Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Recenzja Samsunga Galaxy Watch 8. Dla kogo jest ten smartwatch?

Samsung Galaxy Watch 8 nie zachwyci biegaczy, ale może spodobać się innej grupie użytkowników. Zapraszam do lektury mojej recenzji.

Wygląd jest zdecydowanie nietuzinkowy

Mamy smartwatche z okrągłą kopertą, takie jak Samsung Galaxy Watch 7 czy OnePlus Watch 3, a także z bardziej kwadratową/prostokątną, których najpopularniejszym przedstawicielem jest Apple Watch. Do tego dochodzą modele, które trudno sklasyfikować i dobrym przykładem jest bohater tego tekstu, czyli Samsung Galaxy Watch 8.

Co prawda sam ekran Galaxy Watcha 8 jest okrągły, ale cała konstrukcja ma kształt, który jest czymś pomiędzy kwadratem a okręgiem. Nie jest to zupełnie nowy pomysł w portfolio Koreańczyków, bowiem wyraźnie widać inspirację zeszłorocznym Samsungiem Galaxy Watch Ultra. Przyznam, że nietypowe kształty pasowały do bardziej masywnego modelu Ultra, natomiast wizualnie delikatny Watch 8 moim zdanien niekoniecznie prezentuje się atrakcyjnie z takim designem.

Nie zrozumcie mnie źle, nie uważam, że jest to brzydkie urządzenie. Nie jest też ładne. Galaxy Watch 8 znajduje się pośrodku skali. Z jednej strony, dobrze, że producent postanowił wyróżnić swój produkt na tle licznej konkurencji. Z drugiej zastanawiam się, czy zawsze próba bycia innym zasługuje na pochwałę.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Specyfikacja techniczna Samsunga Galaxy Watch 8 (44 mm), wersja bez LTE:

  • wyświetlacz: 1,47 cala, sAMOLED, jasność do 3000 nitów, rozdzielczość 480 x 480 pikseli,
  • procesor: Samsung Exynos W1000,
  • system: WearOS 6 z One UI 8 Watch,
  • pamięci na dane: 32 GB,
  • wodoodporność: IP68, 5 ATM,
  • wytrzymałość obudowy: certyfikat MIL-STD-810H,
  • czujniki: akcelerometr, barometr, czujnik pracy serca, czujnik żyroskopowy, czujnik geomagnetyczny, czujnik temperatury skóry, czujnik światła,
  • funkcje zdrowotne: pomiar tętna, natlenienia krwi, monitorowanie snu, EKG, wykrywanie chrapania, indeks antyoksydacyjny, pomiar składu ciała, wskaźnik obciążenia naczyniowego, poziom stresu, indeks AGEs,
  • łączność: Bluetooth 5.3, Wi-Fi 802.11a/b/g/n 2.4GHz+5GHz, NFC,
  • GPS: podwójna częstotliwość, GPS, Glonass, Beidou, Galileo,
  • płatności zbliżeniowe: Samsung Pay i Google Pay,
  • akumulator o pojemności 435 mAh mAh,
  • wymiary: 46 x 43,7 x 8,6 mm
  • waga: 34 g (bez paska).
Gdzie kupić?

Samsung Galaxy Watch 8 (44 mm)

ok. 1399 zł
(Przybliżona cena z dnia: 13 sierpnia 2025)
Zawiera linki afiliacyjne.

Na użyte materiały raczej nie można narzekać. Po okresie testów, kilku niecelowych zahaczeniach smartwatchem o różne obiekty, nie widzę jakichkolwiek śladów i uszkodzeń. Nawet malutka ryska nie pojawiła się na ekranie. Czy jednak równie dobrze będzie po 6 miesiącach czy roku, trudno stwierdzić, aczkolwiek podejrzewam, że może być całkiem nieźle.

Do wykonania koperty użyto armor aluminium, czyli stopu aluminium, charakteryzującego się ponoć podwyższoną wytrzymałością. Dodam, że wykończenie powierzchni boków kojarzy mi się ze szczotkowanym aluminium. Spód to już jednak tworzywo sztuczne, którego wytrzymałość trudno ocenić w trakcie zwykłych testów – ta część zegarka jest najmniej narażona na jakiekolwiek uszkodzenia czy ślady użytkowania.

Z kolei ekran chroniony jest szkłem szafirowym, co jak najbardziej na plus, ale otoczony jest wąską ramką, która przypomina znienawidzone przez kierowców piano black z wielu współczesnych samochodów. Na szczęście, ta dodatkowa ramka nie rysuje się od samego patrzenia, jak ma w zwyczaju wspomniane tworzywo w nowych autach.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Docenić należy też wymiary, które w przypadku wariantu testowego (44 mm) wynoszą 46 x 43,7 mm, a grubość to zaledwie 8,6 mm. To smukły zegarek, który pozwala założyć koszulę. Jest też na tyle elegancki, aby do tej koszuli pasować. Jeśli chodzi o wagę, bez uwzględnienia paska, Samsung Galaxy Watch 8 waży 34 g, a więc jest lekki. Przyznam, że nie czułem jego obecności w ciągu dnia, a nosiłem go na prawej ręce, która nie jest przyzwyczajona do zegarka.

