Porównanie: Samsung Galaxy S8 vs HTC U11

Są czasami tak zwane „Epic Battles”, które działają na wyobraźnię. Wiadomo, bitwa o Helmowy Jar czy sceny walk z Kompanii Braci. Wielkie pojedynki wywołują wielkie emocje. Piszę o tym z tego względu, że najpewniej dwa najgorętsze – a już oficjalnie zaprezentowane – smartfony tego roku, to w opinii sporej ilości komentatorów Samsung Galaxy S8 oraz HTC U11. Długo zbierałem się do tego porównania, jednak już wiem, że w świecie smartfonów będzie to jedna z bardziej epickich bitew w tym roku. Kto wygra?

Polecamy również:

https://www.tabletowo.pl/2017/08/03/wielkie-porownanie-flagowych-smartfonow-2017/

Obudowa

Obie firmy zastosowały zgoła inną filozofię. Samsung postawił na widoczną już od pierwszej chwili innowacyjną, odchudzoną z ramek bryłę, która sprawia, że telefon wydaje się być raczej dłuższy aniżeli szerszy, podczas gdy HTC U11 to produkt, który zdaje się być synonimem słów „stara, dobra szkoła”. Bryła jest przewidywalna, ramki zaakcentowane, a urządzenie aż prosi się, aby określić je mianem dyskretnej elegancji.

Różnic nie brakuje też w kontekście zastosowanego tworzywa. HTC odważyło się wprowadzić znacząco przebudowane plecki, które potrafią mienić się we wielu odcieniach barw, w zależności od tego, pod jakim kątem pada światło, podczas gdy rywal z Korei Południowej ograniczył się do zwykłego, „standardowego” szkła, dążąc raczej do tego, aby optyka aparatu jak najmniej wystawała z bryły urządzenia.

Oba tworzywa mają swoje zalety i wady, oba na swój sposób działają też na wyobraźnię, jednak ironia losu zdaje się polegać na tym, że wybór zwycięzcy to kwestia do bólu subiektywna. Jako posiadacz prywatnej ósmej Galaktyki nie zamierzam jednak zbytnio silić się na obronę smartfonu od Samsunga. HTC U11 wygląda zjawiskowo, można powiedzieć, że więcej niż elegancko. No i co ma dla mnie niebagatelne znaczenie, producent z Tajwanu postawił na głośniki stereofoniczne. Z drugiej strony, ekran krawędziowy pokochałem od pierwszej chwili, a charakterystyczny, smukły design, umiejętnie przykuwa wzrok. Trudna sprawa, trudny wybór.

W kontekście różnic, należy z dziennikarskiego obowiązku odnotować następujące fakty:

a) rozmieszczenie przycisków

• Samsung Galaxy S8 ma przycisk głośności ulokowany na lewej ścianie, a HTC U11 na prawej,
• Samsung Galaxy S8 ma przycisk Power ulokowany (jako jedyny) na prawej krawędzi, podczas gdy w HTC U11 znajduje się on poniżej przycisków regulacji głośności,
• Samsung Galaxy S8 ma 3,5 mm jacka audio na dolnej krawędzi, a U11 nie ma tego typu portu, bowiem producent postanowił wykorzystać ulokowane na dolnej ścianie USB-C,
• dodatkowy przycisk na lewej krawędzi u Samsunga to Bixby, HTC nie zdecydowało się na żadne dodatkowe przyciski funkcyjne.

b) przekątna i technologia wykonania ekranu

• HTC U11: 5,5 cala, rozdzielczość 1440 x 2560 px, zagęszczenie na poziomie 534 PPI, ekran typu sLCD,
• Samsung Galaxy S8: 5,8 cala, rozdzielczość (domyślna) 1440 x 2960 px, zagęszczenie 568 PPI, ekran krawędziowy typu AMOLED.

Porównanie parametrów technicznych:

Co przemawia za HTC U11?

• głośniki stereofoniczne,
• czytnik linii papilarnych ulokowany na froncie,
• stylowa, elegancka obudowa,
• czas pracy na baterii,
• bajer w postaci dotykowych ramek, dzięki którym telefon można obsługiwać ściśnięciami,
• optymalizacja i kultura pracy Androida.

Co przemawia za Samsungiem Galaxy S8?

• innowacyjna bryła obudowy,
• ekran krawędziowy,
• dojrzała nakładka Samsung Experience,
• rozbudowany, funkcjonalny ekosystem,
• optymalizacja i kultura pracy Androida,
• ekran AMOLED z trybem Always on display.

