Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Samsung Galaxy A32 5G – recenzja najtańszego smartfona Samsunga z 5G

Po bardzo długiej przerwie od korzystania ze smartfonów Samsunga, w moje ręce wpadł model Galaxy A32 5G – urządzenie, które na obecną chwilę jest najtańszym smartfonem tego producenta z modułem 5G, czym często sprzęt ten jest reklamowany. Po ponad dwóch tygodniach testów, nie jestem do końca przekonany, czy wsparcie dla sieci 5G w przypadku tego smartfona ma jakikolwiek sens… ale do tego przejdziemy w dalszej części tej recenzji, do której Was gorąco zapraszam.

Specyfikacja Samsunga Galaxy A32 5G i zawartość pudełka

ParametrWartość
Ekran720 x 1600 px, 6,5″, ~270 ppi
IPS TFT, 60 Hz, ~81.6 % STB
ProcesorMediaTek Dimensity 720
(4 x 2 GHz Cortex A76 + 4 x 2 GHz Cortex A55)
GPUARM Mali-G57
RAM4 GB
Pamięć Flash64 GB
Aparaty tylne48 Mpix, f/1.8 (szerokokątny), 26mm, 1/2.0″, 0,8 µm
8 Mpix, f/2.2 (ultraszerokokątny – 123 stopnie), 1/4.0″, 1.12 µm
5 Mpix, f/2.4 (do zdjęć makro)
2 Mpix, f/2.4 (do wyłapywania głębi)
Aparat przedni13 Mpix, f/2.2
Łączność5G, LTE+, HSPA, HSPA+,
Wi-Fi 6 – 802.11 b/g/n/ac 2,4 GHz i 5 GHz,
Wi-Fi Direct, hotspot, Bluetooth 5.0, NFC, USB-C,
dual SIM (z hybrydowym microSD)
LokalizacjaA-GPS, GLONASS, GALILEO
BateriaLi-Po 5000 mAh
Fast Charging 15 W
Waga205 g
Rozmiary164,2 x 76,1 x 9,1
System operacyjnyAndroid 11, OneUI 3.1

Cena Samsung Galaxy A32 5G w testowanej wersji w momencie publikacji recenzji: 1249 złotych

Samsung Galaxy A32 5G w Media Expert

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

W małym pudełku znajdziemy oczywiście sam smartfon wraz z – co mniej oczywiste w dzisiejszych czasach – ładowarką (15 W) i kablem USB-C. Całość dopełnia papierologia i igiełka do wyciągania tacki SIM. Innych dodatków, jak chociażby opcjonalne etui czy folia na ekran (o słuchawkach nie wspominając), niestety, zabrakło.

Wzornictwo, jakość wykonania

Na renderach i zdjęciach promocyjnych producenta, Samsung Galaxy A32 5G prezentuje się naprawdę nieźle, głównie za sprawą – niecodziennych jak na obecną modę – aparatów. Te nie są umieszczone na żadnej wyspie, a po prostu „wyłaniają” się z plecków smartfona, co wygląda w mojej opinii bardzo stylowo i znacznie lepiej niż chociażby w „bratnich” modelach – Samsungu Galaxy A52 i Galaxy A72, które starają się upodobnić nieco do znacznie droższego Samsunga Galaxy S21.

Gdy wybierzemy do tego jeszcze nieco mniej standardowy kolor obudowy, jak chociażby prezentowany przeze mnie w tej recenzji „Awesome Blue”, to zaryzykuję nawet stwierdzeniem, że Samsung Galaxy A32 5G może pozytywnie wyróżniać się na tle innych smartfonów. Muszę tu jednak wypunktować, że wspomniane tylne aparaty niestety (albo stety – do tej kwestii zaraz wrócimy) wystają nieco ponad obudowę.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Dobre pierwsze wrażenie po pierwszym wyciągnięciu smartfona z pudełka nieco psuje odwrócenie telefonu – naszym oczom ukazuje się wtedy wyświetlacz ze wcięciem w kształcie łezki u góry ekranu i dość sporym podbródkiem pod nim. W szczególności boli to drugie, bo od smartfona z tej półki cenowej, spodziewałem się już nieco mniejszych ramek.

Na bokach smartfona znajdziemy błyszczącą się ramkę, na której dolnej krawędzi ulokowany jest pojedynczy głośnik, port USB-C, a także mikrofon i gniazdo jack 3.5 mm. Po prawej stronie znajdują się klawisze głośności, a także przycisk zasilania, ze zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych. Na górnej krawędzi zainstalowano kolejny mikrofon, a na lewej znajdziemy już tylko tackę z hybrydowym dual SIM. Jak dla mnie, zabrakło tylko diody podczerwieni.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Przejdźmy teraz do jakości wykonania, a ta – niestety – mnie zawiodła. Zawiódł mnie przede wszystkim tył, ponieważ nie zastosowano tu szkła, a jedynie plastik i to w mojej opinii dość średniej jakości. Ten jest niby dobrze spasowany i wydaje się całkiem wytrzymały (podczas całego testu nie złapał żadnych rys), ale jednak czuć tu pewną „tandetność”. I nie używam tu tego słowa przypadkowo, bo osoby, którym pokazałem ten smartfon, najczęściej właśnie w ten sposób reagowały na „plecki” – z daleka robiły one dobre wrażenie, ale po wzięciu Galaxy A32 5G w dłoń, magia pryskała.

