(fot. Disney)

To już pewne. Disney+ nie pojawi się w tym roku w Polsce

Niestety, w tym roku nie obejrzymy legalnie serialu The Mandalorian i nie poznamy historii mandaloriańskiego łowcy nagród. Na Disney+ będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.

Disney+ nie będzie dostępny w tym roku

Na początku tygodnia w internecie zrobiło się głośno o planach wprowadzenia nowej platformy VOD do Polski. Nie miała to być jakaś niszowa usługa, a wyczekiwany przez wiele osób serwis streamingowy Disneya.

Wreszcie mieliśmy zyskać dostęp do wielu świetnych produkcji, w tym wspomnianego serialu The Mandalorian, którego akcja osadzona jest w świecie Gwiezdnych Wojen. Do tego dochodzą filmy z należących do Disneya marek: Marvel, Star Wars czy Pixar, a więc jedne z największych hitów kinowych ostatnich lat, a także zapowiedzi kolejnych autorskich treści.

Według wstępnej wersji oficjalnego komunikatu, platforma Disney+ miała zadebiutować w naszym kraju już latem tego roku. Zostaliśmy wymienieni obok Belgii, krajów nordyckich i Portugalii. Niestety, informacja na stronie została później zaktualizowana i Polska zniknęła z listy.

Zmiana sugerowała, że premiera nowej usługi VOD odbędzie się później. Wówczas Disney nie odniósł się do tej sprawy, więc niektórzy z bardziej optymistycznym podejściem spekulowali, że platforma jednak wystartuje w tym roku w Polsce.

Musimy jeszcze poczekać

W końcu poznaliśmy oficjalne stanowisko firmy. Jak informuje serwis Wirtualnemedia.pl który skontaktował się z przedstawicielką Disneya, wprowadzenie platformy VOD odbędzie się zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami – w 2021 roku.

Nasze plany nie uległy zmianie. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, start Disney+ w Polsce przewidywany jest na rok 2021 – powiedziała portalowi Wirtualnemedia.pl Marta Szafrańska, szefowa corporate communications, publicity & corporate citizenship w The Walt Disney Company.

Nie poznaliśmy konkretnej daty, a także nie dowiedzieliśmy się, dlaczego w pierwszej wersji komunikatu pojawiła się wzmianka o Polsce. Niewykluczone, że po prostu ktoś popełnił błąd i omyłkowo umieścił informację o wprowadzeniu usługi do do naszego kraju.

Cóż, pozostaje więc uzbroić się w cierpliwość i czekać.

źródło: Wirtualnemedia.pl