Fanaberia Steve’a Jobsa. Pierwszy iPhone mógł w ogóle nie mieć gniazda na kartę SIM

Pierwszy iPhonie jest niezwykle ważnym urządzeniem dla Apple. Zapoczątkował on bowiem serię produktów, które przyniosły niewyobrażalne przychody dla firmy, a także znacząco wpłynęły na całą branżę. Okazuje się, że Steve Jobs miał interesujące plany związane z obsługą kart SIM.

„Nie chcemy kolejnej dziury”

Przełomowy dla Apple produkt został zaprezentowany 9 stycznia 2007 roku na wystawie Macworld w San Francisco przez samego Steve’a Jobsa. Natomiast jego rynkowa premiera miała miejsce kilka miesięcy później, w czerwcu tego samego roku.

Pierwszy iPhone miał 3,5-calowy ekran z – wówczas robiącą ogromne wrażenie – technologią Multi-Touch. Umiejscowiony z tyłu aparat wykonywał zdjęcia w maksymalnej rozdzielczości 2 Mpix. Sercem urządzenia był układ ARM dostarczony przez Samsunga, a na pokładzie znalazło się jeszcze miejsce dla 128 MB eDRAM i zależnie od wersji – 4, 8 lub 16 GB na dane. Nie zabrakło gniazda na kartę SIM, które – co ciekawe – początkowo miało nie pojawić się w smartfonie Apple.

Tony Fadell, mający spore zasługi we wprowadzaniu iPoda na rynek, w wywiadzie udzielonym podczas wydarzenia Computer History Museum, zdradził kilka szczegółów na temat powstawania pierwszego iPhone’a. Dowiedzieliśmy się, że na etapie wczesnego rozwoju Steve Jobs był przeciwny zastosowaniu gniazda na kartę SIM. Miał on wówczas powiedzieć zespołowi inżynierów: „Nie chcemy kolejnej dziury”.

Pierwszy iPhone karta SIM
iPhone 1. generacji – gniazdo na kartę SIM w (fot. Aido2002, English Wikipedia, na licencji CC BY-SA 2.5)

Co ciekawe, takie podejście było możliwe do zrealizowania. Konieczne byłoby postawienie na sieć CDMA, która nie wymaga zastosowania karty SIM – urządzenia łączone są bezpośrednio z siecią operatora. Fadell wskazuje jednak, że zespół inżynierów musiał przekonać Jobsa o tym, że warto jednak postawić na technologię GSM ze względu na jej większą popularność. Było to konieczne, aby iPhone osiągnął oczekiwany sukces.

Jak wiemy, początkowe plany Steve’a Jobsa nie zostały zrealizowane i smartfon z Cupertino finalnie zadebiutował z gniazdem na kartę SIM. Trzeba przyznać, że podjęcie innej ścieżki byłoby całkiem odważne, ale pasowałoby do polityki dawnego Apple, które kiedyś nie obawiało się podejmować niepopularnych decyzji (np. usunięcie napędu z pierwszego MacBooka Air).

Plany Jobsa mogą jednak zostać zrealizowane

Co prawda, po wielu latach, ale nieoficjalne informacje wskazują, że przyszłoroczny iPhone 15 może być pozbawiony fizycznego gniazda na kartę SIM. Zamiast tego Apple ma postawić wyłącznie na technologię eSIM, która jest już stosowana w smartfonach z Cupertino.