To samo tyczy się ramki, która również wykonana jest z tworzywa sztucznego. Na domiar złego, cały smartfon okropnie się palcuje i jest bardzo śliski, zarówno z tyłu, jak i z przodu. Po położeniu urządzenia ekranem w dół, cały smartfon dosłownie już przy minimalnym zakrzywieniu blatu zjeżdżał, co raz prawie przysporzyło mnie o zawał serca, gdy w ostatniej chwili łapałem telefon, gdy ten radośnie ześlizgiwał się z szafki nocnej.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Rekomenduję więc odkładanie smartfona ekranem do góry, bo wspomniane wystające aparaty sprawiają, że Galaxy A32 5G jest nieco bardziej stabilny na płaskich powierzchniach – choć nadal istnieje duże ryzyko, że telefon sobie gdzieś zjedzie. Co oczywiste, również sam chwyt smartfonu w dłoni nie jest zbyt pewny i trochę szkoda przez to, że producent nie zdecydował się na dorzucenie do pudełka jakiegoś, chociaż podstawowego silikonowego etui. Na minus zaliczam też brak jakiejkolwiek folii na ekranie od startu – wiem, że nie jest to standard wśród producentów smartfonów, ale bardzo cenię sobie takie dodatki.

Wyświetlacz

To chyba największe rozczarowanie testowanego smartfona, zważając na przeszłość Samsunga, który nawet w najtańszych smartfonach często potrafił pozytywnie zaskoczyć zastosowaniem matrycy AMOLED. Tu niestety żadnych pochwał nie będzie, bo wyświetlaczowi Samsunga Galaxy A32 5G daleko do średniej półki. Ba, nawet niektóre budżetowe urządzenia konkurencji, zaproponować nam mogą znacznie lepsze ekrany.

Zaczniemy od rozdzielczości, czyli czegoś, co jeszcze mogę w tym smartfonie przeboleć. W Galaxy A32 5G znajdziemy 6,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 1600 x 720 pikseli, co daje nam natężenie na poziomie 270 ppi. Jest to niewątpliwie kiepski wynik, który już na starcie może zniechęcić wiele osób do zakupu tego modelu. Ja sam na ten aspekt jakoś szczególnie jednak nie narzekałem, głównie z tego powodu, że niska rozdzielczość w smartfonie przeszkadza mi głównie w konsumpcji multimediów, które dość rzadko odpalam na tego typu urządzeniach. Do oglądania filmów w podróży mam iPada, a do grania służy mi Nintendo Switch czy New Nintendo 2DS. Tak więc w zwykłym, codziennym użytkowaniu, preferuję nawet niższą rozdzielczość, bo ta pomaga uzyskać jeszcze lepsze czasy pracy na baterii.

Problem w tym, że to nie jest żaden AMOLED, a przestarzały już IPS TFT i to z dość przeciętnymi parametrami. Kąty widzenia są śmiesznie niskie, już podczas lekkiego spoglądania na telefon z boku, mamy do czynienia ze znaczną degradacją nie tylko kolorów, ale i całej jasności. A – że tak powiem – Galaxy A32 5G nie za bardzo ma już z czego „schodzić”, bo w temacie odwzorowania kolorów jest mocno poniżej przeciętnej.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Z racji tego, że pogoda w ostatnich tygodniach czasem zachęcała do wyjścia i spacerowania, to zdecydowałem się na otwarcie sezonu na latanie dronem, przez co Galaxy A32 5G służył mi jako wyświetlacz podczas latania.

I tu rozczarowywała mnie maksymalna jasność wyświetlacza. Nie jest może i tragicznie, ale nawet już w słoneczny, kwietniowy dzień, miałem niekiedy problemy z dojrzeniem tego, co pokazuje mi dron. Tak właściwie, to przez cały czas, jasność ekranu miałem ustawioną na 100%, co średnio rokuje na kolejne (mam nadzieję) jeszcze bardziej słoneczne miesiące.

Tak na dobrą sprawę wyświetlacz mogła uratować tylko jedna rzecz – popularna (nawet już w niższej półce cenowej) zwiększona częstotliwość odświeżania ekranu. Niestety, jak się pewnie domyślacie, tu 120 Hz czy nawet 90 Hz nie uświadczymy – szkoda.

Działanie i oprogramowanie

Pora bezpośrednio odnieść się do tabelki, która pojawiła się na samym początku recenzji. Osobiście, dla posiadacza prywatnie smartfona Xiaomi, specyfikacja Samsunga Galaxy A32 5G w zestawieniu z jego ceną, nie robi na mnie żadnego szczególnego wrażenia. W tej półce cenowej bez problemu znaleźć można lepiej wyposażone urządzenia – trzeba jednak tu pamiętać, że porównywanie „suchych” liczb pomiędzy smartfonami nie zawsze jest miarodajne, bo wszystko rozbija się również o wersje systemu operacyjnego, nakładkę i optymalizację.

