Ostatnio wokół Meizu MX6 panuje lekkie zamieszanie – nawet sam CEO nie do końca jest z niego zadowolony z powodu zbyt dużego podobieństwa do innej pozycji z portfolio, Meizu Pro 6. Teraz mamy do czynienia z kolejnym zawirowaniem, ale dotyczącym nie designu, a ceny. Ta ma być bowiem wyższa niż obstawiano wcześniej.
Praktycznie od samego początku przekazywano, że Meizu MX6 ma kosztować 1799 juanów, czyli około 1100 złotych bez podatku. Miałoby mu to pozwolić pokonać największego rywala, czyli Xiaomi Mi 5, za którego w najtańszej wersji trzeba zapłacić o 200 juanów więcej, czyli 1999 juanów (około 1250 złotych bez podatku). Niby różnica niewielka, ale w kraju, gdzie cena odgrywa wyjątkowo ważną rolę, może przeważyć szalę zwycięstwa na stronę Meizu. A właściwie to mogła, ponieważ smartfon będzie droższy.
Tym razem głos zabrał współzałożyciel marki, Bai Yongxiang. Na swoim profilu w serwisie społecznościowym Weibo napisał, że w Meizu MX6 zastosowano wiele technologii, które znalazły się na wyposażeniu Meizu Pro 6. W związku z tym zwiększyły się koszty, a to pociągnęło za sobą wzrost ceny finalnej smartfona. Mężczyzna zapewnił jednak, że nie przekroczy ona 2000 juanów (około 1250 złotych bez podatku) i wierzy, że ich nowość będzie najlepszą w tym przedziale kwotowym.
Meizu MX6 ma potencjał, aby zdobyć to miano – choć zależy, jakie przyjmie się kryteria. Pod względem wydajności może być ciężko, ponieważ producent zdecydował się na dziesięciordzeniowego MediaTeka Helio X20. Nie jest to demon szybkości i bez problemu ustępuje Snapdragonowi 820, którego ma Xiaomi Mi 5 za te same pieniądze.
*Na grafice wyróżniającej Meizu MX6 Ubuntu Edition
Źródło: GizmoChina