Wideoporównanie aparatów w HTC U11 i Samsungu Galaxy S8

Porównanie zdjęć

Po lewej HTC U11, po prawej Samsung Galaxy S8

I miniaturki – po lewej Samsung Galaxy S8, po prawej – HTC U11:

 

W jednej kwestii zarówno miłośnicy Samsunga, jak i HTC mogą się zgodzić: to absolutnie dwa najlepsze smartfony fotograficzne, które są  dostępne na rynku. HTC wraz z U Ultra usiłowało już nieco zmniejszyć dystans, jednak to, czego Tajwańczycy dokonali w U11 przerosło oczekiwania wielu osób, w tym i moje. Samsung od premiery Galaxy S7 zawiesił poprzeczkę tak wysoko, że w tym roku wystarczyło jedynie dopieścić kilka pomniejszych rzeczy, a ich produkt cały czas uchodzi niemal za wzór tego, jak stworzyć urządzenie ze świetną optyką zarówno główną, jak i do zdjęć typu selfie.

Widać oczywiście, że producenci postawili na relatywnie inne algorytmy, wyznaczając sobie inne priorytety: S8 zdaje się podciągać zieleń i błękit, podczas gdy U11 raczej wręcz „chłodzi” barwy, aby te wydawały się być bardziej naturalne. Fajnie widać to podejście na zdjęciu z liśćmi bądź też na jednej z fotek z widocznym niebem i chmurami. Ironia losu, tutaj również trzeba dopowiedzieć, że różni odbiorcy inaczej będą się na te drobne zmiany zapatrywać, toteż kwestia wyboru lepszego urządzenia po raz kolejny spali na panewce.

Podtrzymuję swoją opinię, jaką wygłosiłem w nagraniu, że właściwie nie można mówić o jednoznacznym zwycięzcy tego pojedynku. Różnice są doprawdy znikome i w dużej mierze będą one zależeć od Waszych indywidualnych odczuć, preferencji, a nawet ekranu, na którym wyświetlacie w tej chwili te fotki. Podobnie rzecz ma się w ujęciu wideo, gdzie obydwa urządzenia oferują świetnie działające materiały w 4K, ale także i w Full HD i niższych rozdzielczościach.

Podsumowanie

Epickie bitwy mają to do siebie, że ktoś jednak wygrywa. Te dwa telefony, jak żadne inne tegoroczne flagowce z którymi miałem przyjemność spędzić trochę czasu, idą łeb w łeb. Oba mają cechy przeze mnie pożądane, mają też drobne wady, które jednak w niczym nie są w stanie przesłonić ich zalet. Jestem miłośnikiem smartfonów od Sony, jednak z czystym sumieniem mogę przyznać, że porównując XZ Premium z którymkolwiek z omawianych urządzeń, nie miałbym nawet połowy tych dylematów, które teraz siedzą mi z tyłu głowy.

Na głośnikach HTC U11 zachwyca, ale z drugiej strony mamy kontrowersyjną decyzję o usunięciu wejścia słuchawkowego, co dla wielu z Was może być relatywnie dużym brakiem. Designersko Samsung Galaxy S8 jednocześnie wygrywa i przegrywa z U11. Zależy, czy patrzymy na frontową taflę (bajeczny, zagięty AMOLED) czy na tył, gdzie innowacyjna technologia wielowarstwowego nakładania szkła po prostu wciąga nosem prostolinijne i przewidywalne plecki Galaktyki.

Bateria nieco dłużej trzyma w U11, ale ekosystem Samsunga, wliczając w to aplikacje zdrowotne, wsparcie dla smart-TV czy zegarków z rodziny Gear to niepodważalny atut. Niewielu producentów może pochwalić się tak ciekawym i rozsądnie zgranym portfolio, a w tej materii HTC po prostu nie ma wiele do zaoferowania.

Dyskusyjną zasadnością są ściskane ramki, jednak kiedy potraktujemy je tylko i wyłącznie w kategoriach użytecznego bajeru, nabieramy dla nich nieco więcej tolerancji. Tak samo rzecz ma się z ekranem EDGE i boczną, wysuwaną belką, która o ile faktycznie ułatwia pracę, o tyle dla wielu z Was również może stanowić tylko i wyłącznie ciekawostkę.

Dla mnie idealnym telefonem byłaby chyba hybryda tych dwóch smartfonów: odwaga Samsunga, plecki HTC, głośniki z Tajwanu, system z Korei Południowej, spasowanie baterii od HTC, a słuchawki – mimo wszystko – z audio jacka. Na obecnym etapie rozwoju matryc, nie jest ważne, która z firm dostarczyłaby to urządzenie, bowiem różnice są doprawdy kosmetyczne. Wygląda więc na to, że przynajmniej w mojej subiektywnej opinii, ta epicka bitwa pozostanie nierozstrzygnięta.

…o jej wynikach możecie zadecydować Wy. Wystarczy zagłosować w poniższej ankiecie:

Który lepszy: Samsung Galaxy S8 czy HTC U11?