I te wszystkie trzy rzeczy mogę w Galaxy A32 5G zaliczyć na plus, co w przypadku byłego antyfana Samsunga (wszystko wina tego przeklętego TouchWiza…), jest sporym komplementem.

Po wyciągnięciu urządzenia z pudełka, znajdziemy na nim Androida 11 z nakładką OneUI w wersji 3.1 i poprawkami bezpieczeństwa z lutego 2021. Podczas testów dwa razy dostałem aktualizacje, które wprowadzały głównie poprawki w zakresie bezpieczeństwa i działania smartfona – takich aktualizacji spodziewać się możemy przez najbliższe 4 lata, sugerując się deklaracjami Samsunga.

Nakładkę One UI w wersji 3.1 znać możecie już z recenzji Samsunga Galaxy S21 Ultra 5G autorstwa Kasi i Samsunga Galaxy S21 5G od Andrzeja, którzy to też na ten temat mają nieco większe doświadczenie i wiedzę niż ja. Oczywiście nie możemy w 100% polegać na ich tekstach i wrażeniach, bo testowane przez nich smartfony są urządzeniami flagowymi, przez co liczbą funkcji w kilku miejscach przewyższa Galaxy A32 5G.

Co oczywiste, nie znajdziemy tu żadnych funkcji związanych z rysikiem S Pen, bo ten nie jest przez Galaxy A32 5G wspierany. Znajdziemy tu za to całkiem przydatne menu boczne, które możemy wykorzystać do szybkiego przełączania się pomiędzy aplikacjami, jak również do odpalania przypisanych wcześniej do siebie dwóch programów na jednym ekranie. A jak już przy ekranach jesteśmy – po odblokowaniu smartfona, pierwszy pulpit po lewej stronie to bardzo wygodne Google Discover, na którym znaleźć możemy najnowsze newsy ze świata, jak i również informacje odnośnie pogody.

Bardzo praktyczne (choć dość powolne) jest też menu zrzutów ekranu, które pozwala nam na prostą, ale skuteczną edycję tego, co widzimy właśnie na ekranie. Cała reszta również jest dość standardowa jak na Androida, ale muszę przyznać, że Samsung pozwala na naprawdę wiele w kwestii personalizacji systemu pod siebie. Zmienić tu możemy wiele rzeczy, od tak prozaicznych, jak układ skrótów z górnej belki czy wybór paska nawigacyjnego, po układy siatki aplikacji czy nawet całe nowe motywy, które znaleźć możemy w Galaxy Themes.

Zaprogramować możemy również przycisk blokady tak, by po podwójnym szybkim przyciśnięciu otwierał wybraną przez nas wcześniej aplikację. Wiem, to nie są może jakieś nowości w świecie smartfonów, ale trzeba oddać Samsungowi, że jego nakładka OneUI jest obecnie nie tylko bardzo ładna, ale i praktyczna, zawierając w sobie naprawdę wiele funkcji. Oczywiście jest też tutaj kilka mniej trafionych pomysłów, jak chociażby dedykowana grom nakładka Game Launcher (w tym smartfonie jest nietrafiona!), ale w większości takie dodatki możemy po prostu wyłączyć w ustawieniach.

Kilka razy zdarzyło się, że smartfon złapał lekkiego laga. Dwa razy musiałem z tego powodu restartować urządzenie, ale jak na często kapryśnego Androida – nie jest źle. Gorzej jest z błędami, a tych w OneUI kilka znajdziemy. Nie jest może ich aż tak dużo (z pewnością mniej niż chociażby w takim MIUI od Xiaomi), ale parę z nich było powtarzalnych.

Najbardziej doskwierał mi błąd związany z aparatem – podczas słuchania muzyki i wykonywania zdjęć nocnych przednim aparatem, smartfon dość często zacinał się i nie wykonywał zdjęcia, zamykając przy tym aplikację aparatu. Niestety, żadna z dwóch wspomnianych aktualizacji systemu tego nie zmieniła.

Czasem pojawiał się też problem z powiadomieniami, które przychodziły podwójnie (tu dodam, że błąd ten występował w kilku aplikacjach, więc wykluczyłbym tu błąd programu, a wskazał na problem nakładki i systemu), a np. informacja o w pełni naładowanej baterii potrafiła wyświetlać się na ekranie blokady przez cały dzień.

Bądźmy jednak szczerzy – nie są to jakieś duże błędy i całościowo z działania smartfonu byłem zadowolony. Choć nie ukrywam, że jedynie 4 GB pamięci RAM w tym modelu nieco mnie niepokoją (choć na rynku światowym znaleźć można też wersje z 6 i 8 GB). Dziś powiedziałbym, że 4 GB to wystarczająca ilość pamięci operacyjnej, ale obawiam się, że z czasem zacznie nam jej brakować.