Małe kontrowersje wzbudza przeprojektowany system zapinania paska. Południowokoreańska firma tłumaczy się, że teraz smartwatch lepiej przylega do nadgarstka, co poprawia dokładność pomiarów tętna. Owszem, spód faktycznie świetnie przylega, ogólnie zegarek bardzo dobrze leży na ręce, ale co z tego, skoro czujnik tętna potrafi pokazać głupoty, o czym więcej w dalszej części. Szkoda, że nowy system, nazwany Dynamic Lug, eliminuje możliwość założenia pasków ze starszych Galaxy Watchy.

Samsung Galaxy Watch 8
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Ekran jest wybitny

Urządzenia Koreańczyków z wyższej półki zawsze robiły na mnie wrażenie zastosowanym ekranem. Po prostu jest to jeden z tych elementów, które firma opanowała do perfekcji. Testowany Samsung Galaxy Watch 8 nie jest tutaj wyjątkiem.

Do dyspozycji użytkownika oddany jest 1,47-calowy ekran sAMOLED o rozdzielczości 480 x 480 pikseli i szczytowej jasności 3000 nitów. Kolory, czerń, czytelność w słońcu, ostrość obrazu – to wszystko wypada rewelacyjnie. Nie potrafię wskazać jakiejkolwiek wady.

Szafirowe szkło dzielnie opiera się śladom, które mogą pozostawić palce użytkownika. Natomiast, gdy zbierze się trochę odcisków lub pozostałości po pocie, usunięcie ich jest banalnie proste. Wystarczy wilgotna szmatka. Zresztą, utrzymanie w czystości całego smartwatcha jest łatwym zadaniem i możemy go czyścić pod bieżącą wodą. Obudowa spełnia bowiem standardy IP68 i 5 ATM, więc nawet pływanie nie jest wyzwaniem.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Reakcja na dotyk jest natychmiastowa. Nie ma mowy o opóźnieniach. Co jednak z przypadkowymi „dotknięciami”, gdy biegamy w deszczu lub pływamy? Podczas biegania można z menu szybkich ustawień aktywować blokadę przed wodą. Z kolei aktywności związane z wodą automatycznie uruchamiają wspomniany tryb. Jego wyłączenie wymaga dłuższego przytrzymania fizycznego przycisku.

Nie zabrakło trybu Always on Display, który – podobnie jak na wielu innych smartwatchach – ogranicza liczbę wyświetlanych elementów (zazwyczaj tylko wskaźnik sekund), a także znacząco zmniejsza jasność ekranu. W istnieniu tego trybu nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że w ciągu kilku tygodni zdarzyło się, że dwukrotnie włączył się sam. Przed pójściem spać AoD miałem wyłączone, a po przebudzeniu funkcja była aktywna.

Oczywiście dopuszczam możliwość, że mogłem tryb AoD niezamierzenie aktywować z poziomu szybkich ustawień. Jednak nie wykonuję zbyt wielu ruchów w nocy i śpię spokojnie. W związku z tym, stawiałbym raczej na błąd w oprogramowaniu, który spowodował właśnie to niepożądane działanie.

Za scenariuszem z błędem przemawia też zachowanie funkcji wybudzania ekranu gestem uniesienia nadgarstka. Kilkakrotnie zdarzyło się, że opcja wyłączyła się sama, gdy smartwatch przeszedł, a następnie wyszedł z trybu snu. We wspomnianym trybie funkcja jest domyślnie wyłączona, aby nie przeszkadzać w nocy. Podejrzewam, że problem pojawia się przy opuszczeniu trybu snu – opcja nie zawsze wraca do wcześniejszych ustawień.

Bogaty zestaw funkcji zdrowotnych

Samsung Galaxy Watch 8 wyposażony jest w chwalony przez producenta czujnik BioActive Sensor, który – w połączeniu z oprogramowaniem i autorskimi algorytmami – ma zapewnić rozbudowany raport o zdrowiu użytkownika. Trzeba przyznać, że dostępnych informacji otrzymujemy naprawdę sporo, nawet więcej niż u niektórych konkurentów.

Zacznijmy od czujnika tętna, który spoczynkowy puls mierzy w sposób jak najbardziej poprawny. Wyniki pokrywają się z tym, co pokazuje pulsoksymetr i z tym, co sam mogę sprawdzić licząc uderzenia serca. Gorzej jest podczas aktywności, ale do tego tematu wrócimy nieco później. Z kolei nasycenie krwi tlen na Galaxy Watchu 8 pokrywa się lub różni tylko o 1 p.p. ze wskazaniami pulsoksymetru.

