Mówiąc dziś o nakładkach na system Android, najczęściej mamy na myśli oprogramowanie przygotowywane przez poszczególnych producentów smartfonów. Lata temu jednak launchery były tworzone przede wszystkim przez entuzjastów i sprawiały, że mogliśmy upiększać interfejsy swoich urządzeń oraz mieć większą kontrolę nad ich estetyką. Jedną z legendarnych nakładek był Nova Launcher. Jego historia dobiega właśnie końca.
To koniec Nova Launcher. Piękna historia ze smutnym finałem
Kawał historii. Pierwsza wersja nakładki Nova Launcher ujrzała światło dzienne w 2011 roku. Na jej sukces nie trzeba było długo czekać – szybko zaczęła zyskiwać popularność i być doceniana za szerokie możliwości personalizacji, upiększanie smartfonowych interfejsów, a momentami wręcz utrzymywanie w dobrej formie starszych, nieaktualizowanych już urządzeń. Mnie też zdarzało się z niej korzystać.
Zresztą trudno odmówić jej popularności, jeśli Google Play wskazuje na ponad 100 milionów pobrań i przeszło 1,3 miliona ocen. Większość z tych not jest w dodatku pozytywna, co wśród launcherów wcale nie jest takie oczywiste. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że wyznaczała standardy i inspirowała innych twórców nakładek.
Nova Launcher oddaje do dyspozycji użytkowników rozbudowane motywy kolorystyczne i niestandardowe ikony, umożliwia modyfikację każdego elementu ekranu głównego i zachowania systemu, pozwala konfigurować i wdrażać rozmaite gesty dotykowe, zawiera potężny system wyszukiwania globalnego, a także wprowadza nowe funkcje Androida na urządzeniach, które nie są już aktualizowane.






I pewną popularnością cieszy się nawet dzisiaj, choć oferowane przez nią możliwością na przestrzeni ostatnich lat stały się bardziej powszednie. Jednak większym problemem dla rozwoju nakładki Nova Launcher okazał się jej nowy właściciel. W 2022 roku oprogramowanie zostało bowiem przejęte przez firmę Branch, która niedługo po dokonaniu zakupu zwolniła ponad setkę programistów.
W 2025 roku jedynym programistą, który wciąż pracował na tym oprogramowaniem, pozostał Kevin Barry – twórca nakładki Nova. Chciał je rozwijać i uwolnić kod. Jednak w miniony weekend ogłosił, że także jego przygoda z tym projektem dobiega końca, a pomysł uczynienia z launchera aplikacji open-source spełzł na niczym – o jedno i drugie poprosiła firma Branch.

Co dalej?
Na razie nie wiadomo, jak długo nakładka pozostanie dostępna w sklepie Google Play i co czeka użytkowników, którzy nadal z niej korzystają. Na razie wszystko działa, jednak należy nastawić się na to, że wkrótce jej historia zostanie zakończona w sposób definitywny.
Można się też domyślać, że inne nakładki czeka podobny finał i to w niezbyt odległej przyszłości. To koniec pewnej ery. Koniec naturalny, choć w przypadku oprogramowania Nova Launcher – mam wrażenie – wymuszony przedwcześnie.
Jeśli szukasz alternatywy dla Nova Launcher, sprawdź Smart Launcher, Hyperion Launcher czy też Niagara Launcher. Poza sklepem Google Play znajdziesz jeszcze Lawnchair oraz Kvaesitso – im również warto dać szansę.