czy faksy. Dotychczas jednak opłata nie dotyczyła smartfonów, tabletów, komputerów czy telewizorów. Rząd zamierza to jednak zmienić. Nowa wersja rozporządzenia obejmuje wymienione urządzenia oraz zmniejsza liczbę typów urządzeń i nośników, na które nakładana jest opłata z 65 do 19. Z części starych, nieaktualnych kategorii zrezygnowano, a pojawiło się kilka nowych.
Według odświeżonych wytycznych wysokość opłaty (% od ceny sprzedaży) jest zależna od typu urządzenia/nośnika, ale w żadnym przypadku nie przekracza 2% Jeśli chodzi o smartfony, tablety, telewizory czy komputery opłatę ustalono na 1%. Oznacza to, że dla smartfona kosztującego 2000 złotych opłata wyniesie 20 złotych.

Kiedy zacznie obowiązywać „podatek od smartfonów”?
Jak informuje Business Insider Polska, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego pracuje nad nowelizacją przepisów. Natomiast opłata reprograficzna ma wejść w życie 1 stycznia 2026 roku.
Ministerstwo zakłada, że wprowadzenie nowej opłaty sprawi, że do artystów trafi rocznie około 150-200 mln złotych. Warto jeszcze wiedzieć, że opłata ma być pobierana bezpośrednio od producentów i importerów urządzeń. Natomiast cały system ma być zaprojektowany w taki sposób, aby był możliwie najprostszy.
Ponadto – jak jak podkreśla Ministerstwo – pieniądze nie trafią do budżetu państwa czy samorządów. Główną grupą beneficjentów będą właśnie artyści.
Wróćmy jeszcze na moment do wysokości opłat. Zainteresowanych odsyłam do tabeli przedstawiającej wysokość opłaty reprograficznej dla poszczególnych urządzeń.