Jeśli ciekawią Was liczby, to poniżej możecie zobaczyć, jak Samsung Galaxy A32 5G poradził sobie w popularnych benchmarkach:

  • AnTuTu: test podczas kilku prób ani razu nie został poprawnie ukończony
  • GeekBench 5:
    • single core: 484
    • multi core: 1579
  • 3DMark – Wild Life: 1131
  • szybkość pamięci przetestowana w aplikacji Androbench:
    • szybkość ciągłego odczytu danych: 855,2 MB/s
    • szybkość ciągłego zapisu danych: 374,5 MB/s
    • szybkość losowego odczytu danych: 167,42 MB/s
    • szybkość losowego zapisu danych: 163,33 MB/s

Na koniec mały komplement odnoście kultury pracy urządzenia. Może to kwestia zastosowania tu plastikowej obudowy, a nie szklanej czy aluminiowej, ale oddać trzeba Samsungowi Galaxy A32 5G, że nawet podczas intensywnego i długiego korzystania ze smartfona, ani razu urządzenie nie stało się gorące – jedynie delikatnie ciepłe.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Zaplecze komunikacyjne

Czas na tę część recenzji, w której nie będę miał żadnych większych zastrzeżeń, choć jednocześnie będę miał sporo rozważań. Samsung Galaxy A32 5G wyposażony jest – jak sama nazwa wskazuje – w moduł łączności sieci piątej generacji, co czyni urządzenie to najtańszym smartfonem Samsunga z 5G – przynajmniej na ten moment – w Polsce. Z racji tego, że moje miejsce zamieszkania i pracy znajduje się w zasięgu 5G, a także że mój dostawca telekomunikacyjny oferuje mi obsługę tej sieci, nie pozostało mi nic innego, jak w końcu sprawdzić szybkość 5G w praktyce.

Efektu WOW może i nie było, bo poza domem mam znacznie mniejsze wymagania odnośnie szybkości sieci, ale przyznać trzeba, że przyszłość smartfonów i wszystkich innych urządzeń korzystających z internetu poza domem, zapowiada się interesująco. Mnie samemu na obecną chwilę w smartfonie wystarcza w zupełności LTE+, ale wykorzystywałem parę razy Galaxy A32 5G w formie mobilnego routera i to właśnie wtedy głównie doceniałem prędkość tej sieci.

Poniżej możecie sprawdzić średnią szybkość internetu przy wykorzystaniu sieci 5G i 4G:

Jak widać, różnica pomiędzy 4G a 5G jest w tym przypadku kolosalna, oczywiście na korzyść tego drugiego. Muszę jednak zadać tu pewne pytanie – po co tak właściwie w tym smartfonie 5G? Realnymi zastosowaniami sieci mobilnej piątej generacji w smartfonie, są między innymi multimedia w wysokiej jakości. Na sieci LTE+ oglądanie Netfliksa w 4K czy streaming gier z Google Stadia może być niekiedy średnio wygodny, tak więc tu z pomocą przychodzi nam 5G, które z tego typu zadaniami radzi sobie już bez większej zadyszki.

Problem w tym, że na Samsungu Galaxy A32 5G konsumpcja jakichkolwiek treści w wysokiej jakości trochę mija się z celem, między innymi przez zastosowany tu ekran o niskiej rozdzielczości i ogólnie przeciętnej jakości. Wiadomo, 5G przynosi też wiele innych korzyści, jak zwiększona stabilność czy mniejsze opóźnienie w przesyle danych, ale wydaje mi się, że większość potencjalnych użytkowników recenzowanego tu urządzenia, po prostu z sieci mobilnej piątej generacji nie skorzysta, a na pewno nie wykorzysta jego potencjału w pełni.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

I – nie zrozumcie mnie źle – z czasem moduł 5G powinien być na wyposażeniu każdego smartfona, również tego najtańszego. Jednak na obecną chwilę, wybranie wersji Galaxy A32 z 5G zamiast z 4G, może być sporym błędem większości konsumentów, bo kosztem wsparcia dla nowszej sieci, pozbawiamy się między innymi znacznie lepszego wyświetlacza. Ale do tego tematu wrócę jeszcze w podsumowaniu.

Użytkowanie Galaxy A32 5G przypadło mi na okres, w którym sporo przemieszczałem się po nowym mieście, przez co doceniłem bezproblemowo i szybko działający moduł GPS. Cieszy również obecność NFC, czyli coś, czego brak kompletnie przekreśla u mnie smartfon już na starcie – i pewnie nie jestem w tym osamotniony. Do kompletu dołączono jeszcze dwuzakresowe Wi-Fi i Bluetooth 5.0, ale zapomniano o łączności IrDA, która czasem przydaje mi się przy korzystaniu z innych urządzeń domowych, do np. sterowania telewizorem (ten dodatek jednak najczęściej spotkamy u Xiaomi).