Co ciekawe, Samsung Galaxy Watch 8 może ocenić skład ciała. Nie wiem, na ile dokładny jest ten pomiary, ale jak najbardziej zgadzam się z oceną masy tłuszczowej – mam jej zbyt dużo. Powoli jednak kilogramy spadają, więc w przyszłości mój wynik powinien być lepszy, a przynajmniej mam taką nadzieję.

Równie interesujący jest indeks antyoksydacyjny, którego zmierzenie wymaga przytrzymania kciuka na czujniku BioActive. Postanowiłem sprawdzić, czy kilkudniowa dieta składająca się głównie z warzyw zawierających antyoksydanty wpłynie na ten wskaźnik. Nie pojawiły się jednak żadne pozytywne zmiany w odczycie. Trochę jestem też zaskoczony, że mój indeks ogólnie określany jest jako niski, skoro staram się jeść dużo warzyw.

Dostępny jest jeszcze wskaźnik obciążenia naczyniowego, czyli presji, pod jaką znajduje się układ naczyniowy. Może on posłużyć do monitorowania ogólnego stanu zdrowia – stale wysokie obciążenie jest często powiązane z różnymi chorobami przewlekłymi. Z jednej strony cieszy mnie, że według testowanego Galaxy Watcha moje obciążenie jest w normie, ale z drugiej wiem, że nie mam do czynienia z pełnoprawnym urządzeniem medycznym. Oznacza to, że nie należy tego wskaźnika traktować jako faktycznej oceny zdrowia – od tego jest lekarz.

Samsung Galaxy Watch 8 próbuje też ocenić poziom stresu. Całkiem słusznie wskazuje, że podczas leżenia na kanapie i oglądania filmu jestem zrelaksowany. Niekoniecznie jednak jakikolwiek ruch, jak przykładowo pójście po szklankę wody czy prowadzenie samochodu, powoduje u mnie skok stresu do możliwie najwyższego poziomu. Podejrzewam, że jakby mój organizm reagował w ten sposób na każdą zwykłą sytuację, to przy prawdziwym stresie mógłbym pożegnać się z tym światem.

Mój indeks AGEs, który określa zdrowie metaboliczne i odzwierciedla ogólny proces starzenia biologicznego, jest dość niski według smartwatcha Samsunga. Co prawda Krzysztofem Ibiszem raczej nie jestem, ale liczę, że faktycznie proces starzenia będzie u mnie przebiegał powoli.

Z widocznym priorytetem potraktowane zostały funkcje mierzenia snu. Oceniana jest ogólna jakość snu, czas trwania poszczególnych faz, rzeczywisty czas snu, a nawet to, ile czasu użytkownik potrzebuje na zaśnięcie. Ostatni wskaźnik działa całkiem nieźle, ale raz błędnie moje leżenie na łóżku ocenił jako próbę zaśnięcia, mimo iż jeszcze nie miałem takiego zamiaru.

Godziny zaśnięcia i wybudzenia wydają się być poprawne, a jeśli są jakieś różnice względem prawdziwych wyników, to niewielkie. Na poznanie oceny snu musimy trochę poczekać. W większości smartwatchy możemy ją sprawdzić niemal od razu po obudzeniu. Z kolei Samsung Galaxy Watch 8 analizuje sen i dopiero po kilkudziesięciu sekundach wyświetla raport. Nie jest to w żaden sposób uciążliwe czy irytujące, ale mimo wszystko warte odnotowania.

Podczas snu mierzony jest również poziom tlenu we krwi, temperatura skóry, puls, liczba oddechów na minutę, a także regularność snu i wykrywane jest chrapanie. Mamy nawet funkcję, która – na podstawie wcześniej zebranych danych – ustala jakim zwierzęciem jesteśmy. Wspomnę, że według Galaxy Watcha 8 w kwestii snu jestem lwem. Dodatkowo możemy skorzystać z trenera snu, który wskazuje określone zadania do wypełnienia – regularność snu, zjedzenie śniadania, unikanie kofeiny po 18:00 czy spędzenie aktywnie czasu w ciągu dnia.

Trzeba pobrać dodatkową aplikację o nazwie Samsung Health Monitor, a także mieć smartfon Samsunga, aby zyskać dostęp do dwóch dodatkowych funkcji zdrowotnych. Pierwsza z nich to EKG, a druga to pomiar ciśnienia. W związku z tym, że pomiar ciśnienia należy skalibrować z ciśnieniomierzem, a mój uległ awarii, nie byłem w stanie przeprowadzić testów poprawności pomiarów.

