Jednym ze sposobów na to, by płacić mniej za YouTube Premium, jest rozłożenie abonamentu na kilka osób. Umożliwia to subskrypcja rodzinna. Tylko zgodnie z regulaminem wszystkie te osoby muszą być… rodziną. A do tego mieszkać pod jednym dachem. YouTube sprawdzi, czy tak jest.
YouTube Premium a współdzielenie konta. Będzie bardziej restrykcyjnie
Rodzinna subskrypcja YouTube Premium kosztuje obecnie 59,99 złotych miesięcznie – zwraca się więc dopiero przy trzech osobach (bo indywidualna kosztuje 29,99 złotych miesięcznie). To jednak nie problem, ponieważ można ją podzielić nawet pomiędzy szóstkę użytkowników, o ile wszyscy mieszkają pod tym samym adresem.

Ta ostatnia uwaga widnieje w regulaminie usługi od początku, ale do tej pory YouTube podchodził do niej z przymrużonym okiem. Wygląda jednak na to, że można powoli mówić o tym w czasie przeszłym – na skrzynki mailowe niektórych użytkowników trafiły wiadomości zatytułowane Twoja rodzinna subskrypcja YouTube Premium zostanie wstrzymana.
W treści pojawia się ostrzeżenie, że jeśli z jednej subskrypcji rodzinnej będą korzystać użytkownicy mieszkający pod różnymi adresami, to dostęp do pakietu Premium zostanie wstrzymany. Od takiej decyzji będzie się można odwołać, ale wówczas będzie trzeba udowodnić, że faktycznie ma się ten sam adres zamieszkania, co administrator grupy.
Wieści przyszły ze Stanów Zjednoczonych, ale można przypuszczać, że akcja będzie globalna.
Może Ci się nie podobać, ale ruch YouTube’a jest zrozumiały
Krótko mówiąc: YouTube bierze się za niezgodne z regulaminem współdzielenie konta, podążając ścieżką wytyczoną przez właścicieli serwisów VOD, takich jak Netflix czy Disney+. Niezmiennie wzbudza to kontrowersje, bo choć jest tylko egzekucją przepisów istniejących od zawsze, to jednak w wielu przypadkach znacząco obniża opłacalność danej subskrypcji.
Z drugiej strony decyzja właścicieli YouTube’a – podobnie jak Netflixa czy Disneya – jest zrozumiała. Tajemnicą poliszynela jest wszak to, że z rodzinnej subskrypcji nierzadko korzystają znajomi czy nawet zupełnie obce osoby, które w innym razie musiałyby opłacać samodzielnie wyższy abonament.
I choć sceptycy mogą wskazywać, że niekoniecznie by wówczas płacili, to wyniki opublikowane przez Netflix nie pozostawiają złudzeń. Po zablokowaniu współdzielenia kont gigant odnotował potężny wzrost liczby użytkowników, jak i przychodów z subskrypcji. Cóż, kto daje i odbiera, ten… ma później sporo hajsu do policzenia.
A na koniec przypomnę, że YouTube Premium pozwala oglądać filmy bez reklam na każdym urządzeniu, odtwarzać je w tle i przy wyłączonym ekranie smartfona i pobierać treści do późniejszego oglądania offline, a do tego daje dostęp do muzycznego serwisu YouTube Music Premium. W lipcu w Polsce pojawił się także tańszy pakiet YouTube Premium Lite (za 17,99 złotych miesięcznie), ale jest pozbawiony większości korzyści.
POLECAMY: Serwisy i platformy streamingowe w Polsce. Porównanie, cena i oferta [2025]