Recenzja Xiaomi Mi Max

Świetna propozycja z dużą baterią oraz 6,44-calowym ekranem

W końcu doczekaliśmy się w Polsce oficjalnej dystrybucji smartfonów Xiaomi. I świetnie, bo Chińczycy oferują sprzęt o znakomitym stosunku ceny do możliwości, co potwierdziły nasze ostatnie recenzje flagowego Mi5, a także średniopółkowych Redmi Note 3 Pro oraz Redmi 3S. Teraz przyszedł czas na obszerny test Mi Max. Model ten to absolutny gigant, jeżeli chodzi o wymiary – w końcu ekran o przekątnej aż 6,44 cala potrzebuje sporo miejsca. To wszystko zapakowano w aluminiowe unibody i doprawiono porządnymi podzespołami. Czy potężny telefon z Państwa Środka jest godny zainteresowania? Jak poradził sobie podczas intensywnych testów?

Obudowa pozostawia po sobie świetne wrażenie. Aluminiowe unibody o znakomitej jakości spasowania pokazuje, że mamy do czynienia z urządzeniem, które aspiruje do klasy premium. Oczywiście nie mogło tutaj zabraknąć szkła ochronnego. W tym przypadku jest to trzecia generacja Gorilla Glass, które bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli. Same wymiary telefonu są po prostu ogromne, mimo że ramki wokół wyświetlacza są niewielkie.

Podzespoły Mi Maxa zadowolą lwią część potencjalnych użytkowników. Sześciordzeniowy Snapdragon 650 z grafiką Adreno 510, wsparty 3GB pamięci operacyjnej da sobie radę w prawie wszystkich zadaniach, a MIUI 8 to funkcjonalna, a także przepełniona wieloma opcjami nakładka. Nie zabrakło także prawie pełnego wyposażenie z zakresu łączności, aczkolwiek nie pojawił się tutaj moduł NFC. Na nasze dane mamy 32GB pamięci wbudowanej z możliwością rozbudowy (niestety, slot hybrydowy). Chwile utrwalimy za pomocą aparatów 16 i 5 Mpix, a za fenomenalny czas pracy odpowiada potężna bateria o pojemności 4850 mAh.

Dane techniczne testowanej wersji Xiaomi Mi Max:

  • 6,44-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli chroniony szkłem Corning Gorilla Glass 3,
  • Qualcomm Snapdragon 650 (2 x ARM Cortex A72 1,8GHz i 4 x ARM Cortex A53 1,4GHz) z Adreno 510,
  • 3GB RAM,
  • 32GB pamięci wbudowanej (do wykorzystania ok. 25,12 GB),
  • slot kart microSD do 128GB,
  • MIUI 8 (Android 6.0.1 Marshmallow),
  • WiFi 802.11a/b/g/n/ac,
  • LTE,
  • dual SIM,
  • slot hybrydowy,
  • Bluetooth 4.2,
  • GPS, Glonass, Beidou,
  • radio FM,
  • aparat 16 Mpix z f/2.0 i lampą doświetlającą,
  • kamerka 5 Mpix z f/2.0 z szerokokątnym obiektywem,
  • bateria 4850 mAh,
  • wymiary: 173,1 x 88,3 x 7,5 mm,
  • waga: 203 g.

Cena w momencie publikacji recenzji: 1199 złotych (sprzęt pochodzący od CK Mediator) lub 1599 złotych (oficjalna dystrybucja ABC Data).

WIDEORECENZJA

WZORNICTWO, JAKOŚĆ WYKONANIA

xiaomi-mi-max-test-2

Xiaomi Mi Max na żywo prezentuje się bardzo ładnie. Świetnie wygląda wielka powierzchnia robocza na froncie urządzenia, ponieważ 6,44-calowy wyświetlacz jest otoczony naprawdę skromnymi ramkami, choć niestety częściowo są czarne. Dopóki nie podświetlimy ekranu nie jest tak źle, ale już po jego włączeniu zauważymy, że ekran nie zajmuje jednak aż tak dużej powierzchni telefonu, jak mogłoby się zdawać. Daleko mu do bezramkowego Mi Mixa, ale pamiętajmy o tym, że mamy do czynienia z normalnie dostępnym smartfonem ze średniej półki. Kontynuując temat, plecki zostały delikatnie zaokrąglone po bokach. Po pierwsze dobrze pasuje to do smukłej konstrukcji, a po drugie znacznie poprawia komfort trzymania w dłoni tego wielkiego smartfona. Stosunkowo niewielka grubość telefonu dodaje całości urody. Moim zdaniem Chińczycy udowodnili, że potrafią tworzyć urządzenia potrafiące wpaść w oko.

Na jakość wykonania położono szczególny nacisk. Obudowa w całości została stworzona z aluminium, a front chroni tafla szkła Corning Gorilla Glass 3, delikatnie zaokrąglona z tzw. efektem 2.5D. W tej cenie trudno by było oczekiwać czegokolwiek więcej. Mi Max sprawia wrażenie modelu z wyższej półki. Wizerunek ten uzupełnia jakość spasowania poszczególnych elementów, które stoi na wysokim poziomie. O ile przód pozostał w prawie idealnym stanie po okresie intensywnych testów, o tyle plecki wydają się być nieco mniej chronione i myślę, że po kilku miesiącach mogą już pojawić się na nich pomniejsze ryski. Delikatne zastrzeżenia może budzić także sztywność konstrukcji. W jednym miejscu tył telefonu minimalnie się ugina pod naciskiem palców, ale w codziennym użytkowaniu było to zupełnie nieodczuwalne.

