Kobieta ze smartfonem (fot. pixinio)

Rządowe aplikacje przymusowo instalowane na smartfonach Polaków

Dwie aplikacje stworzone przez MSWiA mają trafić na wszystkie nowe smartfony sprzedawane w Polsce. Taki projekt ustawy zgłoszono właśnie do konsultacji.

Rządowe aplikacje preinstalowane na smartfonach

W planach konsultacji ustawy o ochronie ludności oraz stanie klęski żywiołowej pojawiło się nowe postanowienie dotyczące obligatoryjnego instalowania dwóch aplikacji MSWiA na każdym nowym smartfonie w Polsce. Programy miałyby trafiać tam wskutek działań dystrybutora, więc otwierając pudełko z nowym urządzeniem, uruchomilibyśmy system z aplikacjami, które byłyby już wstępnie zainstalowane.

Dwie wspomniane aplikacje, wymieniane przez ustawę to Regionalny System Ostrzegania (RSO), a także Alarm112, dostępne zarówno na system Android, jak i na iOS. Nie są to programy nowe. W gruncie rzeczy znajdują się w sklepach z aplikacjami od kilku lat i korzysta z nich w sumie ponad 100 tysięcy osób. Ich celem jest otrzymywanie powiadomień o zagrożeniach bezpieczeństwa, a także ułatwienie wysłania raportów do służb porządkowych, między innymi w razie wypadku. Choć wiadomo, o jakie aplikacje chodzi, wiele rzeczy dotyczących tego projektu jest wciąż niejasnych.

Dziennik Gazeta Prawna wskazuje, że operatorzy sieci komórkowych są zaskoczeni takim pomysłem. Zdaniem biura prasowego Orange, wymuszanie instalacji jakiegokolwiek programu na prywatnych urządzeniach mobilnych może przynieść efekt odwrotny do zamierzonego – aplikacje służące zachowaniu bezpieczeństwa zamiast stawać się bardziej popularne, będą niemal z automatu usuwane przez użytkowników nabywających nowy smartfon. Po prostu nie lubimy programów, których użyteczność jest dyskusyjna.

Urzędnicy będą z pewnością wielokrotnie „wałkować” temat preinstalowanych aplikacji. Już na obecnym etapie projekt budzi wiele kontrowersji, a niektóre pytania nadal nie ma odpowiedzi. Na przykład na jedno, zasadnicze: po co? Ich popularność jest bardzo mała, jak choćby w porównaniu z mObywatelem, którego instalacja jest dobrowolna.

Co to za aplikacje?

Wspomniane wyżej aplikacje są bardzo nisko oceniane przez użytkowników w sklepach Google Play oraz App Store. Na przykład RSO na Androidzie zyskało ostatnią aktualizację w lipcu 2018 roku. Choć w wersji dla iOS program ten znajduje się wysoko w kategorii Wiadomości, komunikaty o zagrożeniach różnych typów generowane przez Wojewódzkie Centra Zarządzania Kryzysowego niekoniecznie odpowiadają naszemu regionowi, mimo że aplikacja gromadzi dane na temat naszej pozycji z pomocą modułu GPS.

Jeszcze gorsze wrażenie sprawia aplikacja Alarm112, dostępna w sklepie App Store oraz Google Play. Z założenia ma ułatwić możliwość przekazania zgłoszenia alarmowego bez konieczności używania komunikacji głosowej. W praktyce ogranicza się ona do tego, że wysyła na numer alarmowy informację o zdarzeniu w postaci SMS-a. Wcześniej jednak musimy się zarejestrować, wysyłając płatną wiadomość SMS z naszymi danymi, wraz z numerem PESEL. W gruncie rzeczy nie jest jasne, gdzie ten SMS trafia. Nic dziwnego, że recenzje użytkowników aplikacji są dla niej mało łaskawe.

Temat oczywiście będzie się rozwijał. Kiedy urzędnicy zasiądą do przeglądu ustawy, dowiemy się, czy obligatoryjne preinstalowanie aplikacji MSWiA rzeczywiście zacznie obowiązywać w Polsce.