Mimo wszystko, radziłbym jednak mierzyć sobie ciśnienie pełnoprawnym ciśnieniomierzem, a wskazania Galaxy Watcha 8 w tej kwestii zalecam traktować jako ciekawostkę. Szczególnie, gdy mamy jakiekolwiek problemy z sercem i musimy regularnie mierzyć ciśnienie.

Miłośnicy intensywniejszych aktywności nie będą zadowoleni

Wyjaśnijmy dość kluczową kwestię. Do amatorskiego biegania nie potrzebujemy bardzo drogich butów, specjalnych ubrań za kilkaset złotych, a także dla wielu osób napiersiowy czujnik tętna jest zbędny. Podczas spokojnego biegu, a coraz częściej też w trakcie interwałów, nadgarstkowy pomiar tętna zapewnia ponad zadowalającą dokładność.

Niestety, powyższe stwierdzenie nie dotyczy wszystkich smartwatchy na rynku i mam na myśli również droższy sprzęt. Dobrym przykładem jest Samsung Galaxy Watch 8, którego pomiary momentami wyraźnie odbiegają od tych prawdziwych. Owszem, jednostajny, spokojny bieg, zazwyczaj nie jest problemem, ale wystarczy dość niewielka zmiana, aby wskazania zwariowały.

Delikatne wzniesienie sprawia, że mój puls podczas biegania rośnie o kilka uderzeń na minutę, przy większym wzniesieniu jest to kilkanaście. Natomiast w przypadku Galaxy Watch 8 obserwowałem nagły skok do wartości sięgających 180 lub nawet 190 uderzeń na minutę. Może formę mam przeciętną, ale powolny bieg nie oznacza, że mój puls podnosi się do wartości granicznych.

Czasami, wspomniane 180 lub nawet 190 uderzeń na minutę, po chwili spada do nieco ponad 140 uderzeń, aby po kilku minutach ponownie zbyt mocno wzrosnąć, aczkolwiek wówczas jest to wartość pomylona o kilkanaście uderzeń. Tak naprawdę puls prawie cały czas utrzymuje się przy około 150-155 uderzeniach. Zauważyłem, że takie wahania pojawią się szczególnie, gdy ręka jest już spocona, bo pierwsze kilometry biegu zazwyczaj są mierzone dość poprawnie.

To samo dotyczy się ćwiczeń na siłowni. Na początku Samsung Galaxy Watch 8 radzi sobie nawet dobrze, ale w późniejszych fazach treningu, gdy zacznę się mocniej pocić, pokazywane wskazania momentami wyraźniej odbiegają od tych rzeczywistych. Nie dzieje się to za każdym razem, ale jednak czasami można zaobserwować przesadzone skoki pulsu. Problem nie występuje w trakcie spacerów, chociaż te w moim przypadku są wyjątkowo spokojnymi treningami.

Jeśli chodzi o zapis przebiegu trasy, nie mam większych zastrzeżeń. Samsung Galaxy Watch 8 wyposażony jest w GPS o podwójnej częstotliwości, który radzi sobie też w trudniejszych warunkach, jak las czy wyższe budynki. Owszem, pod sporym mostem w Warszawie sygnał GPS został zgubiony, ale podejrzewam, że w tym miejscu wiele smartfonów czy nawigacji samochodowych mogłoby mieć problem.

Dodam jeszcze, że raz testowany smartwatch nie mógł w ogóle złapać sygnału. Pomogło dopiero ponowne uruchomienie urządzenia, ale później usterka już nie wystąpiła. Zazwyczaj lokalizacja łapana jest w kilka sekund. Odległość mierzona jest poprawnie, a ewentualne odchylenia z większych dystansów nie przekraczają kilku metrów.

Należy jednak mieć na uwadze, że niektóre treningi, jak przykładowo spacer, gdy są uruchomione ze skrótu/widżetu, startują od razu, jeszcze przed wykryciem lokalizacji. Jeśli więc chcemy mieć dokładny zapis od samego początku, należy taki trening uruchomić z poziomu aplikacji Health na smartwatchu. Wymaga to wykonania większej liczby dotknięć ekranu, ale chyba warto. Dodam, że te narzekania nie dotyczą biegania, więc bez obaw można mieć skrót nawet na tarczy zegarka.

Przydatna może okazać się funkcja automatycznego wstrzymywania i wznawiania treningów. Korzystałem z niej w trakcie spacerów z psem. Wykrycie zatrzymania potrafi zająć kilka sekund, tak samo jak zauważenie wznowienia spaceru, ale nie dostrzegłem, aby to zachowanie miało finalnie odczuwalny wpływ na zmierzony czas i odległość. Nie ma również problemów z brakiem jakiejkolwiek reakcji na chwilowy postój czy kontynuowanie marszu.

Podstawowy trening siłowy po prostu mierzy czas i stara się oszacować liczbę spalonych kalorii na podstawie pulsu. Dla wielu osób może to wystarczyć, aczkolwiek dodam, że jeśli jesteście na redukcji i liczycie kalorie, to niekoniecznie sugerujcie się liczbą wyświetlaną na ekranie zegarka. Niestety, aż tyle kalorii, co podaje Samsung, nie spalamy machając hantlami.

