Huawei Nova 10 Pro (fot. Tabletowo)

Czy smartfon ze średniej półki może mieć w nazwie „Ultra”?

W nazwach flagowych modeli smartfonów dopiski takie jak „Pro”, „Ultra”, czy „Max” w zasadzie nikogo już nie dziwią. Co jednak, kiedy pojawią się one w urządzeniu ze średniej półki? Huawei swoim nowym produktem chce udowodnić, że taki dopisek ma sens.

Ultraśredniak – czy to ma sens?

Niezbyt często zdarzają się sytuacje, kiedy w nazwie modelu średniopółkowego smartfona pojawia się dopisek „Ultra”. Można powiedzieć, że takie urządzenia, to średniaki, które chcą być czymś więcej. Zazwyczaj ich specyfikacja jest na niemal flagowym poziomie, ale kupić można je zdecydowanie taniej niż topowe modele.

Dobrym przykładem takiego smartfona jest Infinix Zero Ultra, który oferuje swoim użytkownikom m.in. 6,8-calowy wyświetlacz AMOLED z odświeżaniem 120 Hz, procesor MediaTek Dimensity 920, 8 GB RAM i 200 Mpix aparat główny. To wszystko w cenie poniżej 3000 złotych. Jeśli jesteście ciekawi, jak w codziennym użytkowaniu sprawdza się ten model, to odsyłam Was do naszej recenzji.

Doniesienia pojawiające się w sieci mówią o tym, że Huawei szykuje smartfon, który również będzie mógł pochwalić się naprawdę mocną specyfikacją, mimo że będzie średniakiem. Mowa tutaj o modelu Nova 11 Ultra, który zostanie zaprezentowany już za kilka dni – 17 kwietnia 2023 roku.

smartfon Huawei-Nova-11-Ultra
Huawei Nova 11 Ulta (źródło: Gizmochina)

Nova 11 Ultra – co o nim wiemy?

Chociaż ten smartfon nie doczekał się jeszcze oficjalnej premiery, to z doniesień wiemy już naprawdę sporo o jego specyfikacji. Według wpisu opublikowanego w portalu weibo, Huawei wyposażył model Nova 11 Ultra w 6,8-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2652 x 1200 pikseli, z odświeżaniem ekranu 120 Hz oraz zakrzywionymi krawędziami. Warto wspomnieć również o przyciemnianiu PWM o częstotliwości 1440 Hz.

Pod maską znalazł się procesor Qualcomm Snapdragon 778G. To jednostka, która dobrze sprawdza się w wielu średniakach, oferując dobrą wydajność. Procesor wykonany jest w 6 nm procesie technologicznym, a jego rdzenie są w stanie rozpędzić się maksymalnie do 2,4 GHz.

Konfiguracja głównego aparatu wygląda raczej przeciętnie: 50 Mpix aparat główny, 8 Mpix matryca połączona z ultraszerokokątnym obiektywem i aparat do makro. W zachwyt może wprawić jednak to, jaki zestaw znalazł się na froncie urządzenia. W Nova 11 Ultra do zrobienia selfie można wykorzystać podwójny aparat, na który składają się matryce 60 Mpix i 8 Mpix. Dodatkowo przednia kamerka będzie mogła pochwalić się dwukrotnym zoomem optycznym.

Energię do wszystkich podzespołów dostarczać ma akumulator o pojemności 4500 mAh, który wspiera szybkie ładowanie przewodowe o mocy 100 W. O smartfonie wiemy jeszcze, że ma zaledwie 7,99 mm grubości waży 188 gramów. Mówi się również, że high-endowa wersja tego smartfona ma zostać wyposażona w szkło ochronne Kunlun oraz system komunikacji satelitarnej Beidou.

Jeśli te doniesienia okażą się prawdą, to Huawei Nova 11 Ultra będzie naprawdę mocną propozycją w średniej półce. Z taką konfiguracją może się stać jednym z najlepszych smartfonów do autoportretów dostępnych na rynku. Niestety, nie jest jeszcze wiadome, ile może kosztować.