Audio

Niestety, w Samsungu Galaxy A32 5G nie znajdziemy aptX HD, co raczej nie powinno dziwić, bo nie zastosowano tu przecież procesora Qualcomma. I nieco ten brak odczułem, bo na co dzień korzystam właśnie ze słuchawek bezprzewodowych z tą technologią. Nie mogę jednak powiedzieć, by sama jakość na bezprzewodowych „pchełkach” była zła, bo można z niej być jak najbardziej zadowolonym. Jednak od urządzenia z logo Samsunga na obudowie, oczekiwałem nieco więcej.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Na dolnej krawędzi Samsunga Galaxy A32 5G, po lewej stronie od portu USB-C, znajdziemy jacka 3.5 mm – relikt przeszłości, z którego prawdopodobnie korzystał jeszcze Ramzes III. Znalezienie w domu działających słuchawek z tym wtykiem zajęło mi trochę czasu – niemniej jednak, bądź co bądź miło, że wyjście to znalazło się w smartfonie. Pewnie znajdzie się jakaś grupa użytkowników, która będzie z jacka 3.5 mm nadal korzystać.

Po prawej stronie od portu USB-C, znajdziemy pojedynczy głośnik, z którego lepiej… nie korzystać. Wydobywany z niego dźwięk jest płaski, brakuje w nim basu, a po zwiększeniu głośności powyżej 60%, wyraźnie słychać już nieprzyjemne szumy i trzaski. Co przemawia na plus tego głośnika? Stosunkowo łatwo go zakryć, podczas trzymania smartfonu poziomo, dzięki czemu łatwo go uciszyć, gdy przypadkowo włączy się podczas korzystania z YouTube ;).

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Jeśli chodzi o głośnik do rozmów, to tu już nie mam nic wielkiego do zarzucenia. Bardzo dobrze słyszałem swoich rozmówców, ale uważam, że głośnik ten powinien mieć możliwość jeszcze większego podbicia głośności – w niektórych bardziej hałaśliwych miejscach można mieć problemy z wyraźnym usłyszeniem odbiorcy. Mikrofon do rozmów również sprawuje się dobrze – nikt z moich odbiorców nie skarżył się na jego jakość.

Zabezpieczenia biometryczne

Tu do wyboru mamy – standardowo jak na tę półkę – dwa rodzaje odblokowywania smartfona przy pomocy zabezpieczeń biometrycznych. Zacznę od tego gorszego. Rozpoznawanie twarzy korzysta tu z samego przedniego aparatu, nie znajdziemy tu więc żadnych skomplikowanych skanerów, przez co korzystanie z tego rodzaju zabezpieczenia odradzam – tak samo zresztą, jak sam Samsung w ustawieniach tej funkcji.

Tym bardziej, że alternatywą w zabezpieczaniu smartfona jest całkiem niezły skaner odcisków palców, który znajdziemy na prawej krawędzi urządzenia. Skaner zaimplementowany jest w przycisku blokady, ale nie musimy go naciskać – wystarczy samo przyłożenie palca.

Odblokowywanie jest szybkie i z pewnością bardziej bezpieczne, niż korzystanie z bardzo prostego do złamania skanera twarzy, choć przyznam się, że sam bardziej preferuję czytniki schowane pod ekranem – ale to kwestia gustu.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Na jakieś 10 przyłożeń palca, 8 było rozpoznanych poprawnie – nie jest to może i najlepszy wynik w świecie smartfonów, ale druga próba zeskanowania palca odbywa się praktycznie natychmiastowo i w 99% była już poprawna. Tak więc, choć nie jest to idealny skaner, przez cały czas trwania testów jakoś szczególnie mnie nie irytował. Tak samo, jak bateria.

Czas pracy

W Samsungu Galaxy A32 5G znajdziemy ogniwo o pojemności 5000 mAh – całkiem solidna wielkość, która w połączeniu z dość przeciętnymi podzespołami i wyświetlaczem o względnie niskiej rozdzielczości, powinna wystarczać nam na długo. I ja z działania tej baterii byłem zadowolony. Jeden bardzo intensywny dzień pracy, do nawet dwóch, kiedy włączymy tryb oszczędzania energii, jest jak najbardziej osiągalny.

Najczęściej po całym dniu pracy poza domem (od godziny 5:00 do 21:00), przy korzystaniu z sieci 5G/LTE i ekranie rozjaśnionym w okolicach 100%, mogłem liczyć na obecność jakichś 30% baterii późnym wieczorem. Przy moim dość częstym (ale nie tak bardzo wymagającym) korzystaniu ze smartfona, uważam to za solidny wynik.

Oczywiście kompletne rozładowanie urządzenia do zera w ciągu jednego dnia również jest tu możliwe, ale byłby to efekt bardzo wymagającej pracy na urządzeniu, do czego podzespoły raczej nie zachęcają. W takim standardowym korzystaniu z niego, w którym używamy nie tylko sieci 5G czy 4G, ale i również Wi-Fi, dwa lub nawet trzy dni również są osiągalne, ale polecam włączyć wtedy dla pewności tryb oszczędzania energii.

