Pierwsze wskazówki, że Redmi szykuje własną opaskę, pojawiły się już pod koniec stycznia 2020 roku, lecz od tamtej pory temat ucichł i większość osób mogła o tym zapomnieć. Producent jednak nie zrezygnował ze swoich planów i jutro oficjalnie zaprezentuje swoją propozycję z segmentu wearables. Co ciekawe, już dziś wiemy, jak będzie ona wyglądać.
Xiaomi nie musi się martwić o popyt na swoje opaski – każda generacja Mi Bandów sprzedaje się jak marzenie. I nawet jeśli nie jest to szczególnie dochodowa gałąź oferty marki, to doskonała sprzedaż zapewniła jej drugie miejsce na podium wśród największych producentów wearables na świecie w 2019 roku, zaraz za Apple i przed Samsungiem.
Wydawałoby się więc, że Redmi nie musi poprawiać wyników sprzedażowych, bo całą robotę robią Mi Bandy. Marka najwyraźniej jednak uznała, że opaska będzie stanowić dobre uzupełnienie oferty. Już jutro oficjalnie zaprezentuje swoją pierwszą nadgarstkową propozycję.
Jutro premiera pierwszej opaski marki Redmi
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że na 3 kwietnia 2020 roku Xiaomi zaplanowało konferencję, na której zadebiutują nowe urządzenia. Niektórzy spodziewali się premiery Mi Band 5, lecz wydaje się to mało prawdopodobne. Pewne natomiast jest, że już jutro oficjalnie światło dzienne ujrzy opaska Redmi, bowiem zapowiedział to sam producent.
Co więcej, na profilu marki Redmi w serwisie społecznościowym Weibo opublikowano grafikę, która zdradza wygląd nadchodzącej opaski (wciąż nie wiemy, jak producent ją nazwie). Urządzenie będzie miało zupełnie inną konstrukcję niż Mi Bandy – całą elektronikę, na czele z kolorowym, dotykowym wyświetlaczem, umieszczono w prostokątnym korpusie, do którego przypięty jest pasek w jednym z czterech kolorów: czarnym, niebieskim, czerwonym lub zgniłozielonym. Niestety, plakat nie zdradza, czy na pokładzie akcesorium znajdzie się też pulsometr (powinno tak być, ale pewności nie mamy).
Konferencja, w trakcie której zaprezentowana zostanie opaska Redmi, rozpocznie się o godzinie 14:00 czasu chińskiego (6:00 polskiego). Na razie trudno powiedzieć, czy urządzenie trafi również do Polski, ale najpierw poczekajmy na szczegóły techniczne – wówczas będziemy mogli ocenić, czy w ogóle warto się nim zainteresować.
Źródło: Redmi Weibo, Redmi Weibo via GSMArena
