Asus Zenfone 3 Max / fot. Kacper Żarski (Tabletowo.pl)

Recenzja Asusa Zenfone 3 Max (ZC553KL)

System i multimedia

W smartfonie zaimplementowano system operacyjny Android w wersji 6.0.1 Marshmallow z nakładką ZenUI od Asusa (producent zaczął jednak udostępniać już aktualizację do Androida 7.1.1 Nougat). Jest ona zmieniona głównie graficznie względem czystej wersji Androida, ale pojawiło się tutaj również kilka ciekawych dodatków. Jednym z nich jest linijka laserowa, która pozwala nam zmierzyć odległość oddalonego od nas elementu przy użyciu właśnie laserowego autofokusa. Warto dodać, że pomiar jest możliwy dla obiektów oddalonych od nas od 10 do 150 centymetrów; poniżej i powyżej tych wartości precyzyjny pomiar jest już niemożliwy.

Do gustu przypadł mi także pasek powiadomień. Oprócz standardowych skrótów do podstawowych modułów w smartfonie, znalazło się tutaj też miejsce na ikonki umożliwiające uruchomienie kilku aplikacji. Są to kreator audio, szybka notatka, zrzut ekranu oraz aparat. Dzięki temu w prosty i szybki sposób możemy przejść do tych aplikacji.

W systemie zaimplementowano kilka gestów. Jest to na przykład możliwość wybudzenia i wygaszenia wyświetlacza po dwukrotnym dotknięciu, a także uruchomienia przypisanych aplikacji rysując literę „W”, „S”, „e”, „C”, „Z” lub „V” na wygaszonym ekranie. Mamy też gesty ruchowe. Pierwszy z nich pozwala na wykonanie zrzutu ekranu po dwukrotnym potrząśnięciu telefonem (niestety nie działa to perfekcyjnie i nie zawsze uda się zrobić screenshota). Kolejne to możliwość wyciszenia dzwonka lub alarmu po odwróceniu telefonu leżącego ekranem do dołu lub rozpoczęcia połączenia po przyłożeniu telefonu do ucha.

W urządzeniu znajdziemy również taki dodatek, jak tryb obsługi w rękawiczkach, dzięki któremu ekran staje się bardziej czuły na dotyk nawet w grubszych rękawiczkach. Jest też możliwe przypisanie wykonywania szybkich zrzutów po przytrzymaniu przez kilka chwil klawisza ostatnich aplikacji. Osobiście bardzo spodobała mi się ta opcja i często z niej korzystałem, gdy chciałem w szybki sposób zapisać to, co wyświetlało się na ekranie. Innym dodatkiem wywoływanym przy użyciu klawiszy funkcyjnych jest tryb jednoręczny po dwukrotnym dotknięciu przycisku home. Tryb ten pozwala zmniejszyć cały system do postaci jednego małego okienka, przez co korzystanie z urządzenia jedną ręką staje się dużo prostsze – a mając do czynienia z 5,5-calowym smartfonem nie zawsze jest to możliwe.

Dla osób, które lubią dostosowywać wygląd swojego systemu, Asus również przewidział ciekawy dodatek. Mamy tu do dyspozycji motywy, dzięki którym bez instalowania zewnętrznych aplikacji możemy zmienić wygląd nakładki, dostosowując tapety i ikony do własnych potrzeb. Producent pomyślał również o zaimplementowaniu trybu dla dzieci, w którym ograniczono funkcjonalność tak, żeby nasze dziecko mogło bezpiecznie korzystać z urządzenia. Poza tym jest jeszcze tryb łatwy, w którym najważniejsze ikony z odnośnikami do podstawowych aplikacji są na samym wierzchu, a mniej potrzebne programy, z których prawdopodobnie osoby włączające taki tryb nie będą korzystały, są trochę schowane.

Bardziej zaawansowani użytkownicy, szczególnie korzystający z smartfona do gier, również nie będą zawiedzeni. Asus zaimplementował tu bowiem tak zwany „dżin gier”, który umożliwia transmitowanie swojej rozgrywki na YouTube oraz Twitcha. Oprócz rejestrowania naszej rozgrywki jest też możliwe dodanie ruchomego okienka z naszą twarzą nagrywaną przy pomocy aparatu frontowego. Przy pomocy tej funkcji możemy także szukać filmów, dotyczących danej gry na YouTube, zwiększać wydajność urządzenia zamykając aplikacje w tle, żeby gra działała płynniej oraz zapisywać przebieg rozgrywki w urządzeniu bez publikowania ich na którymkolwiek z serwisów.

Co do płynności, to muszę powiedzieć, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Biorąc pod uwagę cenę urządzenia (około 1000 złotych) oraz średnio wydajny procesor jestem pod wielkim wrażeniem, jak płynnie działa smartfon. System się nie przycina, aplikacje nie zamykają się samoczynnie i ogólnie bardzo komfortowo korzysta się z urządzenia. Jedynie czasem minimalnie klatkują strony internetowe podczas przewijania, ale nie przeszkadza to za bardzo przy codziennym użytkowaniu.

Jedynie nakładka systemowa w niektórych miejscach nie jest dopracowana. Czasami zdarzają się literówki przy tłumaczeniu komend, na przykład w ustawieniach znajdziemy słowo „majś” zamiast „mają”, co możecie zobaczyć na poniższym zrzucie ekranu. Oprócz tego, większych niedoróbek tu nie znalazłem. Mi osobiście brakowało modułu NFC.

W testach syntetycznych Asus Zenfone 3 Max (ZC553KL) wypadł następująco:

Skaner linii papilarnych

W smartfonie znajdziemy skaner linii papilarnych umiejscowiony pod aparatem na tyle urządzenia. Działa on precyzyjnie i niemal zawsze odcisk zostaje rozpoznany. Dodatkowym atutem jest to, że nie musimy wybudzać wcześniej wyświetlacza żeby skorzystać z tego skanera. Z kolei wadą jest dość powolne odblokowywanie urządzenia – trwa to czasem około 3 sekund, czyli stosunkowo długo.

Dodawanie kolejnego odcisku jest bardzo proste i wystarczy kilka razy dotknąć skaner na tyle urządzenia. Czasami telefon „poprosi” nas, aby przyłożyć palec pod innym kątem, żeby nasz odcisk był rozpoznawany jeszcze precyzyjniej.

Oprócz możliwości odblokowania urządzenia, skaner posiada też kilka dodatkowych funkcji. Możemy odebrać połączenie po przytrzymaniu palca na czytniku, uruchomić aparat po dwukrotnym dotknięciu (gdy smartfon jest odblokowany) oraz wykonać zdjęcie po dotknięciu przy uruchomionej aplikacji aparatu.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie, skaner linii papilarnych
3. Aparat. Bateria. Podsumowanie