Nowy przeciek potwierdza kluczową cechę Meizu M6 Note

To już trzeci raz w tym tygodniu, kiedy piszę o Meizu M6 Note. Wynika to jednak z faktu, że premiera smartfona zbliża się nieuchronnie, dlatego zupełnie naturalne jest, że do sieci wyciekają kolejne informacje na jego temat. Tym razem kilka zdjęć potwierdza kluczową cechę tego modelu.

Byłbym ogromnie zawiedziony, gdyby Meizu po raz kolejny „odgrzało kotleta” i zaserwowało nam drugi rok z rzędu odświeżonego Meizu M3 Note. A początkowo naprawdę obawiałem się, że tak będzie, ponieważ wiele tegorocznych nowości tego producenta jest – delikatnie ujmując i nie nazywając rzeczy po imieniu – zaskakująca i nieszczególnie ciekawa z punktu widzenia osoby, która jeszcze jakiś rok temu wierzyła, że firma ma szansę zawojować rynek.

Najnowszy przeciek potwierdza jednak, że w tym roku Meizu odważyło się dokonać większych zmian i Meizu M6 Note nie będzie kolejnym klonem Meizu M3 Note. Na poniższych fotografiach widzimy bowiem moduł podwójnego aparatu na pleckach. Co więcej, „oczka” są ułożone jedno pod drugim, a ostatnio odnoszę wrażenie, że większość nowo debiutujących smartfonów ma obiektywy obok siebie.

Dodatkowym „urozmaiceniem” jest aż poczwórna dioda doświetlająca, umieszczona ponad modułem podwójnego aparatu. Jest to zapewne rozwiązanie, zapożyczone bezpośrednio z Meizu E2. Taka konfiguracja ma sprawić, że zdjęcia będą idealnie doświetlone, a kolory odwzorowane w bardzo naturalny sposób.

I choć sam przód Meizu M6 Note jest nudny do bólu, to mimo wszystko ogólnie podoba mi się to, co widzę. Jest to jakiś powiew świeżości, a zarazem oryginalności. Dlatego nie mam wątpliwości, że smarton wyróżni się na rynku. Takie designerskie „smaczki” są przez wielu klientów mile widziane. A specyfikacja również ma być nie najgorsza, o czym możecie przeczytać m.in. >w tym artykule<.

*Na zdjęciu tytułowym Meizu M3 Note (pod linkiem znajdziecie jego recenzję)

Źródło: Grab2Shop