Zakaz smartfonów w szkołach to temat, który regularnie wraca na tapet. Wiele osób popiera ten pomysł, ale nie brakuje też jego przeciwników. Czy jest lepsze rozwiązanie? To zależy od perspektywy, ale już teraz są dostępne i pojawiają się kolejne alternatywy, pomagające dzieciom skupić się na nauce.
Pinterest sam zachęci dzieci do skupienia się na nauce
Aplikacja Pinterest, która pomaga odkrywać i gromadzić inspiracje, pomysły czy ciekawe produkty, testuje rozwiązanie, mające za zadanie zachęcić dzieci do skupienia się na nauce. W programie wyświetlane jest powiadomienie o treści: Koncentracja to piękna rzecz. Żyj chwilą, odkładając Pinterest na bok i wstrzymując powiadomienia do momentu, aż zadzwoni szkolny dzwonek.

Powiadomienie będzie wyświetlać się użytkownikom w wieku od 13 do 17 lat wyłącznie w godzinach od 8:00 do 15:00 od poniedziałku do piątku, czyli wtedy, kiedy nastolatkowie powinni być w szkole i skupić się na nauce. Nie ma tu jednak mowy o blokadzie dostępu do aplikacji, której nie można wyłączyć – decyzja pozostanie w rękach użytkownika.
Test zostanie przeprowadzony w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie i według platformy obejmie „miliony” uczniów.
Zakaz smartfonów w szkołach czy może alternatywne rozwiązanie?
Zakaz smartfonów w szkołach to nie tylko polski pomysł. Wprowadzono go już w Danii i Holandii, a od przyszłego roku szkolnego zacznie obowiązywać również we Francji. W Stanach Zjednoczonych też się przymierzają do jego wprowadzenia – stan Nowy Jork jest na ostatniej prostej, a w innych stanach już wdrożono ograniczenia korzystania z telefonów (nie zawsze jest to całkowity zakaz smartfonów w szkołach).
To, co zaraz powiem, może zostać uznane przez niektórych za kontrowersyjne, ale prywatnie odnoszę wrażenie, że zakaz smartfonów w szkołach ma zwolnić rodziców z odpowiedzialności zadbania o to, aby dziecko miało zdrową relację z telefonem. Niestety najczęściej rodzice nie pilnują tego, jak dziecko korzysta ze smartfona, co na nim robi i jak długo ma go w rękach. Ba, często nawet sami dają dziecku telefon, aby „się zajęło” i nie przeszkadzało, co może doprowadzić wręcz do uzależnienia.
Oczywiście, współcześni nastolatkowie żyją w czasach, w których oczekuje się od nich bycia ciągle online. Do tego powszechny jest FOMO (strach, że coś kogoś ominie). Rodzice już teraz mają jednak narzędzia, które pozwalają im ograniczyć dostęp do aplikacji i poszczególnych funkcji urządzenia, na przykład podczas zajęć szkolnych. Kompleksowym rozwiązaniem jest Google Family Link oraz Nadzór rodzicielski Apple.
Same aplikacje też pozwalają rodzicom ograniczyć dostęp dzieciom do programu – na przykład na TikToku jest dostępna funkcja „Parowanie rodziny”, która w marcu 2025 roku została wzbogacona o kolejne opcje (m.in. harmonogram blokady). Rodzice zdecydowanie powinni korzystać z rozwiązań, które już mają do dyspozycji – być może wtedy zakaz smartfonów w szkołach nie byłby potrzebny.