Recenzja Oppo A31. Kusi świetnym wyglądem i można go mieć za złotówkę w abonamencie

Audio

Jeżeli chodzi o audio w Oppo A31, to nie będziecie zaskoczeni. Pod względem głośnika ten telefon idealnie reprezentuje półkę cenową pomiędzy 500 a 1000 złotych. Jest to najprostsze urządzenie, które ma tylko odtworzyć dźwięk – i tyle. Nie da się ich ani krytykować, ani chwalić, bo to nie ma sensu. Po prostu spełniają swoją rolę i to wystarczy.

Bardzo podobnie jest zresztą z 3.5 mm jackiem audio – już sam fakt, że w ogóle się tutaj znalazł, jest pozytywny.

Biometryka

Wiecie już, że położenie czytnika linii papilarnych w Oppo A31 jest wygodne – wzięcie telefonu do ręki powoduje automatyczne sięganie palcem wskazującym w miejsce, w którym on się znajduje. Skaner działa zaskakująco szybko – naprawdę, pozytywna rzecz.

Do naszej dyspozycji jest też rozpoznawanie twarzy, które działa dość dobrze (choć nieco wolniej od skanera odcisków palców) – ale tylko do momentu, w którym jest jako takie oświetlenie wokół nas; po zmroku skuteczność znacznie maleje.

Czas pracy Oppo A31

I tu mam świetną wiadomość, bo Oppo A31 skrywa w sobie akumulator o pojemności 4230 mAh, który pozwala na pracę nawet przez trzy dni bez konieczności podłączania go do prądu. Nie żartuję – trzy dni. Właśnie tyle smartfon ten był w stanie działać, gdy korzystałam z niego mniej intensywnie, w dodatku na WiFi, a czas na ekranie (SoT) zamknął się w równych 8 godzinach.

Przełączając się na LTE jesteśmy w stanie dobić do dwóch dni, aczkolwiek tylko w skrajnych przypadkach – w większości jednak uda się spokojnie pracować przez cały dzień z daleka od gniazdka i wieczorem mieć jeszcze spory zapas energii (ok. 30%), z czego 5 h SoT.

Oppo A31 niestety nie ładuje się zbyt szybko. Pełny proces ładowania telefonu trwa 2,5 godziny.

Aparat

Oppo mówi o obecności w A31 trzech aparatów i, w rzeczy samej, tyleż właśnie można zliczyć, patrząc na moduł z tyłu obudowy. Do wykorzystania aparat główny 12 Mpix (f/1.8), pomocniczy do wykrywania głębi 2 Mpix (f/2.4) i makro o takich samych parametrach – 2 Mpix (f/2.4).

Zacznę od tego ostatniego, bo znaleźć go jest strasznie trudno. Nie liczcie na to, że włączając aplikację aparatu tryb makro jest dostępny od ręki, jak jeden z wielu. Nie, to dużo bardziej skomplikowane i zupełnie nie wiem, dlaczego producent tak utrudnił nam życie. Żeby przejść do makro, trzeba się przeklikać przez tryb profesjonalny (tu zwany “ekspert”), a następnie przełączyć się z głównego obiektywu na makro. Strasznie to udziwnione, ale najważniejsze, że jest i można z tego skorzystać. Choć efekty wcale nie są ciekawe.

Główny aparat jest bardzo nierówny – w dzień potrafi pozytywnie zaskoczyć (odwzorowanie kolorów jest niezłe, ostrość też), ale w nocy nie spodziewajcie się niczego dobrego (ciemno, mnóstwo szumów, mała szczegółowość). Szkoda, że Oppo nie zdecydowało się zaimplementować żadnego trybu nocnego, który mógłby choć w minimalnym stopniu polepszyć jakość zdjęć robionych po zmroku.

Inną rzeczą jest fakt, że brakuje mi też ultraszerokokątnego obiektywu, za który poświęciłabym obiektyw makro. Wy też, wierzcie mi.

Aparat przedni ma 8 Mpix f/2.0, a jego jakość jest adekwatna do ceny – po prostu.

Wideo nagramy maksymalnie w Full HD w 30 kl./s. (1080p 30 fps). Brakuje dobrej stabilizacji i lepszego odwzorowania kolorów (wszystko nagrywane wydaje się dość wyblakłe względem rzeczywistości), za to na plus szybkie łapanie ostrości na zmieniających się planach.

Podsumowanie

Oppo A31 jest ciekawym smartfonem, ale moim zdaniem mógłby być na start tańszy o stówkę, może nieco więcej. W tej samej cenie mamy spory wybór, można nawet stwierdzić, że zrobiło się dość gęsto. Wystarczy wymienić np. Xiaomi Redmi Note 8T, Xiaomi Redmi 8, Motorolę One Action, Moto G7 Power czy Realme 5, by nagle okazało się, że A31 nie stanowi dla każdego z nich realnej alternatywy.

Z drugiej strony, jeśli trafi Wam się Oppo A31 jako smartfon do wyboru w abonamencie, w dodatku za złotówkę, zerknijcie w jego stronę. Zwłaszcza, że „uśmiecha się” do klienta od pierwszego wyjęcia z pudełka ;)

Niestety, świetny design nie jest w stanie zrekompensować braku szerokiego kąta w aparacie (obecnego w wielu modelach wymienionych wyżej), portu microUSB (odchodzącego już w cień nawet w tej półce cenowej) czy braku NFC (też coraz częściej spotykanego w tej cenie).

A co Wy sądzicie na temat Oppo A31?

Spis treści:

1. Design. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie
2. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Recenzja Oppo A31. Kusi świetnym wyglądem i można go mieć za złotówkę w abonamencie
Wnioski
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
piękna, matowa obudowa
czas pracy baterii
dwuzakresowe WiFi
szybki czytnik linii papilarnych na pleckach
3.5 mm jack audio
cena w abonamencie
Wady
microUSB
ekran HD+
głośnik mono
brak szerokiego kąta
brak trybu nocnego w aparacie
brak NFC
brak diody powiadomień
6.9
OCENA