Jak nie pogubić się w audio-świecie Apple?

Artykuł sponsorowany

Apple i akcesoria audio to historia, która jest dłuższa, niż nam się na pierwszy rzut oka wydaje. Jak prezentuje się krajobraz muzycznych urządzeń w firmie z jabłkiem w logo w 2023 roku?

Ponad 20 lat historii

Zanim Apple uwolniło wiele osób od kabli powstały… słuchawki. W przypadku firmy, która oferuje iPhone’y, iPady czy iMaki, aż dziwne, że pierwsze akcesorium audio, oferowane wraz z iPodem od października 2001 roku, nie miało żadnej oficjalnej nazwy. To były po prostu „słuchawki do odtwarzacza”.

Przez pierwszą dekadę XXI wieku Apple traktowało zresztą akcesoria nieco po macoszemu, nadając im dość typowe nazwy: „iPod In-Ear Headphones” (2004) czy „iPhone Stereo Headset” (2007). Wszystko zmieniło się w 2012 roku, kiedy wraz z iPhonem 5 (i różnymi wersjami iPoda) pojawiły się pierwsze EarPodsy. Słuchawki o charakterystycznym kształcie można uznać dziś za symboliczny początek większego zainteresowania kwestiami audio w Apple. Od 2022 roku, po zamknięciu linii produktów iPod, EarPodsy są dostępne wyłącznie jako niezależny sprzęt do zakupu.

Co ciekawe, historia bezprzewodowych akcesoriów audio giganta z Cupertino nie zaczyna się wraz z premierą AirPodsów w 2016 roku, a prawie dekadę wcześniej. W 2007 Apple zaprezentowało „iPhone Bluetooth Headset” – zestaw do odbierania połączeń, składający się z jednej słuchawki.

Apple i audio na 2023/2024 rok

Jeżeli zatem chcielibyście wejść w świat „jabłek” i planujecie zakup iPhone’a, ale chcielibyście dorzucić w niedalekiej przyszłości słuchawki, poniżej dowiecie się, jak wyglądają Wasze opcje.

Rodzaje słuchawek to temat rzeka i to właśnie od tego warto na samym początku zastanowić się, który z nich odpowiada Waszym oczekiwaniom i potrzebom. Typów akcesoriów audio jest co niemiara – od konstrukcji przewodowych i tych minimalizujących liczbę kabli; od małych słuchawek nausznych, po takie z dużą muszlą, która pomaga odizolować się od dźwięków otoczenia; od sztywnych pałąków dobrych do użytku domowego, jak i składanych kompletów, które nie zajmą dużo miejsca w plecaku lub torbie.

(fot. Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Na szczęście Apple w tej kwestii nie stosuje polityki odizolowania od konkurencji, więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyście do iPhone’a dokupili słuchawki za 1000 złotych bez jabłka w logo. Całość powinna sprawować się świetnie pod warunkiem, że do zestawu przewodowego skorzystacie z przejściówki USB/audio jack 3,5mm na złącze Lightning, jeżeli planujecie zakup iPhone’a 14 lub starszego – Apple usunęło analogowe gniazdo z większości swoich urządzeń w 2017 roku – wraz premierą iPhone’a 7.

Skoro wiecie już, że odpowiedzią na pytanie jakie słuchawki do iPhone można kupić, jest zdanie „niemal każde”, warto jednak przyjrzeć się, co samo Apple ma do zaoferowania melomanom.

Całość zaczyna oczywiście najbardziej budżetowa propozycja, czyli słuchawki przewodowe EarPods. Producent nie wyklucza w tym zakupie żadnej grupy, oferując pchełki zakończone złączem 3,5 mm, USB-C lub Lightning. Jest to zarazem jedyna „kabelkowa” propozycja firmy.

