Ile powinna „ważyć” lżejsza wersja aplikacji społecznościowej? Bo Pinterest Lite zabiera całe 1,4 MB

Pinterest bardzo długo czekał, by wprowadzić na wybrane rynki własną aplikację w wersji Lite. Ale jak już zabrał się do roboty, to nie zapomniał o tym, by była naprawdę niewielka.

Wydaje się, że Pinterest chyba nigdy nie zdołał zdobyć w Polsce wystarczającego grona fanów, by znaczyć coś wśród takich gigantów jak Facebook czy Tik Tok. W skali światowej jednak jest znacznie bardziej widoczny – w porównaniu z Twitterem, który ma na całym świecie około 321 milionów aktywnych użytkowników, Pinterest jest niemal tak samo duży ze swoimi 300 milionami kont. Firma, która powstała 9 lat temu chyba sięgnęła już sufitu, będąc pewna, że na rozwiniętych rynkach już zbyt wiele nie wskóra. Stąd Pinterest Lite, uruchomiony został dla chętnych w Peru, Argentynie, Kolumbii, Chile i Meksyku.

Szach-mat, antyszczepionkowcy! Pinterest zamierza zagrać Wam na nosie

Pinterest już kiedyś miał aplikację Lite, dostępną w sklepie Google Play, jednak ubiegłym roku została ona stamtąd usunięta. Od tego czasu deweloperzy Pinteresta pracowali nad całkiem nowym programem, napisanym praktycznie od początku. To, co jest istotne w nowej apce firmy, to jej naprawdę niewielkie rozmiary. Paczka z danymi potrzebnymi do zainstalowania aplikacji zawiera ma 1,4 MB. Rozmiar głównej aplikacji Pinterest różni się w zależności od urządzenia na Androidzie, ale zawsze jest znacznie, znacznie większy. Dla iOS to nawet 143,1 MB.

Deweloperzy się postarali – lżejsza wersja apki jest naprawdę dostosowana do potrzeb użytkowników, którzy nie mogą sobie pozwolić ani na pobranie dużej paczki danych na samym początku (by aplikację pobrać), ani na późniejsze wysokie rachunki za ciągły przesył danych. Z drugiej strony, trudno nie spodziewać się pobierania informacji w aplikacji, której istotą jest przeglądanie zdjęć.

Pinterest jest teraz jedną z wielu firm, które oferują lżejsze wersje swoich głównych aplikacji. Spośród dostępnych w Polsce mamy:

żeby wymienić tylko kilka głównych. W innych krajach można pobrać oficjalnie także Instagrama Lite, Uber Lite, Spotify Lite czy TikTok Lite.

Aplikacje typu „Lite” już nie są dla nas

Choć apetyt aplikacji na miejsce na naszych smartfonach wciąż rośnie, to przestaliśmy się już tym tak mocno przejmować, odkąd nawet smartfony za 500-600 złotych mają już po 32 GB rozszerzalnej pamięci. Co prawda należy się wtedy liczyć się z tym, że nie załadujemy do niej wszystkiego, co tylko dusza zapragnie, ale narzekania na „strasznie wielką kobyłę, jaką jest Facebook” są coraz cichsze, a wkrótce kompletnie umilkną.

Oczywiście jest też pewne grono osób, które używają aplikacji w lżejszych wersjach z powodów – rzekłbym – ideologicznych, ale ich liczba raczej nie wzrasta. Ewentualnie, korzystamy tylko z wybranych. Apki typu Lite zaczynają być powoli melodią przeszłości i domeną Peru, Kolumbii i Meksyku, czyli miejsc nam technologicznie coraz bardziej odległych.

Jednak z drugiej strony… Tu macie odmienne spojrzenie na sprawę:

Potrzebowaliśmy aplikacji w wersji Lite. Pobierane są one przez miliony użytkowników

 

źródło: TechCrunch