Dostępny jest też całkiem bogaty zestaw ćwiczeń, w których wykrywane są powtórzenia – Samsung Galaxy Watch 8 daje sobie radę, ale zdarzają się mu wpadki. Takie ćwiczenia, to przykładowo 10 powtórzeń po 3 serie ze sztangą na ławeczce czy 10 przysiadów w kilku seriach. Każde z nich to oddzielne ćwiczenie w aplikacji Health. Liczbę powtórzeń i serii może też ustalić użytkownik.

Jeśli mamy plan treningowy, w którym staramy się ćwiczyć możliwie najwięcej partii mięśni, uruchamianie takich treningów jeden po drugim na dotykowym, niewielkim ekranie, może być irytujące. Jest jednak rozwiązanie – możemy wcześniej utworzyć procedurę treningu, która przykładowo będzie składała się z unoszenia hantli przodem, wyciskania na barki, uginania przedramion, a następnie wyciskania sztangi na ławeczce i na koniec z przysiadów. Taki zestaw ćwiczeń możemy stworzyć zarówno na smartwatchu, jak i – co wygodniejsze – na ekranie smartfona.

Wróćmy jeszcze do biegania, bowiem interesująca jest funkcja trenera osobistego. Zabawa zaczyna się od wykonania 12-minutowego testu Coopera, na podstawie którego ustalany jest poziom sprawności użytkownika. Zebrane dane służą do stworzenia zestawu treningów biegowych, które w założeniach mają podnieść wydolność organizmu i przykładowo pozwolić na przebiegnięcie 10 km poniżej określonego czasu czy nawet na zaliczenie półmaratonu.

Samsung Galaxy Watch 8
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Dla tych, którzy lubią od czasu do czasu wyjść na spacer

W wielu sportowych zegarkach z GPS, a także w niektórych smartwatchach, nie podoba mi się podejście do mniej intensywnych aktywności, które nie są odpowiednio doceniane. Tym bardziej, że zwykły spacer to przecież świetny sposób dbania o zdrowie, podobnie jak chociażby sprzątanie w domu, któremu dodatkowo towarzyszy kilkanaście wejść i zejść po schodach na piętro.

Samsung Galaxy Watch 8 zauważa takie aktywności i – jeśli jest ich odpowiednio dużo – nagradza użytkownika. Nie musimy biegać długich dystansów, aby dzień został uznany za spędzony aktywnie. Wystarczy godzinny spacer i nieco ruchu w ciągu całego dnia, aby zamknąć trzy cele aktywności, czyli liczbę kroków, czas trwania aktywności i liczbę spalonych kalorii.

Samsung Galaxy Watch 8
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Na plus również liczenie kroków. Wykonałem kilka testów, każdy po 100 kroków, i smartwatch zawsze poprawnie pokazywał wynik. Podczas dłuższych spacerów z psem podawana liczba nieco różniła się względem prywatnego Garmina (o 200-300 kroków z 5 km spaceru), ale niewykluczone, że to Garmin się mylił. Po drugie, przekładanie smyczy z dłoni do dłoni, momentami spontaniczne szarpnięcia ręki przez ruch psa i inne nietypowe sytuacje – to wszystko może zaburzać pomiary każdego zegarka.

Pisanie na klawiaturze czy jazda samochodem – żadna z tych czynności nie skutkuje błędnym zwiększaniem liczby wykonanych kroków w ciągu dnia. Samsung Galaxy Watch 8 raczej nie ma tendencji do uznawania normalnych ruchów ręki jako kroków, a przynajmniej tego nie dostrzegłem w trakcie moich codziennych aktywności, w których nogi nie biorą udziału.

Dotyczy to wszystkich treningów, zarówno tych bardziej intensywnych, jak i spokojnych, więc można wspomnieć o tej funkcji również tutaj. Samsung Galaxy Watch 8 ma bowiem opcję komunikatów głosowych wypowiadanych w momencie osiągnięcia konkretnych punktów w trakcie ćwiczeń. Przykładowo podsumowanie po 30 minutach treningu siłowego czy po pokonaniu kolejnego kilometra w trakcie spaceru.

Domyślnie komunikaty wypowiadane są w języku angielskim, ale w ustawieniach mamy możliwość pobrania języka polskiego. Komunikaty z wbudowanego głośnika mogłyby być nieco głośniejsze, ale i tak są dość wyraźne. Natomiast, gdy ćwiczymy w słuchawkach, to są odczytywane przez słuchawki, także w sytuacji, gdy słuchawki są sparowane wyłącznie ze smartfonem.