xiaomi-mi-max

Jak wygląda obsługa takiego giganta jedną dłonią? Cóż, Xiaomi Mi Max wymaga chwili przyzwyczajenia oraz doświadczenia z równie dużymi smartfonami. Nie można ukryć, że model ten jest skierowany do konkretnej grupy odbiorców. Obsługa jedną dłonią jest prawie awykonalna. Na szczęście producent dodał specjalny tryb obsługi, który może zmniejszyć powierzchnię roboczą do 3,5; 4 lub 4,5 cala. Sytuacji nie ratuje fakt, że plecki są śliskie i nietrudno o wyślizgnięcie się urządzenia z dłoni. Przynajmniej masa telefonu wynosi akceptowalne 203 gramy. Dłuższe rozmowy z Mi Maxem przy uchu nie są męczące.

xiaomi-mi-max2

Na froncie mamy głównego bohatera całego przedstawienia, czyli 6,44-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD, pod którym ulokowano trzy pojemnościowe przyciski funkcyjne (od lewej): ostatnie aplikacje, ekran domowy i wstecz. Powyżej z kolei pojawił się głośnik do rozmów, kamerka 5 Mpix, zestaw czujników oraz dioda powiadomień. Z tyłu ujrzymy okrągły czytnik linii papilarnych, logo Mi, a w rogu znalazł się aparat 16 Mpix z diodą doświetlającą w dwóch tonacjach.

Na dolnej krawędzi Xiaomi zostały umiejscowione (od lewej): mikrofon, złącze microUSB 2.0 oraz głośnik multimedialny. Równolegle jest port podczerwieni, drugi mikrofon i port słuchawkowy 3,5 mm; klawisze głośności i zasilania mamy natomiast na prawym boku. Szufladkę na dwie karty microSIM lub microSIM i microSD do 128GB wysuwamy z lewej krawędzi Mi Maxa. Niestety, Chińczycy zdecydowali się tutaj na zastosowanie slotu hybrydowego, co nie jest najlepszym rozwiązaniem z możliwych.

xiaomi-mi-max3

Dioda powiadomień wyróżnia się odpowiednio wysoką jasnością i skutecznie informuje o nowych powiadomieniach. Ponadto możemy dokładnie zarządzać, które aplikacje mogą z niej korzystać. Gdyby tego było mało, może ona świecić na jeden z siedmiu kolorów: niebieski, czerwony, żółty, zielony, błękitny, biały lub różowy.

xiaomi-mi-max1

WYŚWIETLACZ

Przekątna 6,44 cala to zarówno największa zaleta, jak i wada testowanego urządzenia. Z jednej strony ogromna powierzchnia robocza przekłada się na wyższy komfort oglądania filmów, grania, przeglądania internetu, czytania ebooków, a także pisania, choć z drugiej strony wskutek tego urządzenie legitymuje się ogromną obudową, wskutek czego nie każdy będzie w ogóle zainteresowany tego typu sprzętem. Jednak dla fanów wielkich smartfonów to poważna zaleta. W końcu telefonów z ekranem powyżej 6 cali paradoksalnie nie ma zbyt wiele, a szersza oferta takich modeli nikomu nie zaszkodzi.

xiaomi-mi-max-test-1

Rozdzielczość Full HD, czyli 1920 x 1080 pikseli, daje w tym przypadku zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 342 punktów, co jest dalekim wynikiem od rekordów. W codziennym użytkowaniu jednak w zupełności wystarczy. Oczywiście, dokładniejsze spojrzenie na ekran pozwoli dostrzec nieznacznie nieostrości wyświetlanego obrazu, ale śmiało można uznać to za doszukiwanie się wad na siłę. Większe zagęszczenie pikseli miałoby sens, gdyby Mi Max był używany z okularami VR, tymczasem QHD w tym modelu uważam za zbyteczne.

xiaomi-mi-max-recenzja-2-4

Odwzorowanie kolorów wypada naprawdę dobrze. W dodatku w ustawieniach możemy regulować ich temperaturę, więc każdy będzie mógł znaleźć opcję dla siebie, pod własny gust i uznanie. W standardowym trybie barwy są naturalne, trudno mieć do nich zastrzeżenia. Czernie również prezentują się zadowalająco, jednak biel ma delikatną niebieską poświatę, którą można dostrzec po dłuższym wpatrzeniu się w ekran. Szkopuł, zdecydowanie niewidoczny w zwykłym użytkowaniu. Na pochwałę zasługują świetne kąty widzenia.

Jasność może być regulowana automatycznie, a czujnik wykonuje swoją pracę bardzo szybko i celnie. Jeżeli chodzi o minimalny poziom podświetlenia wyświetlacza, to pozwala on na komfortowe czytanie stron internetowych czy ebooków w ciemności bez zbędnego wysiłku dla oczu. Ponadto Xiaomi dodało świetny tryb czytania. W słoneczne dni na dworze bezproblemowo dostrzeżemy wyświetlane treści na ekranie, mimo że maksymalna jasność nie należy do rekordowych. Jedynie nieznaczne refleksy na potężnej frontowej tafli szkła mogą przeszkadzać.

xiaomi-mi-max-test-3

Reakcja na dotyk jest idealna, urządzenie błyskawicznie wykonuje kolejne polecenia, a to, w połączeniu z ogromnym wyświetlaczem, umożliwia komfortowe granie czy też pisanie dłuższych maili. Zresztą, w tej kategorii trudno by było oczekiwać czegokolwiek innego. Mogę również dodać, że na start mamy do wyboru Klawiaturę Google lub SwiftKey.

Spis treści:

  1. Wideorecenzja. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
  2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Jakość dźwięku
  3. Skaner linii papilarnych. Aparat. Bateria. Podsumowanie

Smartfon do testów dostarczył sklep acom.pl