Największą wadą zastosowanej tu baterii jest prędkość ładowania samego ogniwa – Samsung deklaruje, że zastosowano tu technologię szybkiego ładowania o mocy 15 W (i taką ładowarkę znajdziemy również w pudełku). Nie jestem jednak pewny, czy używanie określenia „szybkie ładowanie” w kontekście 15-watowego ładowania przewodowego jest w 2021 roku jeszcze na miejscu. Nawet sporo tańsze konstrukcje, jak chociażby POCO M3 czy Xiaomi Redmi Note 9, oferują szybsze ładowanie.

Od 0 do 100% naładujemy smartfon w około 2,5 godziny – w przypadku zostawienia urządzenia na noc do ładowania, nie jest to problem, jednak przy awaryjnym ładowaniu smartfona w środku dnia, może okazać się uciążliwe. W Samsungu Galaxy A32 5G nie znajdziemy ładowania indukcyjnego, a co za tym idzie również zwrotnego.

Aparat

A teraz czas na to, co według wielu z nas w smartfonie najważniejsze – czyli aparaty. Tych w Samsungu Galaxy A32 5G znajdziemy aż pięć – cztery z tyłu i jeden z przodu. Choć tak naprawdę, z tyłu „używalnych” aparatów mamy tylko trzy sztuki (obiektywu do wyłapywania głębi nie liczę), z czego jeden z nich to obiektyw makro, który raczej traktowałbym wyłącznie jako ciekawostkę. Zanim jednak każdemu z aparatu z osobna się przyjrzymy, spójrzmy na to, co je łączy – aplikacja do robienia zdjęć.

Oprogramowanie aparatów to bardzo duży plus smartfonów Samsunga. Aplikacja do robienia zdjęć jest prosta i szybka, a po wejściu w tryb profesjonalny możemy nieco bardziej pobawić się parametrami robionej przez nas fotografii. Wszystko, co najważniejsze, czyli zmiana obiektywu, samowyzwalacz, format zdjęcia czy lampa błyskowa znajduje się na ekranie głównym. Nie oznacza to, że nie warto wejść do ustawień aparatu, bo wybrać tam możemy takie dodatki, jak format HEIF zdjęcia, znak wodny (na całe szczęście domyślnie wyłączony) czy linie siatki.

Mnie tak na dobrą sprawę brakowało tylko opcji wymuszenia stałego HDR na zdjęciach, ale może niepotrzebnie wymagam tej funkcji. Oczywiście w Galaxy A32 5G znajdziemy też kilka innych dodatkowych funkcji i trybów, które znajdują się w zakładce „więcej”. Schowana tam jest panorama, tryb robienia zdjęć żywności, zwolnione tempo, hyperlapse i AR Doodle. Jeśli chcemy, możemy każdy z tych trybów przypisać sobie do głównego menu w aplikacji, by mieć do nich szybszy dostęp.

Obiektyw główny i ultraszerokokątny

Główne „oczko” aparatu ma 48 Megapikseli i pochwalić się może światłem f/1.8 i całkiem niezłymi parametrami. W słoneczny dzień, a nawet nieco pochmurny, zrobimy świetnie wyglądające zdjęcie, które pochwalić może się dobrą szczegółowością i przyjemnymi kolorami.

Zauważę jednak, że czasami robione przeze mnie zdjęcia wychodziły zamazane, nawet w słoneczne dni. Polecam więc wyrobić sobie nawyk robienia po dwa lub nawet trzy zdjęcia z rzędu – tak dla pewności.

Jak w każdym Samsungu, także i tutaj znajdziemy wbudowany optymalizator scenerii. Efekty jego działania są dla mnie jednak wątpliwe – albo nie robi nic, albo wprost przeciwnie – sztucznie podbija parametry zdjęcia. Przykład? Zerknijcie na kolor trawy po obu stronach rzeki – coś tu nie gra, co? W rzeczywistości oczywiście wyglądało to inaczej ;)

Niestety cała magia znika, gdy zaczniemy robić zdjęcia o zmierzchu lub w nocy, wtedy – nawet z trybem nocnym – nie zdziałamy zbyt wiele. Najbardziej widoczny jest tu przeogromny szum, którego oczywiście można się w takiej scenerii spodziewać przez zwiększone ISO, ale… sami chyba przyznacie, że jest to już lekka przesada.

Na pokładzie smartfona znajdziemy również 8-Megapikselowy, ultraszerokokątny (123 stopnie) obiektyw ze światłem f/2.2, który wyraźnie odstaje od głównego aparatu. Żeby jednak nie było, w słoneczny dzień możemy ustrzelić dzięki niemu całkiem ładne zdjęcie, a szerszy kąt na pewno przydać się nam może podczas fotografowania większych zabytków.

Niestety, w smartfonie nie znajdziemy żadnego teleobiektywu, nad czym osobiście ubolewam, bo często w swoim prywatnym smartfonie robię zdjęcia właśnie tym aparatem. W teorii możemy tu skorzystać z nawet dziesięciokrotnego zoomu, ale tylko cyfrowego, który średnio się sprawdza. Moim zdaniem lepiej już zrobić zdjęcie w zwykłym trybie (lub w pełnych 48 Megapikselach), by potem je skadrować – z własnego doświadczenia wiem, że efekt wtedy jest podobny lub nawet lepszy.