Szkoda tylko, że w słuchawce usłyszymy wyraźnie komunikaty wyłącznie, gdy aktualnie nie słuchamy muzyki czy podcastu. W przypadku połączenia smartwatch-słuchawki, dźwięk muzyki/podcastu jest delikatnie ściszany, ale zbyt mało, aby głosowe informacje były klarowne. Z kolei w połączeniu smartfon-słuchawki nic się nie dzieje z aktualnie odtwarzanym dźwiękiem, więc przez chwilę nie słyszymy zarówno muzyki czy głosu autora podcastu, jak i komunikatu z zegarka.

(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Wear OS 6 w wykonaniu Samsunga

Samsung Galaxy Watch 8 – tak samo jak jego tegoroczni bracia – działa pod kontrolą One UI 8 Watch, czyli wyraźnie zmodyfikowanego Wear OS 6. W niektórych miejscach Koreańczycy wprowadzili tyle zmian, że trudno zauważyć, co dokładnie siedzi „pod maską”. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki sięgnięciu po rozwiązanie Google otrzymujemy chociażby pokaźną bibliotekę aplikacji.

Docenić należy sprawność i stabilność działania systemu operacyjnego. Chociaż zdarzają się mniejsze wpadki, jak wspomniany problem ze złapaniem sygnału GPS czy nieoczekiwane włączenia/wyłączenia funkcji AoD i wybudzania ekranu gestem uniesienia nadgarstka. Całościowo jednak system operacyjny, a także aplikacje Samsunga, działają bez zarzutów w większości scenariuszy.

Oprogramowanie Samsunga trafia do mnie też wizualnie. Nie brakuje atrakcyjnych tarcz, które oferują zestaw opcji personalizacji, pozwalających wybrać wygląd i wyświetlane dane. Jeśli jednak tarcze Samsunga nie przypadną nam do gustu, to w Google Play znajdziemy mnóstwo tarcz zaprojektowanych dla Wear OS. Zdecydowanie jest w czym wybierać.

W Samsungu Galaxy Watch 8 otrzymujemy mniej fizycznych elementów sterujących niż w droższych braciach. Do dyspozycji użytkownika są dwa fizyczne przyciski, aczkolwiek obsługa opiera się głównie na dotykowym ekranie. Umieszczony wyżej, przycisk ekranu głównego, po dłuższym przytrzymaniu zapewnia dostęp do asystenta cyfrowego (może to być Google Gemini lub Samsung Bixby) lub menu wyłączenia.

Przydatny może okazać się jeszcze dwukrotny gest naciśnięcia tego przycisku, który pozwala aktywować jedną z funkcji lub uruchomić aplikację wskazaną wcześniej przez użytkownika. Możliwe jest przypisanie chociażby Portfela Google, co powinny docenić osoby niekoniecznie lubiące cyfrowy portfel proponowany przez Samsunga. Tak, mamy pewną możliwość personalizacji metody płatności i usługa Google Pay jest obsługiwana.

Drugi przycisk, czyli wstecz, może posłużyć do powrotu do poprzedniego ekranu, co sugeruje już jego nazwa. Możliwe jest jednak przypisanie do niego przejścia do listy ostatnio uruchomionych aplikacji, co jest dobrym pomysłem. Szczególnie, że do poprzedniego ekranu można również powrócić wykonując gest na ekranie – pociągnięcie od lewej krawędzi do środka.

Z każdym kolejnym dniem testów coraz większą sympatią darzyłem podejście do kafelków, czyli ekranów składających się z widżetów oraz skrótów do wybranych aplikacji i funkcji. Pozwalają one szybko sprawdzić liczbę spalonych kalorii, poziom stresu, uruchomić trening siłowy czy pomiar EKG. Dostępnych możliwości jest multum, a dodatkowo ekrany można niemal dowolnie personalizować, budując własne kafelki, składające się z tych widżetów i skrótów, których najczęściej używamy.

Na wzmiankę zasługuje jeszcze pasek Now bar, który wyświetlany jest na dole tarczy zegarka, zapewniając podstawowe dane z wybranych aplikacji, jak nazwa odtwarzanego utworu, czas treningu czy dane ze stopera. Może być też wyświetlana sama ikona, które jest informacją o tym, że przykładowo w tle działa dyktafon.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Szkoda tylko, że potencjał nie został w pełni wykorzystany, przykładowo poprzez obsługę większej liczby aplikacji i większe możliwości personalizacji pokazywanych danych. Na minus też wskazania z nawigacji, które często nie mieszczą się w „pastylce”, więc trudno cokolwiek odczytać.

Wisienką na torcie jest Gemini. Wypada odnotować, że Samsung Galaxy Watch 8, a także pozostałe nowe zegarki Koreańczyków, to pierwsze smartwatche na rynku z obsługą tego chatbota AI. Można go wywołać komendą „Hej, Google” lub przytrzymując przycisk ekranu głównego.

