Spam w skrzynce pocztowej czy komunikatorach, choć jest umiarkowanie szkodliwy, potrafi być niebywale irytujący. Firmy wciąż szukają rozwiązań, które byłyby w stanie mocno ograniczyć otrzymywanie przez nas niechcianych wiadomości. Nowy pomysł WhatsAppa ma ograniczyć ilość tego typu treści.
Nigeryjski książę i zaległa płatność
U samych podstaw spam to po prostu niechciana wiadomość elektroniczna – nieszkodliwy e-mail lub komunikat, który czasami da się z łatwością odróżnić od wartościowych treści i szybko usunąć. W praktyce spam to sposób na wyłudzenie danych (phishing) i instalację wirusów na komputerze. Do tego przyczynia się też do marnowania miejsca w skrzynkach, czasu użytkowników kasujących wiadomości oraz przepustowości serwerów.
Nic dziwnego, że firmy, oferujące rozwiązanie pocztowe lub komunikatory, od zawsze starają się filtrować niechciane wiadomości i wychodzi im to z lepszym lub gorszym skutkiem. Nowy pomysł testowany jest właśnie przez specjalistów w WhatsAppie i prezentuje się całkiem obiecująco.
Nowa metoda WhatsAppa do walki ze spamem
Jak podaje TechCrunch, system rozwijany przez Metę ma opierać się na limicie wiadomości pozostawionych bez odpowiedzi. Testy mają ruszyć w ciągu najbliższych tygodni w różnych krajach – w ich trakcie zespół przyjrzy się, jak powinna wyglądać maksymalna liczba wysłanych wiadomości, zanim system wyśle ostrzeżenie, a w przypadku dalszego ignorowania go – zablokuje dostęp do platformy. W rozmowie z serwisem pojawiło się zapewnienie, że przeciętny użytkownik nie powinien nigdy zobaczyć ostrzeżenia, a rozwiązanie celuje głównie w osoby i firmy, które mocno przesadzają z liczbą wysyłanych wiadomości.
Oczywiście – jeżeli pomyśli się chwilę nad całym systemem, można dostrzec dwie wady. Pierwsza – zawsze można założyć nowe konto i kombinować tak, aby móc dalej wysyłać spam o podobnej treści. Druga – część użytkowników i tak otrzyma niechciane wiadomości, zanim właściciel konta zostanie ostrzeżony lub zbanowany.
Jeżeli jednak system limitów na wysyłanie wiadomości bez odpowiedzi odsieje chociaż część kont lub zniechęci do spamu na WhatsAppie, Meta będzie mogła świętować mały sukces.