Dla chętnych Samsung udostępnia też tryb portretowy, który pozytywnie zaskoczył mnie swoją pracą. Nie wiem, czy to zasługa 2-Megapikselowego aparatu pomocniczego do pomiaru głębi, czy może oprogramowania Samsunga (osobiście stawiałbym na to drugie), ale efekty mogą się podobać. Na plus to, że po wykonaniu zdjęcia w trybie portretowym, możemy w galerii już wyłączyć rozmazane tło, gdyby jednak efekt ten się nie udał.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja

Obiektyw makro. Wypada jeszcze parę słów powiedzieć o obiektywie do zdjęć makro. Jego obecność trudno zaliczyć tu na plus czy na minus, bo pewnie użyjecie go tylko raz w życiu, gdy przypadkiem klikniecie jego tryb w aplikacji aparatu. Przydatność tego obiektywu jest dość dyskusyjna i nie znam raczej nikogo, kto używałby trybu makro w smartfonie na co dzień. Głównie dlatego, że aparaty te są dodawane do smartfonów tylko po to, by marketingowo podbić liczbę „oczek” na pleckach urządzenia, nie dbając kompletnie o jakość wykonywanych przez ten aparat zdjęć. Spójrzcie zresztą sami.

I został nam jeszcze tylko temat przedniej kamerki, do której trudno mi się przyczepić. Trzynasto-megapikselowe oczko do robienia selfie sprawdza się nieźle w dobrych warunkach pogodowych. Gdy światła na zewnątrz jest już mniej lub gdy znajdujemy się w pomieszczeniu, to zdjęcia potrafią wyjść zaszumione lub zamazane – lepiej więc dla pewności zrobić kilka fotografii z rzędu.

Co ciekawe, gdy włączymy przedni aparat, to ten domyślnie włącza się w węższym trybie. Gdy smartfon wykryje drugą osobę na zdjęciu, to nagle szerokość kadru delikatnie się zwiększa – możemy ten efekt oczywiście wymusić również samemu.

Nie mogło też zabraknąć trybu portretowego, który radzi sobie sporo gorzej niż tylny aparat – dobrze więc, że po zrobieniu zdjęcia mamy możliwość wyłączenia rozmazanego tła.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G Recenzja

Na deser zostawiłem tryb nocny, który – jak wspomniałem – sprawił mi najwięcej problemów, jeśli chodzi o kwestie oprogramowanie. Na jakieś 10 prób zrobienia takiego zdjęcia, tylko 3 w ogóle się wykonywały – choć efekt i tak jest dość mizerny.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja

Wideo

Nie mógłbym też nie sprawdzić, jak Samsung Galaxy A32 5G sprawdza się w kręceniu wideo. Tu (tak jak i w wielu aspektach telefonu) jest dość słodko-gorzko. Największy „zgrzyt” mam z tym, że z żadnej kamery i w żadnej rozdzielczości, nie możemy nagrywać filmów w 60 FPS. Tak, nawet w 1080p, co jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo nawet dużo gorzej wyposażone smartfony z niskiej półki oferują nagrywanie wideo w 60 klatkach na sekundę.

Jeśli jednak przymkniemy na to oko, ustawimy smartfon na statywie lub gimbalu i odpalimy nagrywanie w 4K, to to, co widzimy, może się naprawdę podobać. Obraz jest bardzo szczegółowy, a kolory wyraziste, ale nie przejaskrawione czy nazbyt nasycone – jest solidnie, ale tylko pod warunkiem, że korzystać będziemy z zewnętrznej stabilizacji.

Bo tak, w 4K nie możemy liczyć nawet na cyfrową stabilizację, a co dopiero na optyczną. W 1080p pojawia się już cyfrowa stabilizacja, ale wtedy obraz nie jest już niczym nadzwyczajnym, jak na tę półkę cenową. Jeszcze gorzej jest, gdy zaczniemy nagrywać z ultraszerokiego obiektywu, szczegółowość spada jeszcze bardziej, a efekt beczki skutecznie psuje ujęcia.

Przedni aparat oceniałbym podobnie do całej reszty – jest dobrze, ale bez żadnych rewelacji, tu też możemy włączyć co najwyżej 30 FPS i to w 1080p. Mikrofony radzą sobie przeciętnie, ale myślę, że na takie potrzeby jak wideo na TikToku czy Stories na Instagramie, nagrywany dźwięk będzie wystarczający. Całość dopełnia tryb slow-motion, który idąc przykładem kamery makro… po prostu jest i to jedyne, co można o nim dobrego powiedzieć.

