realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Recenzja realme Pad – tani tablet może pozytywnie zaskoczyć

Po okresie pewnej stagnacji, na rynku tabletów ze średniej półki można zauważyć pewne ożywienie. Pośród interesujących nowości można znaleźć realme Pad, który miałem możliwość poddać wyjątkowo długiemu testowi przed napisaniem tej recenzji.

realme Pad to przedstawiciel urządzeń z ekranem o wielkości 10,4 cala o nietypowych proporcjach 5:3. Wyświetlacz otoczony jest ramką z zaokrąglonymi rogami o szerokości identycznej na każdym z boków.

Tablet został przystosowany do pracy głównie w poziomie – na krótszych bokach umieszczony został zestaw czterech głośników pracujących w układzie stereo (na prawym także gniazdo USB-C), a pod szkłem na jednym z dłuższych boków – kamera. Od góry producent umieścił także układ mikrofonów, przycisk głośności oraz gniazdo nanoSIM, a na lewym boku przycisk wybudzania. W prawym narożniku dyskretnie wkomponowane jest gniazdo mini-jack 3,5mm – udało mi się go nawet początkowo nie zauważyć.

Obudowa tabletu wykonana jest z lakierowanego matowo aluminium i pozbawiona jest ekstrawagancji – jedynym elementem ozdobnym jest napis realme i wyfrezowany wąski pasek w kolorze naturalnego metalu, biegnący od krawędzi do krawędzi, obejmując po drodze pojedyncze oczko głównego aparatu.

realme Pad w Media Expert

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Na jakość wykonania nie można narzekać – wszystko jest ładnie spasowane i sprawia dobre wrażenie. Forma i rozmiar tabletu pozwala na jego użycie zarówno w poziomie, jak i w pionie – w tej ostatniej pozycji kamerę jednak bardzo łatwo przykryć dłonią.

W zestawie, poza tabletem, wiele nie znajdziemy – pudełko kryje tylko kabel USB-C oraz ładowarkę o mocy 18 W.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Parametry

ParametrWartość
ProcesorMediatek MT6769V – Helio G80 (12 nm) – ośmiordzeniowy, 2 x 2,0 GHz Cortex-A75 + 6 x 1,8 GHz Cortex-A55
GPUMali-G52 MC2
Ekran1200 x 2000, 5:3, IPS, 82,5 % STB, 224 ppi, 360 nit
Pamięć RAM6 GB (dostępny także w wariancie 4 GB)
Pamięć Flash128 GB (dostępny także w wariancie 64 GB), z możliwością rozbudowy kartą microSDXC do 1 TB
Aparat główny8 Mpix
Aparat przedni12 Mpix, 105°
Audio4 głośniki, mini-jack, Hi-Res Audio 24/192 (na złączu USB-C), Dolby ATMOS
ŁącznośćLTE+, HSPA, Wi-Fi 5, Bluetooth 5, 2 x nanoSIM, USB–C 2.0
LokalizacjaA-GPS, GLONASS, BDS
AkumulatorLi-Po 7100 mAh, ładowarka 18 W
Waga440 g
Rozmiary246,1 x 155,9 x 6,9 mm
Certyfikaty?
System operacyjnyAndroid 11 realme UI for Pad

Do testów otrzymałem wersję 6/128 LTE, która kosztuje 1399 złotych. Słabsza wersja 4/64 WiFi wyceniona została na 999 złotych – a na start, do 6.12, 899 złotych!

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Wyświetlacz

Użyty w realme Pad wyświetlacz to klasyczny panel LCD 60 Hz typu IPS o rozdzielczości 1200 x 2000 pikseli. Daje to rzadko spotykane proporcje 5:3 i przyzwoitą gęstość 224 ppi. Jasność maksymalna podana przez producenta to 360 nit, w praktyce jest chyba nieco mniej – czytelność ekranu w pełnym jesiennym słońcu mogłaby być lepsza, jednak tragedii nie ma. Panel i podświetlenie obsługują przestrzeń barwną sRGB i tylko taką – nie ma niestety mowy o gamucie rozszerzonym do DCI-P3.

