Komunikacja za pomocą internetowych komunikatorów stała się nieodłączną częścią naszego życia. W zdecydowanej większości są one darmowe dla użytkowników, dlatego rzadko zadajemy sobie pytanie o koszty ich utrzymania. Signal wyróżnia się swoim zaangażowaniem w ochronę prywatności użytkowników. Jak się jednak okazuje, to zaangażowanie ma swoją cenę, i to całkiem wysoką.
„Prywatność jest bezcenna, ale Signal jest drogi”
Wszystkie najpopularniejsze komunikatory udostępniane są użytkownikom za darmo. Nie musimy płacić za pobranie czy korzystanie z większości dostępnych funkcji. Do tej grupy zalicza się Signal – komunikator, który szczyci się tym, ze bardzo mocno chroni prywatność swoich użytkowników. Ta aplikacja wyróżnia się przede wszystkim swoim otwartoźródłowym, niekomercyjnym charakterem i szyfrowaniem end-to-end wysyłanych wiadomości.
Twórcy tego komunikatora podkreślają, że jako organizacja non-profit, Signal nie generuje zysków ze swoich usług, co oznacza, że nie ma wpływów z reklam ani sprzedaży danych użytkowników. W przeciwieństwie do wielu innych firm technologicznych, które zarabiają na przetwarzaniu danych swoich użytkowników, Signal pozostaje „wierny swojej misji ochrony danych osobowych”.
Niestety, nie da się ukryć, że tworzenie i utrzymanie takiego komunikatora kosztuje. Często jako użytkownicy nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkie są to kwoty. Stąd też śródtytuł, który pojawił się w tym tekście, a jednocześnie na blogu Signala. Ochrona prywatności kosztuje, dlatego już w grudniu 2021 roku twórcy aplikacji zdecydowali, że zamiast zarabiać na spersonalizowanych reklamach, wdrożą rozwiązanie pozwalające użytkownikom na przekazanie darowizn. To właśnie stało się podstawowym sposobem uzyskiwania przychodu przez twórców.
Ile kosztuje utrzymanie takiego komunikatora?
We wpisie na swoim blogu twórcy komunikatora podzielili się informacjami na temat kosztów dotyczących utrzymania tej platformy. Deweloperzy szacują, że koszty samej infrastruktury technicznej w bieżącym roku wyniosą 14 mln dolarów. Jednocześnie przewidując dalszy rozwój komunikatora mówią oni o wzroście rocznych kosztów do 50 mln dolarów w 2025 roku.
Bardzo ciekawie wygląda także zestawienie kosztów, które obejmują m.in. tymczasowe przechowywanie kompleksowo zaszyfrowanych danych, globalną sieć serwerów, opłaty rejestracyjne obejmujące dostarczenie kodów weryfikacyjnych podczas procesu rejestracji czy niektóre dodatkowe usługi, dzięki którym użytkownicy mogą cieszyć się sprawnym działaniem komunikatora.
Roczne koszty te prezentują się następująco:
- przechowywanie: 1,3 mln dolarów,
- serwery: 2,9 mln dolarów,
- opłaty rejestracyjne: 6 mln dolarów,
- przepustowość: 2,8 mln dolarów,
- dodatkowe usługi: 700000 dolarów.
To tych kosztów należy dodać także 50 pełnoetatowych pracowników. Ich zatrudnienie kosztuje około 19 mln dolarów rocznie. Portal NotebookCheck, powołując się na wyniki badania konsumenckiego przeprowadzonego przez niemiecką Federalną Agencję Sieci, podaje, że u naszego zachodniego sąsiada co najmniej 14% użytkowników korzysta z Signala. Chociaż nadal jest to sporo mniej od Whatsappa i Messengera, to jednak widać, że komunikator ten powoli zyskuje uznanie wśród użytkowników.