Podsumowanie

Po spędzeniu ponad dwóch tygodni z Samsungiem Galaxy A32 5G mam spore wątpliwości co do niego. Z jednej strony, przez cały okres trwania testu, dobrze korzystało mi się z tego urządzenia i myślę, że spokojnie mógłbym nawet przerzucić się na nie prywatnie. Mam jednak ciągle pewne obiekcje co do kwoty, którą przyjdzie nam zapłacić za ten smartfon.

Cały czas, mając przed oczami cenę Galaxy A32 5G, czyli około 1250 złotych, zestawiam model ten z podobnymi cenowo Samsungami, jak chociażby z Galaxy M51 (którego w swojej recenzji bardzo zachwalał Tomek) czy Galaxy A32 4G, który jest paradoksalnie nie „bratem” Galaxy A32 5G a jego… największym przeciwnikiem.

Wersja 4G tego smartfona (która kosztuje obecnie w promocji 1099 złotych) ma nam do zaoferowania po prostu znacznie więcej, pozbawiając nas jedynie dostępu do łączności 5G, której na dobrą sprawę w Samsungu Galaxy A32 5G nie wykorzystamy w pełni, przez ograniczenia tego urządzenia, takie jak – chociażby – niskiej rozdzielczości wyświetlacz.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Wydaje mi się, że to jeszcze nie jest ten czas, by 5G było NIEZBĘDNE w każdym modelu, również tym ze średniej i niskiej półki. Bo o ile w takim Samsungu Galaxy S21 Ultra, moduł łączności sieci piątej generacji jest niewątpliwą zaletą, która już teraz sprawia, że smartfon ten jest jeszcze lepszy, o tyle 5G w Galaxy A32 jest… trochę na wyrost. Tym bardziej, że i sama infrastruktura 5G w Polsce nie jest jeszcze tak ogólnodostępna, jakbyśmy tego chcieli.

Z drugiej strony każdy producent chce mieć w ofercie tani smartfon z 5G, by móc oferować go w niskich abonamentach za niewielkie pieniądze – tak, by nawet ci mniej zamożni klienci mogli skosztować nowej technologii łączności.

Ja sam prywatnie skłaniałbym się raczej ku kupnie Samsunga Galaxy M51 (który na ten moment kosztuje 1299 złotych), ponieważ model ten lepiej wcelowuje się w moje wymagania i jest po prostu znacznie lepszy pod względem specyfikacji, choć ma tylko moduł 4G.

Gdybym jednak w podobnej kwocie musiał już wybrać smartfon z 5G, to prawdopodobnie kupiłbym Xiaomi Mi 10T Lite 5G, który pod względem specyfikacji i jakości wykonania zjada niestety Samsunga Galaxy A32 5G na śniadanie, będąc tylko trochę droższą propozycją (na dzień pisania recenzji, w Media Expert Mi 10T Lite 5G można kupić w promocji za 1310 złotych, co sprawia, że oba te smartfony praktycznie zrównują się cenowo).

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Jak więc widać, pomimo tego, że Samsung Galaxy A32 5G nie jest złym smartfonem, jest on po prostu w mojej opinii źle wyceniony. Tu już nie ma mowy o konkurencji ze strony Xiaomi czy realme, bo dochodzi tu nawet do „bratobójczych” walk pomiędzy innymi Samsungami, które wydają się od Galaxy A32 5G bardziej opłacalne.

Jeśli jednak bardzo zależy Wam na module 5G w smartfonie i jesteście fanami Samsunga, a jednocześnie nie stać Was na droższy smartfon, to Galaxy A32 5G to aktualnie chyba jedyny wybór, którego możecie dokonać. Możecie też poczekać kilka miesięcy aż aktualnie droższe modele z 5G (np. Galaxy A42) stanieją, bo to też zawsze dobry pomysł.

Samsung Galaxy A32 5G Recenzja
Samsung Galaxy A32 5G
Samsung Galaxy A32 5G to...
Najtańszy smartfon tego koreańskiego producenta z modułem 5G. Jednak czy to z automatu sprawia, że jest to urządzenie godne polecenia? Moim zdaniem niestety nie, choć oddać muszę, że A32 5G ma kilka mocnych stron — pytanie tylko, czy będziecie w stanie zignorować też jego wady?
JAKOŚĆ WYKONANIA
6.5
DESIGN
8
EKRAN
5
APARATY
7.5
WYDAJNOŚĆ
6.5
BATERIA
8
Zalety
Zadowalająca płynność działania
Android 11 z One UI 3.1
Wydajna bateria
Bardzo dobra kultura pracy
Hybrydowy dual SIM
5G
NFC
Wyjście słuchawkowe
Niezłe aparaty, w szczególności ten główny
Bardzo ładnie wyglądający tył smartfona...
Wady
...ale dużo brzydszy przód
Wszędzie plastik!
Brak teleobiektywu
Dość wolne ładowanie
Kiepski ekran
Brak głośników stereo
4 GB RAM
Brak diody podczerwieni
Kilka błędów w nakładce
Śliska obudowa
Brak możliwości nagrywania wideo w 60 FPS
Patrząc na konkurentów - zbyt wysoka cena
6.5
Ocena
Gdzie kupić?