Kontrast wypada bardzo przyzwoicie, kolory wyglądają nieźle, ale kalibracja mogłaby być lepsza – temperatura barwowa bieli wynosi ~7000 K i widać to jako przesunięcie barw w kierunku chłodnych odcieni. Niestety, nie została przewidziana żadna możliwość regulacji barw we własnym zakresie, można jedynie włączyć tryb nocny ze zredukowaną składową niebieską, tryb ciemny systemu oraz tryb czytnika, symulujący czarno-biały ekran eINK.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Automatyczna regulacja jasności działa niestety tak sobie – przede wszystkim dlatego, że nie zapamiętuje naszych preferencji w określonych warunkach, zatem przy korzystaniu wieczorem automat uparcie usiłował ekran niemal całkowicie wygasić – pozostawało ręczne poprawianie. Do tego reakcja jest opóźniona – w przypadku dłuższych sesji z ebookami w aplikacji Kindle męczyło to tak bardzo, że zmuszony byłem do całkowitego zablokowania automatu.

Panel nie jest niestety zdolny do reprodukcji materiałów HDR, ale na plus należy zaliczyć, że tablet otrzymał komplet wymaganych zabezpieczeń programowych i certyfikację pozwalającą na współpracę z serwisami VOD w rozdzielczości Full HD – problemów nie sprawia zarówno Amazon Prime Video, jak i Netflix, co nie jest regułą w urządzeniach z tej półki, szczególnie z SoC Mediateka. Dobrze, że realme o to zadbało.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Pomny „afery” z jelly effect w iPadzie mini 2021 sprawdziłem, jak wygląda to w realme Pad – bez większego zdziwienia przyjmując, że efekt ten obecny jest także i tutaj, tylko dla położenia poziomego tabletu. Można też przyjąć, że jest mniej widoczny, ale zwycięstwo to wątpliwe, gdyż jest to efektem generalnie znacznie gorszej płynności pracy ekranu.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Oprogramowanie

realme Pad pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z realme UI for Pad 1.0. Trzeba przyznać, że producent podszedł do tematu wyjątkowo oszczędnie – oprogramowanie zawiera wyłącznie aplikacje Google, nie ma tu żadnych zbędnych funkcji – wszystko jest maksymalnie uproszczone i to także w porównaniu ze smartfonową wersją realme UI. Pozostały komponenty związane z szybką konfiguracją sprzętu realme i niewiele więcej. Nawet podział ekranu między aplikacje jest raczej podstawowy.

Po dłuższym zastanowieniu się jednak trudno mi uznać to za wadę. System jest przejrzysty, działa w miarę szybko i sprawnie mimo niezbyt mocnego sprzętu, a wszelkie braki aplikacji bez problemu uzupełnimy korzystając z Google Play.

Tę lekkość szczególnie docenią potencjalni użytkownicy słabszej wersji, posiadającej tylko 4 GB RAM. Znakomicie też wypadła stabilność pracy – przez półtora miesiąca testów tablet ani razu nie zaczął działać w sposób nieoczekiwany.

Łączność

Testowana przeze mnie wersja realme Pad miała – poza WiFi – także możliwość pracy w sieciach LTE, oferując możliwość wykonywania klasycznych połączeń głosowych. Wydajność LTE była przeciętna, nie przekraczając raczej 50 Mbps, trudno jednak określić, na ile jest to kwestia samego tabletu, a na ile wydzielenia z pasma 2100 MHz przez Orange kawałka na potrzeby 5G.

Faktem jest, że w dzień także znacznie bardziej zaawansowane urządzenia miały problem z uzyskaniem wyższych prędkości. Z kartą Orange Flex zadziałało z marszu VoLTE, a po ręcznym włączeniu także VoWiFi. Jakość połączeń jest przyzwoita, jednak korzystanie z tak wielkiego urządzenia w roli telefonu jest sensowne wyłącznie awaryjnie lub ostatecznie za pomocą słuchawek.

Połączenia WiFi w standardzie WiFi 5 (czyli 801.11 ac) zestawiane były z routerem z prędkością 390 Mbps, co jest wynikiem przeciętnym, ale zupełnie wystarczającym.