Dostępnych możliwości są tysiące. Przykładowo możemy włączyć telewizor z Google TV, uruchomić konkretną aplikację, wykonać obliczenia, sprawdzić, ile wyniesie rachunek w restauracji z podziałem na kilka osób, zapytać o konieczność wzięcia parasola na wycieczkę, a także poznamy wiek obecnego premiera Polski czy dowiemy się, ile kalorii spali 80-kilogramowy facet podczas 5 km biegu.

Gemini w Samsungu Galaxy Watch 8 poprawnie rozumie polecenia użytkownika. Nie trzeba się nawet wysilać, aby mówić głośniej czy wolniej niż normalnie. Odpowiedzi, podobnie jak smartfonie, są sprawnie udzielane. To jeden z tych lepszych głosowych asystentów, jakie znajdziemy na smartwatchach.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Powiadomienia i współpraca ze smartfonem Samsunga

Oczywiście, że mamy możliwość wybrania, z których aplikacjach chcemy otrzymywać powiadomienia. Dostępna jest również – wyjątkowo lubiana przeze mnie – możliwość aktywacji inteligentnych powiadomień. Opcja ta sprawia, że powiadomienia nie są wyświetlane na zegarku, gdy akurat korzystamy ze smartfona. Dodam, że działa to bez żadnych zarzutów.

Powiadomienia składają się z tekstu, emoji, a także czasami ze zdjęcia, aczkolwiek fotki nie pojawiają się w przypadku każdej aplikacji. Zdjęć nie widziałem w wiadomościach otrzymanych na Messengerze czy Discordzie, ale są już wyświetlane w MMS-ach, a nawet w powiadomieniach z Instagrama. Z kolei w przypadku WhatsAppa powiadomienia są pozbawione fotki, ale po zainstalowaniu aplikacji WhatsApp na zegarku mamy podgląd zdjęć w oknie rozmowy.

Na wiadomość możemy odpowiedzieć na kilka sposobów. Po pierwsze, mamy klawiaturę ekranową, ale pisanie na niewielkim ekranie jest wątpliwie wygodne, choć możliwe. Po drugie, możemy wysłać jedną z wcześniej przygotowanych szybkich odpowiedzi. Po trzecie, możliwe jest wysłanie po prostu emoji z listy. Po czwarte, dostępna jest opcja dyktowania, ale wymaga ona zmiany klawiatury. Domyślna klawiatura Samsunga nie wspiera języka polskiego podczas dyktowania, ale można zainstalować klawiaturę Google – Gboard nie ma takich braków.

Wbudowany mikrofon i głośnik – co raczej nikogo nie zaskoczy – umożliwiają prowadzenie rozmów. Dźwięk jest wyraźny, zarówno dla użytkownika, jak i osoby po drugiej stronie, chociaż sam głośnik mógłby być minimalnie głośniejszy. Jeśli mamy wersję LTE, to rozmowę przeprowadzimy bez smartfona w pobliżu. Świetna opcja, gdy ktoś nie lubi zabierać smartfona na bieganie, bowiem w razie nieprzewidzianych sytuacji zawsze jest możliwość kontaktu z najbliższymi.

Na listę zalet zasługuje automatyczna synchronizacja Trybów i procedur między Galaxy Watchem a smartfonem Samsunga. Dzięki temu, smartwatch nie zadzwoni, gdy przykładowo jesteśmy na ważnym spotkaniu, a wcześniej na smartfonie włączyliśmy tryb praca. Oczywiście pod warunkiem, że wspomniany tryb skonfigurowaliśmy w taki sposób, że dźwięki są wyciszone.

Do wykorzystania pełnego potencjału smartwatcha potrzebne są trzy aplikacje na smartfonie. Pierwsza skupiona jest na zdrowiu (Health), druga na samym smartwatchu (Wearable), a trzecia jest konieczna, aby korzystać z funkcji EKG i pomiaru ciśnienia tętniczego (Health Monitor). Aplikacje są dopracowane, prezentują się dobrze od strony wizualnej i trudno się do nich doczepić. Mimo wszystko konieczność korzystania z trzech, a nie jednej apki, to wada.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Jak z czasem pracy Samsunga Galaxy Watch 8?

Akumulator 435 mAh, w połączeniu z Exynosem W1000 i Wear OS, nie zapewnia zbyt dobrego czasu pracy. Dla użytkowników zegarków Huawei, a tym bardziej dla właścicieli Garminów z MIP, wyniki będą pewnie tragiczne, ale z drugiej strony, jakby ktoś przesiadł się z Apple Watcha, różnicy nie odczuje.

