“Nowy Mistrz” już w Polsce. Nie kosztuje nawet tysiaka, a oferuje sporo

Znakiem rozpoznawczym smartfonów realme z serii C jest niska cena. Debiutujący dziś na polskim rynku realme C67 wpisuje się w ten trend, przy czym odnoszę wrażenie, że jest to model pod wieloma względami wybijający się na tle poprzedników. realme nazywa go przez to “Nowym Mistrzem”. Przejdźmy przez jego najważniejsze parametry, by sprawdzić czy zasługuje na taki przydomek.

Najnowszy system na start!

Coraz więcej osób zwraca uwagę na to, jaki system znajduje się na telefonie tuż po jego wyjęciu z pudełka. Zależy nam na tym, by był to możliwie jak najświeższy wariant, by – w kolejnych latach – móc liczyć na większą liczbę oferowanych przez producenta aktualizacji. W dobie większej świadomości i dbania o ekologię – zdecydowanie ma to sens.

Najnowszą wersją oprogramowania Google jest Android 14, który zadebiutował w październiku 2024, a mimo to jego dystrybucja na smartfony jest dość powolna. I najpierw trafia raczej na flagowce, a dopiero później na modele ze średniej i niskiej półki. A tu zaskoczenie!

realme C67 na start działa w oparciu o Androida 14 właśnie. Jest to tym samym najtańszy smartfon w Polsce, jaki może się pochwalić najnowszą wersją systemu na start.

Ekran i Mini Kapsuła 2.0

Jeśli chodzi o ekran, w realme C67 mamy do czynienia z płaskim panelem IPS o przekątnej 6,72”, rozdzielczości 2400 x 1080 pikseli, częstotliwości odświeżania do 90 Hz i jasności do 950 nitów.

A skoro ekran, to i Mini Kapsuła 2.0. Gdy ostatni raz miałam z nią do czynienia, rozwiązanie to wymagało dopracowania – sporo po sobie obiecywało, a ostatecznie w niewielu scenariuszach było dostępne. W realme C67 jest inaczej.

Pastylka, wyświetlająca się u góry ekranu, podpowie, ile kroków przeszliśmy, wyświetli pogodę czy stan naładowania baterii, gdy podłączymy smartfon do ładowania. Osobiście jednak najczęściej korzystam z niej do sterowania muzyką ze Spotify – za pomocą kapsułki można zmienić utwór na kolejny lub poprzedni.

Procesor Qualcomm pierwszy raz w serii C

Dotychczas w serii C autorstwa realme mogliśmy znaleźć jedynie procesory MediaTeka. realme C67 jest pierwszym telefonem w ramach tej serii, w którym gości jednostka marki Qualcomm, a konkretnie Snapdragon 685. Zastosowanie tego procesora zdradza, że mamy do czynienia z modelem bez 5G.

Warto od razu wspomnieć, że w Polsce dostępne będą dwie wersje urządzenia – 6/128 i 8/256.-W moje ręce trafiła wersja z 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej (przy czym jest to UFS 2.2) – mam okazję korzystać z realme C67 od jakiegoś czasu i muszę stwierdzić, że trudno mieć do jego działania zastrzeżenia. Podczas typowego użytkowania dotrzymuje kroku.

Jego czas pracy można pokochać. Odkąd testuję realme C67, który pod maską ma akumulator o pojemności 5000 mAh, nie udało mi się rozładować go w ciągu jednego dnia – i to niezależnie od tego, czy był to cykl na WiFi, czy samych danych mobilnych.

A jeśli już konieczne jest uzupełnienie energii, w zestawie sprzedażowym jest stosowna, 33-watowa ładowarka. Dzięki niej nie powinniście dopuścić do sytuacji, w której nie będziecie w stanie zapłacić telefonem w sklepie – tak, NFC też znalazło się na pokładzie.

Design? Nudy nie ma!

Z całą pewnością o realme C67 nie można powiedzieć, że wygląda nudno. Producent zadbał, by jego smartfonowa nowość przyciągała wzrok – zwłaszcza w wersji, którą widzicie na zdjęciach. Oficjalnie jest zielona, ale w redakcji zyskała miano “tęczowej, pastelowej mięty” przez wzgląd na to, jak mieni się w zależności od kąta padania światła.

Dla fanów bardziej stonowanych barw przygotowana została wersja czarna, która wygląda bardziej klasycznie i elegancko. Tym samym widać wyraźnie, że producent dobrze przemyślał strategię – szalony zielony i klasyczny czarny to dwie skrajności, które trafią w gust różnych grup odbiorców. Obu natomiast z pewnością spodoba się fakt, że telefon spełnia normę IP54.

Przy okazji warto rzucić okiem na krawędzie, które zdradzają obecność 3.5 mm jacka audio, który zawsze stanowi miły dodatek. Oprócz niego telefon jest wyposażony także w dwa gniazda kart nanoSIM i, osobno, microSD, jak również głośniki stereo.

Z tyłu najbardziej w oczy rzuca się jednak… aparat!

Co w świecie fotografii słychać?

Jeszcze do niedawna spotkanie aparatu o rozdzielczości 108 Mpix w smartfonie, którego cena nie przekracza tysiąca złotych, było ewenementem. Aktualnie takich modeli pojawia się coraz więcej, a realme C67 jest tego idealnym przykładem. Dodatkowo producent chwali się 3-krotnym zoomem w matrycy.

I wiecie co? Z efektów finalnych, patrząc przez pryzmat ceny, można być zadowolonym. W dobrych warunkach oświetleniowych zdjęcia wychodzą naprawdę przyjemne dla oka. Można też liczyć na ładny bokeh.

Zresztą, żeby nie być gołosłowną, korzystając z przywileju, że od jakiegoś czasu realme C67 mam już w rękach, załączam nieco przykładowych zdjęć.

I pionowe:

Oferta premierowa

realme C67 kosztuje na start, do 18 lutego, 799 złotych w wersji 6/128 lub 899 złotych za 8/256 (po tym czasie cena wzrośnie do standardowej – o stówkę w obu wariantach), a sam producent nazywa go “Nowym Mistrzem”. Czy nim jest? Sprawdzę to. Recenzja niebawem na tabletowo.pl.

Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego modelu – zapraszam do komentarzy.

Materiał powstał we współpracy z realme