Huawei Mate 30 Pro zadebiutuje już za osiem dni, 19 września 2019 roku. Na renderach smartfon wygląda (moim subiektywnym zdaniem) zjawiskowo, ale jego wnętrze będzie równie piękne. Do sieci właśnie wyciekła specyfikacja tego modelu i w sumie nie ma się do czego przyczepić.
Huawei Mate 30 Pro
Muszę przyznać, że pierwsze doniesienia na temat designu Huawei Mate 30 Pro trochę mnie przerażały. Im dłużej jednak patrzę na ostatnie, najbardziej wiarygodne rendery tego modelu, tym bardziej mi się on podoba, mimo że nie jestem fanem tzw. notcha i obawiam się o komfort korzystania ze smartfona z „wodospadowym” wyświetlaczem.
Ogólnie – przynajmniej w moim przypadku – design Huawei Mate 30 Pro wywołuje jednak efekt WOW, ponieważ według mnie smartfon jest zwyczajnie piękny. Chciałbym się przekonać, czy w rzeczywistości będzie on wyglądał równie okazale, lecz jego dostępność w Europie aktualnie stoi pod wielkim znakiem zapytania.
To daleko idący wniosek, ale… premiera Huawei Mate 30 w Europie może być zagrożona
Huawei Mate 30 Pro – specyfikacja
Bez względu jednak na to, czy smartfon będzie dostępny poza Chinami, czy nie, zaoferuje specyfikację, która spełni oczekiwania nawet najbardziej wymagających użytkowników. Według najnowszych doniesień, Huawei Mate 30 Pro zostanie wyposażony w wyświetlacz AMOLED o przekątnej od 6,6 do 6,8 cala (rozbieżność ta zapewne wynika z ewentualnego brania pod uwagę – lub nie – fragmentów ekranu zachodzących na boczne krawędzie) i rozdzielczości 1176×2400 pikseli (co przełoży się na proporcje ~20:9).
Sercem Huawei Mate 30 Pro zostanie ośmiordzeniowy (2x ARM Cortex-A76 2,86 GHz + 2x ARM Cortex-A76 2,36 GHz + 4x ARM Cortex-A55 1,95 GHz; 7 nm+ EUV) procesor HiSilicon Kirin 990 z trzyrdzeniowym NPU, układem graficznym ARM Mali-G76 MP16 i zintegrowanym modemem 5G. Do tego, w zależności od konfiguracji, na pokładzie znajdzie się od 8 GB do 12 GB RAM i od 128 GB do 512 GB pamięci flash. Smartfon obsłuży też karty pamięci w formacie zwanym nanoSD (a oficjalnie Huawei NM Card).
Jeśli natomiast chodzi o aparaty, to na przodzie, w nie najwęższym wycięciu w ekranie, znajdzie się jeden o rozdzielczości 32 Mpix i drugi z obiektywem szerokokątnym, a także sensor ToF (używany zapewne również jako element systemu rozpoznawania twarzy, jak w Face ID od Apple). Na tyle będzie zaś trio 40 Mpix z matrycą RYYB o rozmiarze 1/1.73 (Sony IMX600; f/1.6; OIS; 27 mm) + 40 Mpix (1/1.55; 18 mm) z obiektywem szerokokątnym, opcją nagrywania wideo w 4K przy 60 fps i funkcją Audio Zoom + 8 Mpix (f/2.4; OIS, 3x zoom optyczny; 80 mm). Do kompletu będzie sensor ToF i ksenonowa (!) lampa doświetlająca.
Specyfikację Huawei Mate 30 Pro uzupełnią głośnik mono na dolnej krawędzi (rolę drugiego przejmie wyświetlacz), optyczny czytnik linii papilarnych w ekranie, port podczerwieni oraz akumulator o pojemności 4500 mAh ze wsparciem dla ładowania przewodowego 40 W, ładowania indukcyjnego do 30 W i zwrotnego ładowania bezprzewodowego. Obudowa smartfona będzie pyło- i wodoszczelna (IP68).
Ponownie słyszymy też, że Huawei Mate 30 Pro ma pracować pod kontrolą systemu Android 10 z interfejsem EMUI 10, ale bez aplikacji Google. Nieoficjalnie mówi się jednak, że Huawei opracowuje metodę, pozwalającą użytkownikowi w prosty sposób doinstalować je na własną rękę, więc daje to szansę, że smartfon trafi do sprzedaży poza Chinami. Trzymam kciuki, bo baaardzo chciałbym móc wziąć go w swoje ręce.
Źródło: @RODENT950