Jak to jednak wygląda w praktyce? Około godzinny trening z włączonym GPS zużyje 10% akumulatora. W ciągu nocy, gdy śpimy z zegarkiem, poziom naładowania spadnie o około 15%. Z kolei w pełni naładowany Galaxy Watch 8, bez włączonej funkcji Always on Display, wytrzymał niemal równe 37 godzin – dwa razy mierzył sen, łącznie treningi z GPS trwały nieco ponad 120 minut, a do tego doszedł trening bez GPS, mający prawie 50 minut.

Samsung Galaxy Watch 8
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Po włączeniu Always on Display musimy liczyć się ze spadkiem czasu pracy, co jest dość oczywiste. Smartwatch rozładował się po 30 godzinach i 40 minutach. W związku z tym, że z ładowarki został zdjęty po południu, a podłączyłem go wieczorem dnia następnego, mierzył sen tylko raz. W ciągu tego cyklu testowego zaliczył prawie 60 minut treningu z GPS i 40 minut bez GPS.

Skoro Samsung Galaxy Watch 8 zmusza do częstego sięgania po ładowarkę, warto wiedzieć, ile czasu trwa uzupełnianie energii. Postanowiłem, że smartwatch wystartuje od zera, czyli po rozładowaniu się i wyłączeniu. Po 16 minutach na ładowarce wskaźnik poziomu naładowania pokazał 25%. Ładowanie od 0 do 50% trwało 37 minut, a od 0 do 80% już 63 minut. Natomiast, aby osiągnąć 100%, trzeba było łącznie czekać 92 minuty. Warto odnotować, że ładowanie 80-100% zabiera sporo czasu – 29 minut, a więc niewiele mniej niż ładowanie 0-50%.

Dla kogo jest Samsung Galaxy Watch 8?

Z pewnością nie dla osób, które biegają i uprawiają bardziej intensywne aktywności. Nie spodoba się też tym, którzy oczekują dłuższczego czasu pracy bez ładowarki. Przez ograniczenia w dostępie do niektórych funkcji, takich jak EKG, Samsung Galaxy Watch 8 niekoniecznie będzie dobrym kompanem dla smartfonów innych producentów.

Jednak, jeśli ktoś szuka smartwatcha, który będzie połączony ze smartfonem Samsunga, robi się już bardziej atrakcyjnie. Bohater testu powinien przypaść do gustu użytkownikom, którzy z aktywności wybierają spacer, a także inne, prostsze ćwiczenia. Na plus, że mniej angażujące aktywności również są doceniane przez oprogramowanie Samsunga, co jak najbardziej może być dobrą motywacją dla częstszego wstawania z kanapy.

Samsung Galaxy Watch 8
(fot. Mateusz Budzeń | Tabletowo.pl)

Samsung Galaxy Watch 8 to też dobry wybór, gdy mocniej siedzimy w usługach Google. W końcu do dyspozycji otrzymujemy Google Gemini, czyli asystenta, który pozwala zarządzać telewizorem z Google TV (działa też z przystawkami) bez sięgania po pilota lub sprawdzić notatki trzymane w Google Keep bez wyciągania smartfona z kieszeni. Nie zabrakło obsługi Google Pay, Google Maps czy Google Home.

To taki Apple Watch, ale dla użytkowników smartfonów Samsunga. Owszem, smartwatch Apple ma genialny czujnik tętna, a Galaxy Watch 8 co najwyżej przeciętny, ale z drugiej strony zegarek Koreańczyków zapewnia dostęp do znacznie lepszego asystenta głosowego, na tle którego Siri wypada słabo.

Jeśli wspomniany czujnik zapewniałby lepsze pomiary w trakcie biegania, to Galaxy Watch 8 dostałby ode mnie 8,5 na 10 możliwych punktów, ale obecnie nie jestem w stanie wystawić oceny, w której cyfra 8 pojawia się na początku. Mam jednak nadzieję, że Samsung poprawi wychwycone przeze mnie problemy i usterki w kolejnych aktualizacjach.

Samsung Galaxy Watch 8 recenzja
Recenzja Samsunga Galaxy Watch 8. Dla kogo jest ten smartwatch?
Zalety
Wysoka jakość wykonania
Genialny wyświetlacz
Rozbudowany zestaw funkcji zdrowotnych
Docenianie prostych aktywności
Sprawna i w większości scenariuszy stabilna praca oprogramowania
Wizualnie przyjemny i intuicyjny interfejs
Współpraca ze smartfonami Samsunga
Google Gemini
Precyzyjny GPS
Wbudowany mikrofon i głośnik
Nietuzinkowy wygląd, który...
Wady
... nie każdemu przypadnie do gustu
Czujnik tętna wariuje podczas biegania i intensywnych aktywności
Niektóre pomiary, jak przykładowo pomiar stresu, pokazują błędne wartości
Krótki czas pracy bez ładowarki
Mógłby ładować się szybciej
Sporadyczne problemy z oprogramowaniem – np. włączanie/wyłączanie AoD,
Niektóre funkcje ograniczone do smartfonów Samsunga
7.8
Ocena