Wydajność

Użycie procesora MediaTek Helio G80 sugeruje, że realme Pad raczej nie wykaże się oszałamiającą wydajnością i tak też jest w istocie. Mocy obliczeniowej wystarcza do normalnej pracy i korzystania z multimediów (do ich tworzenia jednak przydałby się sprzęt mocniejszy), natomiast miłośnicy mobilnego grania nie mają co liczyć na poprawną obsługę wymagających tytułów.

  • Geekbench 5 Single Core: 345 pkt
  • Geekbench 5 Multi Core: 1288 pkt
  • Geekbench Compute OpenCL: 1113 pkt
  • Geekbench Compute Vulcan: 1192 pkt
  • Geekbench ML CPU: 145 pkt
  • Geekbench ML GPU: 198 pkt
  • Geekbench ML: 208 pkt
  • 3DMark Wild Life: 686 pkt
  • 3DMark Wild Life Stress Test: 690/686, stabilność 99,4 %
  • PCMark: 8093 pkt

I konkretne liczby widoczne powyżej to potwierdzają – o dużej wydajności mowy nie ma. Warto natomiast zaznaczyć, że podczas testów wydajnościowych i obciążeniowych tablet jedynie nieznacznie się rozgrzewa – stabilność wyników w Wild Life Stress Test wskazuje, że throttling termiczny w ogóle nie występuje.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Wyniki Androbench:

  • szybkość ciągłego odczytu danych: 306,49 MiB/s,
  • szybkość ciągłego zapisu danych: 207,41 MiB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 109,32 MiB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 145,50 MiB/s.

Wyniki CPDT:

  • szybkość ciągłego zapisu danych: 142,02 MiB/s,
  • szybkość ciągłego odczytu danych: 235,16 MiB/s,
  • szybkość losowego zapisu danych: 16,54 MiB/s,
  • szybkość losowego odczytu danych: 10,17 MB/s
  • kopiowanie pamięci: 3,75 GiB/s.

Użyta pamięć flash pracuje w standardzie eMMC 5.1 i prezentuje w swojej klasie całkiem niezłe wyniki. Użycie przestarzałego standardu nie wpływa specjalnie na wydajność tabletu choćby i dlatego, że głównym ograniczeniem jest tu SoC. realme Pad nie ma w typowym użytkowaniu problemów z płynnością i to jest najważniejsze.

Audio

Producenci przyzwyczaili nas, że tanie tablety ze średniej i średniej – niższej półki mają słabe głośniki i przeciętne wyjścia audio. realme Pad jest tu prawdziwą, nietypową perełką, gdyż cztery wbudowane przetworniki działają w podobnym systemie, jak w tabletach z serii Galaxy S(x) i mają jedynie nieznacznie gorszą jakość.

Oczywiście o prawdziwym mocnym basie mowy nie ma, ale jak na rozmiar przetworników jest bardzo dobrze. Jakby tego było mało, realme Pad ma pełną certyfikację Dolby ATMOS, co jest w tej kategorii urządzeń bodaj jeszcze rzadsze niż porządne głośniki.

Wysokiej jakości efekty przestrzenne dostępne są zarówno przy odsłuchu wprost z tabletu, jak i za pośrednictwem słuchawek.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

A skoro o tych ostatnich mowa, to realme Pad ma certyfikację Hi-Res Audio, co prawda wyłącznie dla wyjścia za pośrednictwem złącza USB-C. Dlaczego nie dotyczy to mini-jacka pozostaje zagadką, lecz brak certyfikatu w żaden sposób nie przeszkadza Apple Music oferować zarówno dźwięku przestrzennego, jak i bezstratnego.

Jakość dźwięku jest ponadprzeciętna – aż by się chciało zapytać, dlaczego inni producenci tabletów z podobnej półki mają z tym taki problem?

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Biometria

W roli zabezpieczenia biometrycznego realme Pad oferuje niestety jedynie najprostsze rozpoznawanie twarzy, działające w oparciu o skan wykonywany przednim aparatem fotograficznym. Realizacja jest bardzo prymitywna, choć trzeba przyznać, że realme Pad nie dał się odbezpieczyć zdjęciem wyświetlonym na ekranie telefonu.