Apple EarPods
Apple EarPods (fot. Tabletowo.pl)

Warto zatem położyć nacisk na to, jak prezentuje się obecnie sytuacja w bezprzewodowych konstrukcjach. Seria iPhone 15, będąc małą rewolucją, wprowadziła w tym samym czasie nieco zamieszania, które warto jest nieco naprostować. Obecnie w sklepach możemy znaleźć bowiem następujące produkty:

  • AirPods 2. generacji
  • AirPods 3. generacji
  • AirPods Max
  • AirPods Pro 2. generacji

AirPods 2. generacji to niejako wstęp do bezprzewodowego audio Apple. Pchełki pozbawione są adaptacyjnej korekcji, specjalnego wzmacniacza czy bardziej rozwiniętego systemu sterowania. Wszystko to znajdziecie natomiast w 3. generacji AirPodsów i nieco więcej – zestaw oferuje bowiem dłuższy łączny czas odtwarzania czy odporność na wodę i pot na poziomie certyfikatu IPX4.

Apple AirPods 3 (fot. Tabletowo)

Najdroższe pchełki Apple dostępne obecnie w sprzedaży to 2. generacja AirPodsów Pro. Tam czeka na nas „pełen wypas”: dźwięk adaptacyjny, ANC, sterowanie dotykowe czy nowy czip H2. W 2023 roku pojawiła się również niespodzianka dla tych, którzy nie są przesadnymi fanami gniazda Lightning – etui, które można podładować za pomocą standardu MagSafe lub po kablu USB-C. Jeżeli planujecie inwestycję w iPhone’a 15 plus 2. generację AirPodsów Pro na USB-C, warto rozwiać wszelkie wątpliwości związane z ewentualnym zakupem kompletu słuchawek z pierwszej lub drugiej ręki.

Jeżeli nie będziecie pewni „na oko”, z jakim zestawem macie do czynienia, pomimo powyższego porównania, możecie zerknąć na bok pudełka z numerem seryjnym. Tam znajduje się sekcja „Model Number”, gdzie wydrukowane są ciągi cyfr poprzedzone literą „A”. Całość podpowiada, jaka powinna być zawartość pudełka. Istnieją dwie możliwości: traficie tam na końcu na numer „A2968” lub „A2700”. Ten pierwszy oznacza, że na dole etui znajduje się gniazdo USB-C.

Tym, którzy preferują duże, nauszne zestawy słuchawkowe, pozostaje zakup AirPods Max. Bezprzewodowa konstrukcja dostępna jest w pięciu różnych kolorach oraz pracuje na przetworniku dynamicznym opracowanym przez producenta. W środku zaimplementowano m.in. ANC, tryb kontaktu czy adaptacyjną korekcję, a całość wytrzymuje do 20 godzin słuchania muzyki bez umieszczania kompletu w etui Smart Case.

słuchawki nauszne AirPods Max
AirPods Max (źródło: Apple)

AirPods Max przez swój długi, 3-letni staż i brak jakichkolwiek większych poprawek w konstrukcji, korzystają niestety ze starszego chipu H1 oraz nie oferują dźwięku adaptacyjnego czy wykrywania rozmów rodem z AirPodsów Pro 2. generacji.

Gdyby podsumować ofertę Apple w kwestii audio pod koniec 2023 roku mimo wszystko ciśnie mi się na usta „dla każdego coś dobrego”. Listę otwierają bowiem niedrogie przewodowe zestawy na każde gniazdo, jakie znajdowało się w iPhone’ach, począwszy od „siódemek” do najnowszych „piętnastek”. Dla tych, którzy gotowi są dopłacić do bezprzewodowości, Apple oferuje 2. generację AirPodsów, a dla fanów nowinek i wyciskania maksimum z dokanałowej konstrukcji – AirPods Pro 2. generacji z gniazdem USB-C. Koniec końców można też zapłacić ponad 2,5 tys. złotych za AirPods Max – nauszne słuchawki bezprzewodowe, które miejmy nadzieję, wkrótce otrzymają następcę.

Materiał powstał na zlecenie RTV Euro AGD i zawiera lokowanie słuchawek dostępnych w ofercie sklepu