Zabrakło natomiast możliwości wspomagania skanu za pomocą podświetlenia ekranu, więc wieczorem i w nocy zabezpieczenie jest generalnie bezużyteczne. Wątpliwości budzi też położenie kamery, która w przypadku używania tabletu w położeniu pionowym bardzo często jest zasłaniana dłonią. Do tego jej kąt poprawnego widzenia rozpoznawanego człowieka pozostawia sporo do życzenia.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Zasilanie

realme Pad ma wbudowany akumulator o pojemności 7100 mAh. Naładować go można za pomocą dołączonej do zestawu ładowarki o mocy 18 W – to takie szybkie ładowanie, które przy tej pojemności przestało być szybkie, choć źle na szczęście nie jest – uzupełnienie rozładowanego akumulatora zajmuje około trzech godzin. Tablet oferuje ładowanie zwrotne przez USB OTG.

Czas pracy wygląda bardzo przyzwoicie – w teście PC Mark Battery Test udało się osiągnąć wynik 11 h i 20 minut. W rzeczywistym użytkowaniu można liczyć na 8-10 h pracy przy korzystaniu głównie z WiFi, co przy moim sposobie użytkowania przekładało się na ładowanie co dwa, trzy dni.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Aparat

Możliwości fotograficzne tabletów nigdy nie były oczkiem w głowie producentów, jednak nawet na tle konkurencji realme Pad prezentuje się raczej skromnie. Do dyspozycji jest aparat główny 8 Mpix i kamera przednia, także 8 Mpix, jednak o szerszym kącie widzenia.

Aparat główny wspiera autofocus, a przedni został zrealizowany jako fixed focus. Oba całkowicie pozbawione są jakiejkolwiek stabilizacji obrazu, nie znajdziemy też HDR czy algorytmów AI poprawiających obraz, nie mówiąc o trybie nocnym.

O jakości zdjęć w zasadzie nie ma co mówić – w warunkach idealnego i mocnego światła jest jeszcze znośnie, lecz wystarczy światło sztuczne, by było bardzo słabo. W nocy aparat nie radzi sobie zupełnie. W sytuacji, gdy niemal na pewno w zasięgu ręki będziemy mieli smartfona o znacznie większych możliwościach, fotografowanie realme Padem jest bezcelowe.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Podsumowanie

realme Pad przyjechał do mnie w najtrudniejszym dla takiego sprzętu momencie, kończyłem bowiem przygotowywanie recenzji innego produktu tego typu, czyli iPada mini 2021. Jak się pewnie domyślacie, stawianie obu urządzeń obok siebie nie ma wielkiego sensu, co więcej, jest krzywdzące dla realme Pada – nikt bowiem (a już najmniej producent) nie planował takiej konkurencji.

realme Pad w wersji 6/128 oferuje za rozsądne pieniądze łączność LTE, bardzo przyzwoitą jakość wykonania, sensowną wydajność, nieprzeciętne przygotowanie pod kątem odtwarzania multimediów. Mimo zwykłego panelu IPS bez HDR oglądanie na nim filmów było przyjemne, a nieprzeciętne możliwości dźwiękowe dodały do tego swoje.

realme Pad
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Przez okres testów korzystałem także z realme Pada zamiennie z Kindle Paperwhite – w dalszym ciągu wolę czytnik, ale w przypadku wydawnictw ilustrowanych i zawierających zdjęcia to tablet miał przewagę, tak ja ma ją przy współpracy z aplikacjami do cyfrowej prasy.

Zastanawiając się zatem nad zakupem niedrogiego tabletu warto rozważyć właśnie realme Pad, z tym, że moja szczególna rekomendacja dotyczy modelu 6/128 z LTE.

realme Pad
Recenzja realme Pad – tani tablet może pozytywnie zaskoczyć
Zalety
dobra jakość wykonania
niemal „waniliowe” oprogramowanie
przyzwoity ekran
nieprzeciętne możliwości muzyczne
certyfikacja Dolby ATMOS
dobry czas pracy na baterii
LTE w rozsądnej cenie
zastosowane wersje DRM pozwalają na bezproblemowe korzystanie z materiałów FHD w serwisach VOD takich jak Netflix i Amazon Prime Video
Wady
wyświetlacz nie obsługuje HDR
ekran tylko sRGB i niezbyt dokładnie skalibrowany
automatyka jasności pozostawia sporo do życzenia
dość wolne ładowanie
bardzo słaby aparat fotograficzny
8
Ocena
Gdzie kupić?